Letni deszcz
Autor elfka 2009-07-09 |
A przeciw niemu – letni płaszcz. Pierwszy raz mam taki typowo letni płaszcz i muszę przyznać – świetny wynalazek. Chłodne wieczory i poranki, przelotne deszcze, „na wszelki wypadek” w podróży. Z jednej strony chroni przed niekorzystnymi zjawiskami meteorologicznymi, a z drugiej nie zajmuje dużo miejsca, gdy robi się ciepło, można go zwinąć bez obawy zniszczenia.
W dodatku – jest czerwony! Z kolorowymi płaszczami jest u mnie podobnie, jak z kolorowymi butami. Zawsze chciałam je mieć, jak najwięcej, a miałam tylko czarne – dopiero niedawno zaczęłam te małe marzenia realizować i mam już buty w pięciu kolorach i płaszcze w trzech. Następny będzie biały, choć rozsądek ostrzega mnie przed tym jak może.
Elementy stroju:
Gdzie: na spacer
Aleś mnie, kobieto, zaskoczyła! Wyglądasz tak… nowocześnie! :) Pięknie Ci w czerwieni, ta długość jest moim zdaniem IDEALNA dla Ciebie, a buty to chyba inwestycja roku – rewelacyjnie Ci pasują. Naprawdę świetny zestaw.
Czerwień to Twój kolor:))))) I Płaszczyk letni to super sprawa:)
:) aż się uśmiechnęłam jak zobaczyłam tego posta:) Pół godziny temu wyjęłam z szafy szmizjerkę, która kolor ma identyczny co Twój płaszcz no i krój siłą rzeczy podobny, ale schowałam ją, bo stwierdziłam, że nie mam do niej butów :( Także przy tym poście zazdroszczę szczególnie butów :)
Ach, idealnie! Często do często zaglądam, nie wszystko mi się podoba ale dziś podskoczyłam zachwytu. Długość, fason, kolor, perfekt!! Szafiarski post dnia!
Ożeż, pięknie! I kolor, i fason, i długość (zwłaszcza długość)… Miałam się przyczepić, że za dużo czerwonego, ale po dokładniejszych oględzinach w sumie mi się to spodobało. A te buty, to bym Ci z chęcią ukradła ;)
Muszę też napisać, zainspirowana okolicznościami, że mam dla Ciebie dużo szacunku za to, że przyjmujesz krytykę i akceptujesz sugestie innych, a nie chowasz głowę w piasek. Masz klasę, której wiele osób mogłoby Ci pozazdrościć.
@Ryfka – Nowocześnie?! To chyba muszę go wyrzucić czym prędzej ;) Dziekuję. A co do butów, to niestety, z przykrością muszę donieść, że ja coraz częściej nazywam je porażką roku. Wyglądaja super – byle nie patrzeć z bliska, bo dwa deszczyki, które je spotkały zrobiły na nich straszne plamy i mam pantofelki marmurkowe. I są tak niewygodne, jak to tylko możliwe – obcierają w kilku miejscach mimo różnych zabiegów i po 200 metrach łapią mnie zwykle skurcze w stopy. Ciągle próbuję je ujarzmić, ale cierpliwość mi sie kończy.
@Isa – Dziękuję.
@Serek – Nie zazdrość, nie zazdrość, przeczytaj co wyżej odpisałam do Ryfki. A czerwona szmizjerka może wyglądać dobrze z wieloma rodzajami butów, na pewno coś do niej dobierzesz.
@Joanna – Dziękuję.
@Julka_Zlotov – A ja właśnie nie byłam pewna, czy go kupic, bo marudziłam, że za krótki. Ale teraz mi się też podoba. O butach pisałam w odpowiedzi do Ryfki, ale w skrócie – odradzam, odradzam. Przyjmowanie krytyki idzie mi coraz lepiej, coraz mniej się smucę po negatywnych komentarzach i bardzo cieszą mnie sugestię, które często wypróbowuję. Dziekuję Ci.
Ale nie mów mi o rozsądku, bo widziałam ostatnio strasznie fajny jasny kurtko-płaszcz i już prawie mi się udało samą siebie przekonać, że może jednak nie byłby taki okropnie niepraktyczny, a Ty mi tu z rozsądkiem :) Ćśś.
Rzeczywiście czerwony jest stworzony dla Ciebie. I zazdroszczę umiejętności robienia „fryzury z gwoździem”, nigdy nie umiałam tego czegoś obsługiwać.
very hot :)
A niech mnie papryka! Wyglądasz bardzo kusząco ;) a buty idealnie Cię wysmuklają. Pięknie!
