Banał
Autor elfka 2010-10-03 |
Od jakiegoś czasu najczęściej noszę żywe, nasycone kolory, duże kontrasty, przede wszystkim sporo czerwieni. Zachciało mi się więc odmiany i to na dwa sposoby. Jeden dopiero czeka na realizację – przypomniałam sobie moją dawną miłość do zieleni, ale okazało się nagle, że nie mam zielonych strojów. A drugi sposób – łagodne, stonowane beże, kremy i brązy – czekały na mnie w szafie i wróciły do łask.
Ten strój to taki odzieżowy banał: biała bluzka, prosta brązowa spódnica, malutka broszka i zwykłe pantofle. Poczułam się w nim jednak miło i świeżo, pogodzona z jesienią.
Elementy wpisu:
- Biała koszulka z długimi rękawami i dekoltem w serek
- Brunatna spódnica
- Brązowa broszka z kwiatkami z masy
- Białe pantofle peep-toe
Gdzie: do pracy
Pod białe bluzki tylko staniki w kolorze nude!
Może i banał, ale świeży, jak piszesz, i uroczy. Prosty i miły dla oka :).
Fantastycznie wyglądasz w tym zestawie. Bardzo podoba mi się ta spódnica ! Szkoda że nie zrobiłaś zbliżenia broszki, bo nie za bardzo ją widać. Pozdrawiam ;)
„Pod białe bluzki tylko staniki w kolorze nude!”
A w Polsce to prosimy po polsku ;))
Mi tam biały stanik pod białą bluzką nie przeszkadza. Gorzej, gdyby był czarny, ale tak to dajcie spokój z tą policją ubraniową.
Podoba mi się Twoja spódnica, aż żałuję, że w tym roku nie trafiłam nigdzie na podobną. Tzn. trafiłam, ale długości przed kolano. Wrrr.
Przepięknie wyglądasz! Ta spódnica jest cudowna, a buty wcale nie są takie zwykłe. A może właśnie dlatego, że są zwykłe – są tak urokliwe. :) Bardzo przyjemne wydanie Elfich szat.
Prosty i dobry strój :) bluzeczka ma ładny dekold.
Rewelacyjny ten banał!
A staniki niech każdy nosi jakie chce – ten jest boski, a biust masz fenomenalny po prostu.
Cudnie Ci w bieli – taka młoda, urocza buzia. :)
Jaki tam banał! Śliczne zestawienie.
przypadkowo trafilam na twoja „stronke z ciuchami” jak dla mnie nie masz gustu , fatalnie wygladasz!nie rozumiem czemu sie wystawiasz na takie posmiewisko__
@Kasia – Mam na sobie Inferno Biscuit, o taki: http://www.body.sklep.pl/data/gfx/pictures/medium/0/3/30_1.jpg Jakkolwiek sytuacja biuściastych w Polsce bardzo się poprawiła, kupienie idealnego stanika w wybranym kolorze i kroju nadal nie jest łatwe w rozmiarze 32GG. Ten stanik jest najbardziej nude, jaki udało mi się dostać.
@Karo – Dziękuję.
@Ariadna – Ależ zbliżenie broszki jest dostępne, pod każdym zesstawem jest spis elementów, które są linkami do stron o poszczególnych elementach, zazwyczaj opatrzonych zdjęciem. Broszka jest tutaj: http://elfka.pl/?page_id=2770
@blu – Pewnie, że cielisty, bezszwowy stanik wyglądałby najlepiej, ale jak pisałam wyżej, świat bieliźniany nie zaspokaja jeszcze wszystkich moich potrzeb. Spódnica jest rzeczywiście fajna, zastanawiam się, czy wypruć z niej podszewkę i nosić na halkę, jak sądzisz?
@Nurrgula – Dziękuję.
@mala100gosia – Właśnie dlatego ją kupiłam, z powodu dekoltu. Jest też z przyjemnej, delikatnej tkaniny.
@szmaragda – Dziękuję, cieszę si ę tym biustem, choć bywa uciążliwy ;)
@Miriana – Dziękuję.
zmien dlugosc tzch spodnic,nie masz lustra ta dlugosc nie jest dla ciebie optzcznie cie skraca, nie masz gustu dziweczyno, twoje stroje dodaja ci lat nie mowiac juz o tym iz sa poprosu nie ktore na ciebie zaciasne
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4614201 wejdz tu koniecznie;)
nie wiem, nie nosiłam nigdy spódnic na halkę. chociaż przypuszczam, że wtedy spódnica może ładniej się układać, prawda?
Wcale nie taki banał, bo ten strój nadaje Twojej figurze piękny kształt klepsydry. Świetny dekolt, a długość spódniczki jak najbardziej odpowiednia (coś osobnikowi o pseudonimie aguagu się pomieszało)!
