Dirty Dancing

Autor 2010-06-13

Zestaw, który dzisiaj pokazuję, ułożyłam razem z moją Siostrą. Pewnego dnia po wielkich i uwieńczonych sukcesem zakupach wróciłyśmy do domu, zamknęłyśmy się w sypialni i wkładałyśmy po kolei zakupione ubrania, aby tym widokiem uszczęśliwić naszych Lubych. Jednak te kilkanaście elementów garderoby, które tego dnia zakupiłyśmy, nie zdołały zaspokoić naszego apetytu na strojenie się owego wieczoru. Spontanicznie rozpoczęłyśmy eksplorację mojej szafy i puściłyśmy wodze fantazji. Kiedy ubrałyśmy mnie w to, co widać na zdjęciach, Siostra zakrzyknęła „Wyglądasz jak z Dirty Dancing!”. Zgadzacie się z tą opinią?

A właściwie to chciałam dzisiaj wypowiedzieć się w kwestii halek. Porwała mnie ta część garderoby jakiś czas temu i muszę podzielić się moją fascynacją. Ponad rok temu zaopatrzyłam się w pierwszą tiulową halkę, która była mi niezbędna do stworzenia między innymi takich zestawów: Retro szyk, Brak mi słów, Czysta forma. Jest bardzo fajna, ale z czasem zauważyłam, że falbany odznaczają się nierówno pod lekką tkaniną spódnicy. Szukałam więc czegoś jeszcze lepszego. Tym czymś okazała się petticoat, którą mam od niedawna. Petticoat znacznie ładniej układa się pod spódnicą, nadaje objętość nie sztywnym sterczącym tiulem, a, cóż, objętością suto marszczonych falban. Wspaniale się nosi. Użyta była już w zestawach Malowany Człowiek i Podążając za kotem. A dzisiaj jeszcze bardziej widoczna pod krótką spódniczką. Na tej petticoat jednak nie zamierzam poprzestać. Nie po tym, jak zobaczyłam czerwoną petticoat pod czarną spódnicą z koła, pettiskirt i cały sklep Pettiskirt Style.

Elementy stroju:

Gdzie: na spacer

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

26 komentarzy na “Dirty Dancing”


  1. Ślicznie :) tylko ta koszulka ma odcięcie nie w tym miejscu, w którym powinna. Oczywiście :]


  2. Halka potrafi czynić cuda:), zestaw bardzo mi się podoba:)


  3. Petticoat z tego sklepu są boskie!(!!!1), najbardziej mi się spodobała w kolorze fuksji z pomarańczową falbanką. Szkoda, że ceny takie wysokie (chociaż za tyle materiału, to może nie wychodzi aż tak drogo, no ale jeszcze dochodzi przesyłka).


  4. Faktycznie niezła :D mam taką jedna sukienke i tego typu halka aż się prosi by pod nią zagościć :)


  5. wyglądasz zjawiskowo!!! piękna spódnica!!!


  6. świetna spódnica. marzy mi się taka rozkloszowana, ale z moja figurą to się nie uda :(


  7. Ładnie :) taka halka od razu robi talię i wygląda się lekko i tanecznie.


  8. Zauroczył mnie pewien blog, gdzie dziewczyna ubiera się w stylu lat 50-tych. Absolutnie niezbędna w jej zestawieniach jest właśnie halka. Okropnie mi się to podoba, bo rozkloszowane spódnice są wybitnie kobiece. Chociaż po prawdzie ja jak dotąd odważyłam się na jedna falbankę z tiulu na dole halki. Ale też na tym nie poprzestanę ;)


  9. Bardzo dobrze wyglądasz w zestawach z dopasowaną górą i rozkloszowaną spódnicą. Masz więc bardzo racjonalne uzasadnienie dla zakupu halek :)


  10. ten top to zuoooo xD a spódnica ok… książki brak, szału nie ma, i to tyle.


  11. @Revontuli – Masz rację. Jak zwykle odcięcie jest na środku biustu.

    @lady_sport – Dziękuję.

    @Julka_Zlotov – Może kiedyś grupowo zamówimy?

    @mala100gosia – Polecam, świetnie się w takiej czuję.


  12. @Tara – Dziękuję.

    @mamalgosia – Ale dlaczego? Przecież ja elfiej figury jednak nie mam :), a wydaje mi się, że mi takie coś pasuje.

    @szmaragda – Dziękuję,

    @Miriana – A jaki to blog? Podaj adres.

    @Klamoty – Jak najbardziej, tak to sobie tłumaczę.

    @Agu – Książki jeszcze będą, ale szału obiecać nie mogę.


  13. W tym zestawie wyglądasz wprost przepięknie! Wspaniale podkreślona talia.

    A co do halek, to nie potrafię się bez nich obejść. Mam klasyczną tiulową oraz petticoat i obie noszą mi się całkiem nieźle.


