Płaszczę się
Autor elfka 2010-09-26 |
Uwielbiam płaszcze! Czasem żałuję, że nie mogę chodzić w płaszczu cały dzień, używać go jako sukienki. Mam bowiem nieodparte wrażenie, że w płaszczu wyglądam bardzo zgrabnie. Szczególnie jeśli to jest płaszcz wcięty w talii, z paskiem, wykładanym kołnierzem, rozszerzanym dołem. Niby prosty, typowy krój, ale moja sylwetka ma jednak szczególne wymagania. Jak zwykle – większość płaszczy albo jest za ciasna w biuście albo za luźna w talii. Raczej to pierwsze, bo rozmiaru 44/46 sklepy zazwyczaj nie oferują. I w dodatku z niewiadomych mi powodów, płaszcze najczęściej są za krótkie, przez co rozumiem, że sięgają do połowy uda – uważam, że taka długość zniekształca sylwetkę.
Ale jednak od czasu do czasu udaje mi się znaleźć coś dobrego. Gdy zobaczyłam ten wspaniały płaszczyk na wyprzedaży w Reserved nie mogłam uwierzyć: w niską cenę, we wspaniały krój i ładny wzór tkaniny jednocześnie oraz w rozmiar – świetnie pasuje, choć to zaledwie 42. Ładny, prawda?
Elementy stroju:
Gdzie: do pracy
Masz jednak strasznie… wielkie łydki…
Płaszcz do kolan. Włosy zebrane. Ekstra. Serio, TAKIE stylizacje Ci służą. Nie babciowe kiecki do pół łydki, żaboty i Bóg wie jakie inne akrobacje.