Koniecznie spróbuj Freyę Deco, to jest prawdziwy stanik-niewidka pod jasne ubrania, gładki, bezszwowy, cielisty do GG ;) Na wiosnę Panache wypuści coś podobnego, ale za to do H, uszy do góry :)
Tak w ogóle, podczytywaczka się wita :)
Bardzo ładnie wyglądasz. W ogóle ostatnio jakoś tak coraz ładniej… Tak trzymaj!
Więcej uroku dodałby Ci uśmiech, a nie płaczliwy grymas.
koszmar.
zła długość spódnicy, zbyt obcisła bluzka na taaaki biust, niedobrana fryzura, nieodpowiedni makijaż, babciowate buty nie na takie nogi.
no i nadwaga, nadwaga…
a samokrytyki to Ty nie masz, co?:)
Hm… czytałam Wasze komentarze, czytałam dyskusję na kafeterii… Styl Elfki nie zawsze musi się podobać – ubiór to kwestia gustu, każdy ma inny i lubi co innego (mnie samej niektóre stylizacje podobają się, niektóre nie i nie widzę w tym nic złego). Podziwiam jednak Elfkę za konsekwencję, a do tego nie jest Ona nijaka jak większość osób na ulicy.
Natomiast krytyka czyjejś fizyczności, wyglądu, jest dla mnie przejawem totalnego buractwa (inne słowo nie przychodzi mi na myśl). Natura każdego obdarowała czym innym. Jedni mają duży biust, inni mały, jedni noszą 34, inni 44. Każdy człowiek jest różny i denerwuje mnie wciskanie na siłę ludzi w rozmiar 36-38 a piersi w standardowe 75B tylko dlatego, że ktoś kiedyś i gdzieś wylansował te wymiary jako „normalne”.
Zanim więc ktoś napisze coś na temat gabarytów Autorki bloga, niech zastanowi się po trzykroć: źle dobrane według czyjegoś subiektywnego kryterium ubranie może podlegać dyskusji, ale nie wygląd. Szkoda, że autorzy niepochlebnych komentarzy nie mogą obok nich zamieścić zdjęć samych siebie…
@aguagu – Ależ mam gust, zapewniam Cię, bardzo specyficzny w dodatku.
@jaa – Dziękuję za informację.
@blu – Tak, dostaje objętości i nigdy nie zwisa smętnie.
@Marchewkowa – Dziękuję. Bardzo lubię taką długość.
@mariska – Witaj! Świetnie to deco wygląda, jak tylko pojawi się GG, to spróbuję przymierzyć.
@d. – Dziękuję.
@Kamila – Przecież się uśmiecham.
@lauraa – Mam, mnóstwo. Co najmniej tyle ile nadwagi.
@Ania – Dziękuję :)
nie wiem czy czytalas wypowiedzi na temat swojego gustu na kafeterii, jednak twierdzisz ze i tak masz gust, to twoj punkt widzienia chyba warto zapoznac sie z opiniami innych ludzi i wyciagnac wnioski, a nie uparcie tkwic w swoim zamknietym „swiecie brezgusia” pomysl na tym skoro zakladasz taki blog powinnas brac pod uwage takie wypowiedzi,chyba cos jest nie tak nie uwazasz?
Bardzo twarzowo:)
Pozdrawiam:)
P.S. Moim skromnym zdaniem, najważniejsze to być sobą i czuć się ze sobą dobrze (co u Ciebie, Elfko chyba na szczęście nie kuleje:)). Niegdy nie będziemy podobać się wszystkim, to jasne. Trudno też słuchać i brać sobie do serca opinie osób, które nie są dla nas autorytatywne. I tak, jak moje Przedmówczynie zdążyły już zauważyć, co innego krtyka stylu, a co innego warunków fizycznych, etc. – do tego nikt nie ma prawa!
Trzymaj się i rób swoje:)
@krewimleko – Dziękuję. Nie sądzę, żebym byłą zaślepiona, dokładnie wiem jak wyglądam, jakie są moje niedoskonałości i nie sądzę, aby ktoś mógł mi jeszcze coś uświadomić, więc tego typu opinie mało mnie dotykają.
I bardzo dobrze Elfko:)
Ja uważam, że w swych stylizacjach zwykle świetnie podkreślasz swą wąską talię i figurę klepsydry. Jesteś niezwykle kobieca, masz uroczą, troszkę dziecięcą (w jak najlepszym znaczeniu) twarz i wspaniały biust. I cieszę się, że jesteś tego świadoma, nie starsz się na siłę dopasowywać do otoczenia i pokazujesz w swych stylizacjach oryginalność i elegancję:)
Oczywiście śledzę dalej blog i czekam na kolejne propozycje:)
Pozdrawiam:)
Czesc Elfka, ta spódnica jest super! Chociaż na Twoim miejscu nie spuszczałabym jej tak nisko na biodra. Pasek w okolicach talii podkresla talię, ale może to kwestia ujęcia?
