Stroje, których nie noszę, książki, których nie czytam
Autor elfka 2009-08-02 |
A przynajmniej rzadko! Kilka czytelniczek napisało, że nie lubi fantastyki, którą z uporem tu prezentuję. Zrozumiałe, gusta literackie różnią się tak samo, jak te dotyczące mody. Ja bardzo rzadko czytuję coś, czego nie można zaliczyć do fantastyki. Ale coś się jednak znalazło. Uwielbiam kryminały Joe Alexa. Już jako młode dziewczę odkryłam jedną z jego książeczek. Kilka lat później odkryłam, że Joe Alex, piszący o Londynie i Scotland Yardzie, to pseudonim polskiego pisarza, Macieja Słomczyńskiego. Dzisiaj ze zdobytą niedawno na pchlim targu, nieznaną mi wcześniej powieścią Jesteś tylko diabłem.
Strój też nie do końca typowy dla mnie. Sukienki opanowały moją szafę ostatnim w czasie i ostatnio w spódnicy występowałam chyba miesiąc temu. Pasek na biodrach to eksperyment, zazwyczaj tak nie noszę.
Elementy stroju:
- Kremowa koszulka z koronkowym gorsem
- Biała spódnica
- Biały pasek ze srebrną klamrą
- Srebrna broszka
- Małe srebrne kolczyki
- Białe pantofle peep-toe
Gdzie: do pracy
gdy niema cie smuce sie
Elfko – cudownie! elegancko i kobieco. A buty okazały się chyba inwestycją sezonu :)
Ja też niedawno dowiedziałam się, że to pseudonim Polaka:) Moja koleżanka jest jego fanką i tej właśnie książki, którą prezentujesz szuka ona, ja i wszyscy nasi znajomi, by kolekcja była pełna:) Ja z Joe nie miałam jeszcze styczności (bo owa koleżanka zawsze zapomina mi przynieść jakiś tom), ale zbiera też serię o przygodach dżentelmena-włamywacza Arsene Lupina. Tę czytam i jestem chłonna każdej nowej książki. I w ogóle kryminał są the best:)
Bluzkę masz naprawdę uroczą:)
Przepięknie!
Na pierwszy rzut oka myślałam, że to kolejna sukienka :D Ale przecież przeczytałam wyraźnie, więc się przyglądnęłam bliżej :D Bardzo fajne połączenie :D Szczególnie podoba mi się bluzeczka – jest przeurocza :D I do tego te buciki :D Wyglądasz świeżo, elegancko i romantycznie :D Naprawdę fajnie ;)
Oj, oj… coś dziś strój mało dopracowany i troszeczkę niechlujny. A dlaczego tak twierdzę?
Po pierwsze biustonosz – niezbyt ładnie wyglądają koronki prześwitujące przez obcisłą (ale bardzo ładną) bluzkę. Najbardziej pasowałby tu gładki, cielisty. Chyba, że wzrok mnie myli i jest to ciąg dalszy koronki z góry bluzki.
Po drugie pasek – lepiej wyglądałby szerszy lub ten sam, ale z bluzką na spódnicy. Według mnie ten eksperyment z paskiem nie wyszedł zbyt dobrze.
Muszę jednak przyznać, że bardzo korzystnie wyglądasz w tej długości i kroju spódnicy.
mysle to samo co Helenka – po pierwsze – gladki biustonosz. po drugie – cos z tym paskiem nie tak. wiec albo powinien byc w szlufkach spodnicy, albo – jesli ma pozostac luzno na biodrach – to bluzka na wierzch i pasek na bluzce.
poza tym super, kroj i dlugosc idealne dla ciebie, wygladasz szczuplo, zgrabnie, slicznie. bluzka i buty – piekne!
