Szycie w miniaturze
Autor elfka 2012-06-03 |
Przede wszystkim przepraszam, że nie opublikowałam tego wpisu w zeszłą niedzielę tak jak obiecywałam. Wierzcie lub nie, ale przyczyną była zgubiona tablica rejestracyjna. Dopiszcie sobie historię…
Ostatnimi czasy pochłaniały mnie dwa małe projekty krawieckie. Małe w rozmiarze, ale nie małej wagi ani złożoności. Chodzi jak widać o ubranka dziecięce. Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie w szyciu. Z jednej strony małe rozmiar jest wygodny, bo nie trzeba się użerać z wielkimi zwałami tkaniny, a z drugiej bywa odrobinę kłopotliwy, gdy trzeba wykończyć malutkie elementy. Jest to jednak do pominięcia. Przede wszystkim jednak można dać się ponieść wyobraźni i ozdabiać te stroje na wszelkie urocze i niepoważne sposoby, których zwykle nie można wykorzystać w dorosłych ubraniach.
Pierwsze ubranko zostało uszyte dla 7-miesięcznej Monisi. Roboczą nazwą projektu był Atak Biedronek. Zaczęło się od błekitnej bawełny w biedronki, potem dokupiłam biedronią mamę z biedronią córeczką do naprasowania. Na koniec jeszcze dorwałam biedronki-guziczki. Wykrój pochodzi z Burdy 07/2008, model 134. Spodenki są bardzo proste, ale przy sukieneczce jest parę skomplikowanych szczegółów. Przy okazji wypróbowałam też pierwszy raz stopkę do wypustek.
Pomarańczowe ogrodniczki uszyłam dla rocznego Dominika. Wykrój pochodzi z tej samej Burdy, model 138. Bawełnianą flanelę zamówiłam próbnie, a kiedy dotknęłam i poczułam jak mięciutka i miła jest, postanowiłam przeznaczyć ją właśnie na dziecięce ubranko. Dla chłopców jest znacznie mniej ciekawych wykrojów, ale te ogrodniczki mogą być praktyczne na lato i pozwalały też mi się wyżyć się artystycznie. Zatrudniłam ponownie zwierzęce ściegi ozdobne i alfabet w mojej maszynie. Do tego czarne stebnowanie i guziczki słoniki.
Słodkie, prawda?
Jakie ładne:)
urocze maleństwa, biedronki całkowicie zawładnęły moim sercem – cudne są
Przepiękne!
a moim sercem zawładnęły słoniki :) i przypomniała mi isę bajka o słoniu Dominiku :D
O nie, też chcę takie ściegi w zwierzęta!
urocze:):):)
Super ubranka. Sama chciałabym mieć coś takiego biedronkowego. Może nawet większą wersję tego ubranka… coś jakby taki retro kostium kąpielowy? ;) No albo przynajmniej reformy.
BTW: Czytam Twojego bloga od dawna i jestem pod wielkim wrażeniem całego Twojego szycia :)
@Ola – Dziękuję!
@ThimbleLady – Moim też!
@Inez – Dziękuję.
@mala100gosia – Była taka bajka? Nie znałam!
@Luiza – :) Mam też domki, kwiatki, łódki i inne…
@Anna Onopiuk – Dziękuję.
@DB – Bardzo dziękuję! Wiesz co, został mi kawałek, chyba sobie majtki uszyję :) A przy okazji przypomniałam sobie o takim jednym projekcie na burdastyle: http://www.burdastyle.com/projects/ladybugs-coffee-date-dress Zabawne, prawda? Obejrzałam Twoje kocie zdjęcia. Są wspaniałe!
Piękne. Aż sie chce mieć dzieci, żeby je tak ubierać. :)
Elfko śliczne :)
Kate
@Szmaragda: +1 :D
Dzięki :)
Burdastyle – To ja rozumiem… :) Biedronki dla dorosłych i do tego jeszcze z wyczuciem i smakiem :) Może trochę szalone, ale z klasą :)
@Szmaragda – Interesujący powód do reprodukcji. ;)
@Kate – Dziękuję.
@DB – Dokładnie.
Czy szyje pani na zamówienie zainteresował mnie ten bodziak pomarańczowy?
@Kornelia – Nie szyję na zamówienie, to dla mnie tylko hobby. Na pewno każda zakłąd krawcowiecki chętnie coś takiego dla Pani uszyje.