Ogólnie, nie przejmuj się złosliwymi komentarzami. Sama noszę 42 (ostatnio schudłam to może już 40?) i wiem, jak trudno jest znaleźć ubrania na ten rozmiar, które byłyby kobiece, a jednocześnie nie szarobure i nie \babciowe\, Poza tym wiem też, jak ciężko kupić fajną bluzkę na ten rozmiar biustu. Sama nie mam małego, do tego jestem dość szeroka w ramionach i naprawdę ciężko znaleźć coś fajnego, w co wchodzi kobieta z rozmiarem powyżej B (i co nie byłoby workiem, za szerokim w talii). W pewnym sensie podziwiam to co robisz, bo pokazujesz, że nawet z figurą nie-modelki można się oryginalnie i fajnie ubrać. Do tego masz w sobie sporo elegancji w staromodnym stylu (a nie szczeniackiej dziewczęcości). Przejrzałam wiele blogów szafiarskich i duża częśc jest zwyczajnie nudna. Gust właścicielek przeraża pospolitością. Mijam takie dziewczyny na ulicy każdego dnia i w ogóle ich nie zauważam.
Ok, niektóre Twoje stylizacje mi się podobają, inne mniej, ale o żadnej nie można powiedzieć, że jest banalna – nawet o tej :)
Uwielbiam brązy i cieszę się, że do nich wróciłaś. Mam nadzieję, że będą pojawiać się częściej. Malutką broszkę, która trochę wygląda na przypadkowo zabłąkaną, zamieniłabym na coś większego – wisior albo kolczyki (próbowałaś z tymi w kształcie róży?).
Spódnica jest stworzona dla Ciebie – ślicznie w niej wyglądasz. Bluzka za to tak podkreśla biust, że pierwsze co pomyślałam to „łał, ale biust” :D Ale nie w złym sensie, moim zdaniem góra fajnie równoważy dół. Buty też ekstra, ja bym tylko dodała jakiś pasek, bo nie lubię jak się bluzka tak od spódnicy wyraźnie odcina… Ale to ja i moje zboczenie :P
A tak w ogóle to najbardziej mi się chyba Twoje włosy podobają :) Mam podobny kolor, ale są bardziej pofalowane (może dlatego, że krótsze, więc są lżejsze?) i nie mogę nosić rozpuszczonych, bo mnie do szału doprowadzają :( włażą wszędzie…
I bardzo mi się podoba, że się nie przejmujesz krytyką, nie wdajesz w pyskówki, tylko odpowiadasz tak, żeby zgasić :D Moim zdaniem masz bardzo spójny styl, może nie jest taki „na topie” jak 90% szafiarek, bo nie opiera się na najnowszych kolekcjach Zary/H&M/Bershki itp, ale jest bardzo kobiecy i Tobie moim zdaniem pasuje. Wielu rzeczy, które zakładasz ja bym nie założyła, bo nie mój styl (chociażby kolor czerwony, do którego mam awersję – nie mam nic w szafie w tym kolorze), ale na Tobie mi się bardzo podobają :)
No to się rozpisałam… :P
Trochę tu nie wchodziłam i widzę, że aż dorobiłaś się wątku na swój temat na kafeterii ;) Szkoda tylko, że jacyś ludzie tracą czas, żeby dyskutować na forum na temat czyjejś figury (bo po przeczytaniu komentarzy rozumiem, że o tym jest ten wątek). Wg mnie masz niezłą sylwetkę i umiesz ją podkreślić (najczęściej przyczepiłabym się tylko do długości spódnic, ale ta tutaj jest idealna). Podoba mi się Twój oryginalny styl, konsekwencja i poczucie własnej wartości.