  14. Bardzo szczuplutko wyglądasz w tym zestawie :)


  15. ha! a ja się zastanawiałam co robisz, że te spódnice się tak ładnie układają a nie wiszą jak uszy spaniela – a tu taki myk :) o halkach nie pomyślałam
    bardzo ładny zestaw, faktycznie pasuje do dirty dancing albo do wywijania rock&rolla :)

    powiem Ci jeszcze, skoro już komentuję, że śledzę Twojego bloga od paru miesięcy i na początku jak trafiłam pomyślałam: „no fajnie, ale zero inspiracji dla mnie”, bo ja zawsze w spodniach dla odmiany, ale popatrzyłam na Ciebie, popatrzyłam na siebie – niższa jestem chyba od Ciebie (165 cm), za dużo mam tu i ówdzie, ale na szczęście wszędzie mam za dużo, więc proporcje są, różnicę między biodrami a talią mam mimo wszystko sporą, więc pomyślałam, że może w spódnicy by nie było tak źle – i kupiłam jedną – tak mi się spodobało, że już mam 6 :D i ostatnio tylko w spódnicach chodzę
    nie powiem, że dzięki Tobie, bo to by było za dużo powiedziane, ale niewątpliwie miałaś w tym pewien swój udział :) ale spodni nie dyskredytuję – też się przydadzą :)
    do tego jeszcze tylko dodam, że reakcje ludzi, którzy od 6 czy 7 lat oglądali mnie zawsze w spodniach są nieziemskie :D
    pozdrowienia!
    E.


  16. ubieraj sie tak jak w poprzednim poście – ołówkowa spódnica itp, wyglądasz milion razy lepiej :)


  17. to jest spodnica dla ciebie :D zdecydowanie :D pieknie :D


  18. @Marchewkowa – Ja teraz noszę w kółko petticoat, jeszcze nie znalazłam spódnicy, w której tiulowa sprawdzała by się, ale nie spisuję jej jeszcze na straty.

    @d. – Dziękuję.

    @Quille – Bardzo się cieszę, że doceniłaś spódnice. Ja sobie czasem myślę, że może fajnie byłoby dla odmiany, raz na jakiś czas spróbować ciekawych spodni, ale w każdych czuję się okropnie. Jesteś ode mnie wyższa :) Ja mam tylko 160cm i też ten typ sylwetki – wszędzie za dużo.

    @Marcel – Ale ciągle tak samo? Nudno by było.

    @olka – Dziękuję.


  19. Trafiłam tu pierwszy raz i z pewnością nie ostatni. Dysponuję bardzo podobną, choć nieco niższą sylwetką. Można patrząc na Twoje stylizacje pozbyć się kompleksów, wyglądasz rewelacyjnie.


  20. Grupowo – czemu nie, ale w tej chwili byłby to dla mnie za duży wydatek, nawet pomijając koszt przesyłki :( Łudzę się, że może zrobią kiedyś również wyprzedaż „dorosłych” halek ;)


  21. elfka – szał był, choćby ostatnio (te apetyczne czereśnie, mmm…), co do książek to polecam allegro (wiele z nich można kupić dużo taniej niż w tradycyjnej księgarni, ja kupuję po kilka – wtedy koszty wysyłki nie są takie duże, a cena nowej książki 10,99 nie bije tak po kieszeni jak 29,99) wystarczy wyszukać ulubionego sprzedawce… wracając do bluzki, naprawdę niekorzystnie tnie ona twój pokaźny biuścik, to zdecydowanie za mały rozmiar dla ciebie (bodajże M z zary jeśli dobrze widzę).


  22. Wyglądasz tak lekko i zwiewnie :) Moim zdaniem zarówno w takich wersjach jak i bardzo dopasowanych wyglądasz rewelacyjnie. Raz bardziej na ludzie, innym razem seksownie. Mmm ;D
    ps. ja też chce taką halkę i spódnicę!


  23. @Trikada – Ale wiesz, że mam 160 tylko? Miło mi, że Ci się podoba.

    @Julka_Zlotov – No to czatujemy na przeceny. Jak dla mnie to też dość drogo, poszukam alternatyw.

    @Agu – Książki tanio można kupić w wielu miejscach, ale jeszcze trzeba je przeczytać, żeby można było je opisać. A co do bluzki – wyobraź sobie, że wczoraj niechcący wrzuciłam ją do niebieskiego prania i zafarbowałam. To chyba znak, że rzeczywiście nie jest dla mnie odpowiednia. Mimo, że to rozmiar L. Z Zary. Im dłużej patrzę na to zdjęcie, tym bardziej przyznaję Ci rację. Musze podkoszulki także przymierzać przed kupnem.

    @Palka – Musisz sobie sprawić koniecznie, będziesz wyglądać cudnie.


  24. Ta spódnica jest de best, ja tez taką chcę!!! Idę poszperać w burdach, może coś podobnego zmajstruję…


  25. @Małgosia – Powodzenia!


  26. Dobra spódnica, straszne buty.

    Teraz w tył zwrot do szafy, zmień buty na czarne szpilki i załóż koszulę. Zawiąż ją na supeł po biustem. Wuala.

Odpowiedz.