Bardzo lubię Cie w ołówkowej spódnicy, pięknie się prezentujesz w takim kroju. Muszę powiedzieć, że w czwartek byłam w Krakowie i udało mi się nabyć kolczyki które prezentowałaś na swoim blogu – białe, papierowe róże. Są po prostu piękne! Dzięki za inspirację:)
Hej. Często odwiedzam twoją stronę i bardzo podoba mi się fakt że tak jak ja nie zywisz ciepłych uczuć do spodni ;)
ostanio oglądałam relację z polskiej premiery Harrego i wyobraź sobie kogo tam zobaczyłam ! Tak ! Własnie ciebie :)
http://www.zwiastuny.onet.pl/11050,5314185,filmy.html
pozdrawiam
Muszę przyznać że ta długość i fason spódnicy w połączeniu z butami na wyższym obcasie wyglądają świetnie. Wysmuklają sylwetkę i podkreślają zgrabne nogi. Mam nadzieję, że przekonasz się do obcasów i że uda Ci się znaleźć buty podobnej wysokości również na jesień.
Ogólnie – super!
Naprawdę bardzo dobrze wyglądasz w bieli. Elegancko i smukło :). Mam jednak podobne uwagi jak Helenka, zwłaszcza w kwestii paska.
Zaś jeśli chodzi o książki – ja również bardzo rzadko czytuję coś, co nie jest fantastyką (dodam jeszcze, że zwykle jest to fantastyka dla dzieci!). I naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy wszystko, co choć odrobinę fantastyczne potępiają w czambuł. Słomczyńskiego w wydaniu kryminalnym nie znam. Może kiedyś :)
Ha! Ta ksiazke tez pamietam z mojego domu rodzinnego ale nie wiem czy ona jeszcze istnieje!:) Dzieki za przypomnienie zeby przy nasteopnej wizycie jej poszukac…:)
Juz jakims poprzednim razem chcialam ci napisac ze nie calkiem dlugie sukienki/spodnice sa korzystniejsze dla Twoich nog i ogolnie dla calej postaci. z mojego punktu widzenia bo pewnie i tak czujesz sie dobrze w swojej skorze – tak mniemam.
pozdrawiam
podgorzanka:)racism Paradoxical
Oglądam Cię od dawna. Lubię Twoje stroje, choć krańcowo różnią się od moich.
To dobrze, wszak w różnorodności nasza siła :-)
Dziś musiałam w końcu napisać. Nie z powodu aktualnej stylizacji. Ciuchy przychodzą i odchodzą. Nie są najważniejsze.
Powalił mnie w poniedziałkowy poranek Twój uśmiech. I serdeczne, życzliwe spojrzenie.
Dziękuję Elfko. Jest dobrze, skoro takie istoty jak Ty chodzą po ziemi.
Pozdrawiam
@lembas – E, nie smuć się :)
@Serek – Prawie. Są świetne, ale nie da się ich nosić bez pończoch, bo pęcherze w ciągu 5 minut się robią. Więc na na jwiększe upały się nie nadają.
@Emnilda – Ja ten egzemplarz dorwałam ostatnio na targu staroci obok Hali Targowej w Krakowie, mam w tej chwili 5 powieści, jeszcze kilka brakuje.
@Marta – Dziękuję.
@Madzia – Dziękuję.
@Helenka – Co do stanika sama miałam wątpliwości, ale stwierdziłam, że aż tak mi to nie przeszkadza, pewnie dlatego, że chwilowo to mój jedyny biały stanik ;) A co do bluzki na spódnicy – próbowałam, wyglądało koszmarnie, ta bluzka jest bardzo długa i, jak zauważyłaś, bardzo obcisła, więc naprawdę kiepsko to leżało.
@luksusowa – Na zarzuty odpowiedziałam powyżej :), a za resztę dziękuję :).
@sugar girl – O, jak się cieszę, że Cie zainspirowałam, to bardzo miłe. Miłego noszenia kolczyków!
@Magda – O, dziękuję, że mi to pokazałaś, nie widziałam tego wcześniej. Ale najśmieszniejsze, że oni mnie tak pokazują jakby jako ilustracje dla słów „fani przybyli w przebraniach”. Ja nie byłam przebrana, tylko ubrana wieczorowo, bo tak na zaproszeniu było napisane.
@katis – Dziękuję. Co do butów – takie mam plany.
@Karolina – Niektórzy mają jakąś taką chroniczną niechęć do fantastyki, ale to pewnie przez stereotypy i niewiedzę. Myślę, że znaczna część przeciwników, gdyby sama spróbowała, zmieniłaby zdanie.
