Sznureczki i koraliki
Autor elfka 2014-05-04 |
Szycie i haft maszynowy pochłaniają mnie najbardziej, ale od czasu do czasu myślę, że warto byłoby spróbować jakiegoś innego rękodzieła. I taka okazja zdarzyła się właśnie w ciągu ostatnich kilku dni, kiedy to moja siostra wprowadziła mnie w podstawy sutaszu – bardzo ciekawej techniki tworzenia biżuterii. Zawsze podobały mi się sutaszowe wspaniałości. Kolorowe sznureczki wijące się wokół przeróżnych koralików i kryształków wyglądają wspaniale i pozwalają na tworzenie biżuterii w rozlicznych formach i rozmiarach.
Sądziłam jednak, że zupełnie nie jestem w stanie nic takiego stworzyć. Precyzyjna ręczna robota, gdzie trzeba wbijać igłę z dokładnością co do milimetra i uważać na każdy minimalny nawet drobiazg – wydawało mi się, że to mnie przerasta. Ale jednak spróbowałam. I dobrze zrobiłam, bo nie dość, że świetnie się bawiłam, to w dodatku coś z tego wyszło. Pokażę Wam więc dzisiaj moje pierwsze sutasze, a także sutasze, które otrzymałam w prezencie.
Zupełnie pierwsza rzecz, jaką zrobiłam: najprostszy wisiorek z czerwonymi kryształkami.
Trochę bardziej skomplikowany wisiorek: czarne kryształki w różnych rozmiarach i kształtach.
I jeszcze taki zielony naszyjnik zrobiłam – w całości ze sznureczków. Tutaj najbardziej widać niedoskonałości i brak idealnej symetrii.
A teraz dzieła mojej siostry, która ma już pewne doświadczenie w tej technice. Na początek moje ulubione zielone kolczyki ze złotymi akcentami i listkami:
Te tutaj również miały być kolczykami, ale okazały się za duże i za ciężkie. Będą więc wisiorkiem i spinką.
Wieczorowe czarno-czerwone kolczyki:
I jeszcze wielki tęczowy wisior:
A na koniec piękne kolczyki podarowane mi przez koleżankę, która ma bardzo duże doświadczenie w robieniu sutaszu. Na pewno widzicie różnicę pomiędzy moimi tworkami a tym dziełem, nie tylko w dokładności wykonania, ale i w komplikacji projektu. Najwyraźniej tak jak w szyciu – praktyka jest najważniejsza.
Piekna ta bizuteria.Zdolniacha z Ciebie.Jestem pod ogromnym wrazeniem.Pozdrawiam Cie weekendowo.
Majka
Ja ostatnio od koleżanki z pracy zakupiłam takie kolczyki i jestem nimi oczarowana :) Elfko twoje pierwsze kroki w tej technice wyglądają naprawdę obiecująco :)
Jak to się mówi, lepiej późno niż wcale! :D
Ten zielony naszyjnik jest śliczny!
@Majka – Dziękuję!
@mala100gosia – Może coś jeszcze zrobię…
@Palka – Dokładnie!
@Annthonka – Tylko mnie trochę drapie żyłką w szyję.