Z czerwonym Ci do twarzy :D Płaszczyk jest rewelacyjny i buciki również ;) Chociaż ten opis jak bardzo są niewygodne przeraża. Nie ma nic gorszego niż niewygodne buty ;)
@Fretek – Być może źle Cię zrozumiałam, ale to nie jest taki gejszowy szpikulec, tylko spinka – taka, co się z jednej strony naciska i wtedy szczęki się rozwierają, a jak się puści, to się zaciskają i trzyma. Bardzo łatwa w obsłudze.
@angela – Not too hot?
@Emnilda – Dziękuję.
@Madzia – Masz rację, męczę się z nimi strasznie, nie wiem czy warto…
pięknie!
Mam podobny płaszczyk tylko kanarkowo żółty. A czerwone buty *.* zakochałam się!
super wygladasz, takie wlasnie kroje – klasyczne i proste – i taka dlugosc wspaniale podkreslaja twoja sylwetke. Do tego buty na obcasach wyszczuplaja i wydluzaja lydki, sama musisz przyznac spogladajac na te zdjecia, ze wyjatkowo dobrze ci w tym zestawie.
moze jedynie papryczki bym zamienila na kolczyki w innym kolorze, bo troche mi za czerwono, ale juz sie nie bede czepiac :)
powtorze: wygladasz swietnie i byloby fajnie gdybys w tym kierunku zaczela podazac (bez koniecznosci zmieniania twojego stylu).
Świeetnie Ci w tym kolorze!
Płaszcz piękny. Tym bardziej jestem do niego przekonana, że… wczoraj kupiłam taki sam :D Długo się wahałam, nie byłam pewna, czy podołam takiemu odważnemu kolorowi ;), ale jest boski. Marzy mi się jeszcze taki butelkowo zielony, ale znaleźć coś takiego, w TYM odpowiednim kolorze zieleni, to już wyższa szkoła jazdy.
W ogóle fantastyczny blog. Trafiłam tu od Szafiareczki i wchodzę coraz głębiej w archiwum. Bardzo fanie się czyta i świetnie ogląda zdjęcia. Jesteś osobą o mega wdzięcznej urodzie.
No to się rozpisałam :) A teraz wracam do dłubania przy moich kreatywnych tworach ;).
Hmmm, ale tak patrzę sobie i jeśli chodzi o biżuterię to bym jednak zmieniła. Na oksydowane srebro z czarnymi onyksami. Duże, wiszące, jakieś retro, żeby złagodzić wrażenie „nowoczesności” tej stylizacji.
@Hanka – Mierzyłam raz taki żółty, cudowny był, tylko za ciasny, a większych rozmiarów nie było. Do żółtego kupiłabym sobie zielone buty :)
@mimi – Chętnie przyznaję, że mi świetnie w tym zestawie ;) Staram się nosić coraz więcej butów na obcasach, ale na pewno nie ograniczę się tylko i wyłącznie do takich prostych form. Zanudziłabym się.
@gabi – Dziękuję.
@Ania – Witaj! Mówiąc taki sam, masz na myśli bardzo podobny, czy dokładnie ten? Zielony też bym chciała, ale raczej trawiasty. Miło mi, że Ci się u mnie podoba.
Kolor idealnie taki sam, ale krój odrobinkę inny – ma wiązanie w pasie trochę niżej i zapinane na „paskową” klamerkę. Taki z Solara z kolekcji chyba przed kilku lat, bo zdecydowanie nie nowy.
o mamuśku!!!
ale świetny płaszcz,extra!
też lubię takie płaczyki wiosenno-jesienne :))
wyglądasz naprawdę dobrze!
Bardzo ładnie. Takie trencze są stworzone do kobiecych figur, sama jestem ich zwolenniczką. Nie wahaj się nad kupnem jasnego, sama mam jasnobeżowy i ze wzsystkich. które posiadam – najbardziej go lubię.
poprostu sexapil :)
@Drakonaria – Chyba też bym wolała klamerkę, ale to zawsze mogę sobie dorobić.
@gosia – Dziękuję.
@anja – I nie brudzi sie zbyt szybko?
@mala100gosia – Dziękuję.
Zapytaj Elfko u szewców na Starowiślnej. Nie pamietam numeru, ale jest to po stronie Galerii Kazimierz, zaraz przy końcu ulicy (obok chyba jest bank i róg ul. Wawrzyńca). Sprzedawcy są tam niestety mało komunikatywni i nieco przymuleni :) (pewnie od tych klejowych oparów), ale można u nich naciągnąć albo rozszerzyć buty. Proszą wtedy szewca z zakładu obok, on bierze miarę i \czaruje\. Po kilku dniach przymierzasz but i albo jest ok, albo czaruje nadal. Mnie poszerzył buty, których nawet nie mogłam ubrać w sklepie:) Spróbuj, może akurat i tobie pomoże. Pozdrawiam
Ja wiem, że spinka, mam taką i nie umiem :) Zawsze coś spod niej ucieknie.
bardzo ladnie, prosto i elegancko! mlodo i nowowczesnie! :) zamienilabym tylko kolczyki na srebrne. a buty zanies do szewca, niech wsadzi je na kopytao i rozciagnie, od razu zrobia sie wygodniejsze. pzdr!
