Falbany, falbany
Autor elfka 2017-06-05 |
Ta sukienkę uszyłam na podstawie wykroju 121 z Burdy 7/2014. Szyjąc ją miałam wrażenie, że składa się z samych marszczeń.
Autor elfka 2017-06-05 |
Ta sukienkę uszyłam na podstawie wykroju 121 z Burdy 7/2014. Szyjąc ją miałam wrażenie, że składa się z samych marszczeń.
Też ją ostatnio szyłam! I też utonąłam w marszczeniach. Ale fajnie wyglądają. U mnie mi się podobały i u Ciebie teoria się potwierdza. Pięknie wyglądasz! Ja to pierwsze marszczenie na wysokości bioder obniżyłam sporo, bo bałam się, że będzie za bardzo poszerzać w tym miejscu, ale u Ciebie tego efektu nie ma…
Cudnie!
Świetna sukienka :)
Każdy musi przejść przez falbanki. Kiedyś miałam spódnicę z 7 doszywanych falban, każda była 50% szersza niż poprzednia. Narobiłam się jak dzika, ale efekt powalał.
Twoja łączka – sam wdzięk. Pozdrawiam ciepło.
Jejku, moja mama w latach 80-tych miała suknię podobną w kroju i wtedy wydawała mi się najpiękniejszym strojem świata. Dziś to dla mnie megaodważny krój :) serio.
@magdliczka – Ja wlasciwie upchnelam tutaj wiecej materialu niz bylo w oryginalnym wykroju, wiec kolejne falbany spodnicy sa nieco bardziej sute niz w Burdzie.
@mala100gosia – Dziekuje.
@Jola – O, taka spodnica brzmi wspaniale! Dluga byla?
@Nic – Dlaczego odwazny? No, na pewno nie wyszczupla, ale nie wydaje sie az tak ekstrawagancki.
Świetna sukienka i bardzo modna z uwagi na falbaniasty dekolt i odsłonięte ramiona i maksi długość :-) Ładnie w niej się prezentujesz!
@Ewa – Dziękuję!