O blogu
Wierzę, że strój może być swoistym dziełem sztuki. Jest to rodzaj sztuki użytkowej, którą można uprawiać codziennie, wyrażając swój stosunek do świata własnym wyglądem. Jako że poskąpiono mi talentu literackiego, muzycznego, plastycznego, zaspokajam swoją tęsknotę za tworzeniem tworząc i dobierając elementy ubioru.
Blog do końca 2011 roku był blogiem szafiarskim, od 2012 jest głównie blogiem o szyciu.
Fotografie, o ile nie zaznaczono inaczej, są autorstwa lamvaka.
Wszystkie elementy zestawów, w tym uszyte przeze mnie stroje, będzie mozna odnaleźć w uzupełnianym na bieżąco dziale Na wieszakach.
Witam!
Są takie strony a właściwie chodzi mi o blogi szeroko pojęte na które wchodzisz i wiesz, że czujesz się jak u siebie, że prawie dała byś sobie rękę odciąć(i nie w sensie tym, że juz byś jej nie miała;)) ,że znasz osoby te osobiście… oczywiście to nie jest prawda, ale…
Takia jest dla mnie Twoja szafa i fakt, iż wparowałam tu przypadkiem tego nie zmienia. Pozdrawiam Cię serdecznie czułym houk, ave i w ogóle, bardzo mile mi sie tu zagląda i życze twórczej szafowo-balkonowo-fotograficznej pracy,:)
Basia
P.S. Jeśli chodzi o fiolet to długo miałam tak samo dopóki nie odkryłam cieni do powiek w tym kolorze, które dla brązowookich są rewelacyjne, później jest o wiele łatwiej ;)
no, z tym brakiem talentu literackiego to troche przesadzilas ;)
@luksusowa – No wiesz, ale ja kiedyś chciałam żyć z pisania… Pisać powieści fantasy, poezję. Nie dość we mnie weny i literackiego zapału, a to moim zdaniem część talentu.
Cześć , moje pierwsze odwiedziny u Ciebie, :)
cześć , moje pierwsze odwiedziny u Ciebie :)
Hahahaha, zal mi cie. Inne sie nie wstydza pokazac i wychodza tak ubrane na ulice, a ty ? ;/
Zdjecia robione na balkonie,…;/ wgl porazka ..
Kobieto jestes zalosna ~!!
No bardzo ładny blog.
Jednakże, znane mi elfki i elfy to się noszą tak
http://lh3.ggpht.com/_XquJmjleknI/Sjbsr9k1PII/AAAAAAAAKnc/STEtAbxLmFw/s640/IMG_2864.JPG
albo tak
http://orkon.org/system/files/images/Clipboard017.preview.jpg
albo jeszcze inaczej, ale też baśniowo-elfio.
Są takie strony a właściwie chodzi mi o blogi szeroko pojęte na które wchodzisz i wiesz, że czujesz się jak u siebie, że prawie dała byś sobie rękę odciąć(i nie w sensie tym, że juz byś jej nie miała;)) ,że znasz osoby te osobiście… oczywiście to nie jest prawda, ale… Takia jest dla mnie Twoja szafa i fakt, iż wparowałam tu przypadkiem tego nie zmienia. Pozdrawiam Cię serdecznie czułym houk, ave i w ogóle, bardzo mile mi sie tu zagląda i życze twórczej szafowo-balkonowo-fotograficznej pracy,:)
+1
Ja tez nigdy nie noszę spodni…. :)
Zaglądam na Twoją stronę regularnie, bardzo podobają mi się Twoje stylizacje. Kiedyś zawsze, przy okazji prezentacji stroju, prezentowałaś
powieść, czyżbyś przestała czytać?
Wiesz po czym poznać „czytacza” ? Jeśli w autobusie
masz w ręku książkę, czytacz zawsze spróbuje podejrzeć, co czytasz.
Co Ty widzisz w Dukaju ?!
Pozdrowienia dla Ciebie i Lavmaca ( cudne określenie, kupiłam :) ).
@Nurrgula – Bądź pozdrowiona, siostro!
@Jola – Witam! Cieszę się, że Ci się tu u mnie podoba. Oczywiście, że nie przestałam czytać, co jakiś czas nadal będę prezentować książki, ostatnio jakoś tak albo powtarzałam stare ulubione książki albo czytałam kolejne części licznych sag. Ja też tak robię jak mówisz, czasem mnie ktoś nawet przyłapie… Dukaj jest świetny. Czytałaś Inne Pieśni? Nick mojego miłego to Lamvak – to tylko literówka, czy jakiś ukryty dowcip, którego nie zrozumiałam?
Witaj, przeproś ode mnie Lamvaka.
Naprawdę myślałam, że nazywasz tak miłość swojego życia. Sic.
Czytałam co chciałam przeczytać.
Jeszcze raz przepraszam Was oboje. Wybaczcie.
Ale określenie Lavmac dla ukochanego jest Boskie :) musicie to przyznać.
Uwielbiam Twojego bloga. Zaglądałam już jakiś czas temu, teraz z rozkoszą nadrabiam zaległości. Urzeczona jestem precyzją wykończenia Twoich małych-dzieł-sztuki :)
I wydaje mi się, że mieszkamy w pobliżu :)