O,kurczę- wyglądasz D O S K O N A L E ! Powinnaś się stale ubierać w tym stylu.
A masz coś pod płaszczem? :] :p
Dołączam do chóru – fantastyczny płaszcz (#chceto!) i świetnie Ci w nim.
Wyglądasz rewelacyjnie! Świetne buty, szkoda,że niepraktyczne (podobno).
Masz coś na sobie pod tym płaszczem? I nie pytam o buty. ;-)
Zbyt szybko, chyba nie:-) Ale z praniem nie ma problemu, szybko schnie, a prasować w zasadzie go nie trzeba. Pasuje do wielu stylizacji i rozświetla twarz. A mam jasną karnację, podobnie jak Ty.
Ponieważ bardzo mi się podobają takie płasczyki, kupiłam sobie jeszcze jasnozielony i turkusowy, przy czym zielony był przeceniony na 79 zł!.
Jest coś niesamowicie seksownego w tym jak kobieta zakłada płaszcz i nie widać czy ma coś pod spodem! Bosko! Ach! I wreszcie długość, o której wciąż mówię! Do kolan, a nie do połowy łydki! Wyglądasz seksowni, zmysłowo i kobieco. I nawet daruje nadmiar czerwieni :)
@magda – Znam tych szewców, tam właśnie chodzę ze wszystkim, bo mieszkam w pobliżu. Rozbijanie butów robiłam raz (na innych butach) i nie dało zupełnie nic, ale skoro tak zachwalaszh, to może jednak spróbuję i z tymi potworami.
@Fretek – A to może dlatego, że masz włosy pocieniowane i trochę krótsze ode mnie. Ja mam wszystkie obcięte na jednej długości i prawie do talii, więc zwijam je w węzeł i przypinam do głowy tą spinką.
@luksusowa – Dziękuję.
@Agata Natalia – E, nie mogę, byłoby mi strasznie nudno :) Płaszcz, tutaj wprawdze prezentowany jako element główny, to jednak tylko okrycie. Jest na tyle neutralny w kroju, że mogę go zakładać na wszystkie moje dziwactwa, byle kolorem pasował.
@Pałka – A mam! Sukienkę, wyobraź sobie. Ach Ty, zbereźnico!
@evva – Jak może znajdziej jakieś alternatywne źródło kolorowych płaszczyków, to daj znać, bo mi się apetyt na inne kolory zwiększa.
@Agnieszka – Dziękuję.
@gloria – No następna! Mam pod spodem sukienkę. I odpowiednie rzeczy pod sukienką też ;)
@anja – A, czyli pierzesz go w domu? Bo ja do tej pory wszystkie płaszcze zawsze oddawałam do czyszczenia i dlatego to był kłopot. Gdzie kupiłaś zielony za 79zł?!
@Aziya – Tak, specjalnie wybrałam krótką sukienkę, żeby jej nie było widać ;) Dziękuję.
Płaszcz piorę w pralce choć ma na metce, że prać go trzeba w ręcznie. Dzielnie to znosi. Ten tani płaszcz kupiłam w Tesco, z serii F&F. Bardzo fajny, dobrze się nosi, świetnie wygląda,
@anna – W pralce w dodatku?! Jakbym mogła prać w pralce, to nawet jakby po dwóch założeniach sie zbrudził, to bym nie miała nic przeciwko. A powiedz jeszcze skąd masz ten beżowy i jaka to tkanina?
Dawno mnie tu nie bylo i… zaluje… tyle wspanialych stylizacjI! :-) Patrzac na iscie krolewska czerwien w Twoim wydaniu, rozgrzalam sie w zimnej Norwegii ;-)))Wygladasz jak zwykle REWELACYJNIE! Jestem tez na „tak” jesli chodzi o dlugosc plaszczyka, swietnie Ci w takiej! Kroj natomiast cudownie podkresla kobieca sylwetke! I buty… krotko mowiac, tez chce takie! ;-)
Pozdrawiam serdecznie! :-)
Po prostu rewelacyjnie. Czerwony wspaniale podkreśla Twoją urodę. Wyglądasz jak rasowa femme fatale ;)
ha, jak poprzednicy mam watpliwosci czy masz cos pod plaszczem. wyglada bardzo pikantie!!! podoba mi sie!
@mirageart – A ja odpowiadam po takim czasie… Liczę na Twoje częstsze odwiedziny.
@escritora – Dziękuję.
@sabba – Przysięgam, że mam.
Pięknie i zmysłowo. Z nutką dominacji. Zakochałem się w Twojej szmince.
@kichu – Dziękuję.