@sabba – Książka jest bardzo ciekawa, warto odnaleźć. A Podgórzanka to z krakowskiego Podgórza? To tak jak ja.
@eMMa – Bardzo mi miło, że moje zdjęcia sprawiły Ci radość. Pozdrawiam serdecznie!
Obejrzałam filmik i tak, jak Ty z uśmiechem zwróciłam uwagę na tekst o przebranych fanach.:)
Stanik jak dla mnie wygląda niekorzystnie, ale skoro – jak mówisz, nie ma na stanie innych białych, to chyba i tak lepiej, niźli jakiś kolorowy.
A pasek na biodrach mi się podoba. Nie wiem dlaczego, po prostu mi się podoba.:)
faktycznie jak nie ty :) podoba mi się pasek puszczony luzem :) generalnie ładnie wygladasz, ale kiedy wraca na bloga prawdziwa elfka? :)))
Czekam, Droga Elfko, na kolejną fantastykę, ponieważ – nie do końca tak, jak Ty, ale troszkę podobnie – z rzeczy napisanych po roku 1945 czytam głównie fantasy :). I chciałabym kiedyś zobaczyć Twój niepowtarzalny uśmiech, którąś z Twoich prześlicznych kreacji i np. Mgły Avalonu M. Zimmer Bradley na jednej fotografii.
@Paluina – Mi też się podoba :)
@mamalgosia – Wraca, wraca bez zwłoki, zapewne już w czwartek.
@szmaragda – „Mgły Avalonu” czytałam, owszem, bardzo dobra książka, ale nie mam jej w swojej biblioteczce, więc narazie nie uda mi się z nią zapozować.
Jak ładnie i świeżo :) Skoro pasek na biodrach jest eksperymentem, to- nie rezygnuj z nich ( w sensie, z eksperymentów, a nie z bioder) :)
Jak ładnie i świeżo! Skoro pasek na biodrach jest eksperymentem, to- oby tak dalej! :)
Krój spódnicy i długość – idealne! Wyglądasz ślicznie.
Bluzka sama w sobie ładna. Biustonosz zdecydowanie nie, do białej bluzki najlepszy jest gładki, cielisty! Jest coś nie tak z tym pasem, spódnica i bluzką. Jeśli bluzka jest za długa i źle wygląda na spódnicy to proponuje pasek tradycyjnie w szlufki. Ja zamiast paska w takich zestawach używam podłużnej, wąskiej apaszki i wiążę na kokardkę.
Na pierwszy rzut oka też myślałam że to sukieneczka, dopiero po chwili zauważyłam że nie.
Całośc bardzo elegancka.
taka długość spódnicy jest idealna. Twoje nogi wyglądają bardzo zgrabnie. a buty to faktycznie inwestycja sezonu, powiem Ci szczerze, że po kilku Twoich notkach, w których przemknął się temat białych czółenek, sama się nad podobnymi zastanawiam… chociaż nie mam miejsca na buty :(
hej :)
rozumiem, ze to twoj jedyny bialy stanik, ale takie przebijajace przez cienka bluzeczke koronki nie wygladaja elegancko. zainwestuj w gladki stanik, najlepsze sa cieliste – nigdy ich nie widac :)
jeszcze raz napisze, ze w takim fasonie i dlugosci spodnicy wysgladasz rewelacyjnie!
oooo ta spódnica kończy się w idealnym miejscu, mega seksownie wyglądają w niej Twoje nogi!
@gusta – Nie zrezygnuję ani z bioder, ani z eksperymentów :)
@Aziya – Nie mam szlufek w tej spódnicy, a z apaszką spróbuję.
@shiral – Dziękuję
@blu – A wiesz, nawet się tak nie brudzą (kuszę, kuszę).
@luksusowa – Co do stanika – macie słuszność, powinien być gładki. Wybrałam się więc na zakupy stanikowe. Ale kupić gładki biały lub cielisty stanik w rozmiarze 70K – przerosło to moje możliwości. Ale kupiłam 3 inne ;)
@bastet – Dziękuję.