PS. Muszę Ci powiedzieć, że głównie dzięki Tobie kupiłam sobie w końcu „prawdziwe” staniki i nie sądziłam, że kawałek materiału i drutu tak odmieni moje życie! ;}}
Wątek na kafeterii, założony przeze mnie nie dotyczy wyglądu autorki bloga. A jej gustu. Radzę go przeczytać uważnie, a potem dorabiać filozofie o rozmiarach i dyskryminacji osób powyżej rozmiaru 38…
Nie będę jak na temacie bronić wyglądu i komplementować założycielki bloga, bo nie ma sensu się powtarzać w kwestiach oczywistych. To wy dostrzegacie jej nadwagę, ja się na ten temat nie rozpisywałam, ponieważ w przeciwieństwie do was jej nie dostrzegam. Widzę za to fatalnie dobrane stroje, ogromny biust, który może jest nawet fantastyczny, ale wyeksponowany w zbyt ciasnej bluzce wyglądy jakby miał wylecieć w powietrze… I mam do tego prawo, ktoś zakłada blog o modzie, wkleja swoje zestawienia, a ja je komentuję. Sama nie poczuwam się do roli kreatorki trendów, dlatego zamiast wstawiać nowe kreacje skupiam się na innych rzeczach. Nie każdy musi robić z mody ważny etap swojego życia, ale jeżeli robi powinien zdawać sobie sprawę, że wszystkim podobać się nie będzie. Moim zdaniem Elfka się oszpeca i tyle w tym temacie. I nie zgodzę się, że w rozmiarach od 40 wzwyż brakuje seksownych strojów. Może nie ma ich tak dużo, albo kroje się bardziej ograniczone, jednak to dotyczy każdego. Nie ma ludzi idealnych i na tym polega sztuka ubioru by swoje zalety eksponować. Nawet niewyobrażalnie szczupła dziewczyna nie może ubrać niektórych fasonów ubrań, bo będzie wyglądała koszmarnie. Nie waga czy też nadwaga ma znaczenie, ale umiejętność dobrania stroju do figury.
A tutaj tego nie ma. Jest tylko ładna dziewczyna o magicznym spojrzeniu, która wciska się zbyt małe lub zbyt szerokie rzeczy i robi z tego blog o modzie.
Może jestem niedzisiejsza, ale moda powinna nam służyć, a nie nam oszpecać. Niewolnikiem mody może być zarówno osoba biegnąca po najnowszą kolekcję w Zarze jak i tak, które codziennie chodzi do lumpeksu i za wszelką cenę stara się siebie przebrać, a nie ubrać.
Równie dobrze może powiedzieć, że ten blog to kolejny klon, klon trendu na pstrykanie sobie fotek pt. „strój na zakupy” itp.
I raz jeszcze jako burak napiszę, nie obchodzi mnie wygląd autorki, ale jej stroje.
Na prawdę szkoda mi tych biednych, głupiutkich osób z kafeterii. Sam sposób ich wypowiedzi świadczy o ich wysokim poziomie intelektualnym oraz o wielkiej arogancji. Mogę powiedzieć tylko jedną rzecz na ten temat: baardzo, ale to baardzo, mi ich szkoda :-) muszą mieć ciężkie, plotkarskie życie- oni i ich „znajomi” których pewnie obgadują w podobny sposób
ps. a tu wyglądasz meega seksownie… ]:->
Bardzo fajny zestaw zapraszam na http://justynjjacollection.blogspot.com/
@krewimleko – Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa i wsparcie.
@Katy – Bardzo się cieszę, że mnie odwiedzasz i że Ci się podoba. Biust rzeczywiście bywa problematyczny przy zakupach i czasem mnie już złości. Ale co się ma, tym trzeba się cieszyć.
@allegra_walker – Może będzie trochę więcej, a na pewno będę się starać o zielenie. Chyba kiedyś założyłam do mniej więcej podobnego stroju różane kolczyki – pasowały :)
@Quille – Właśnie ja też zwykle nosiłam pasek do każdego stroju, ale ostatnio chciałam wypróbować zestawy bez. Ja zawsze marzyłam o kręconych lub choćby pofalowanych włosach, a Ty mówisz, że ich nie rozpuszczasz! Ach, widzisz, mogłbyśmy się wymienić :) Bardzo fajnie, że się rozpisałaś, dla mnie to sama przyjemność czytać takie miłe odpowiedzi na moje wpisy. Dziękuję Ci bardzo.
@Julka_Zlotov – Witam i dziękuję. Wspaniale, że dopasowałaś stanik, cieszę się, że się przyczyniłam. Jaki model jest Twoim pierwszym? Gdzie kupowałaś? O prawdziwy rozmiar nie zapytam ;)
@autorka tematu na kafeterii – Chciałabym jakoś konstruktywnie odpowiedzieć, spróbuję więc wypunktować:
1. Masz rację – zakładając publicznego bloga daję prawo wszystkim oglądać moje zdjęcia i każdy ma prawo mieć własną opinię na ich temat. Ma również prawo wyrażać ją zarówno w komentarzach na blogu jak i gdzie indziej. Nigdy temu nie zaprzeczyłam i mam pełną świadomość, że znacznej części społeczeństwa moje zestawy się nie spodobają.
2. Ja również nie poczuwam się do roli kreatorki trendów, wielką modą się nie interesuję, lubię tylko stroić siebie i wrodzona próżność skłania mnie do pokazywania tego. Stroje to jest część mojego życia, jak ważna, to trudno określić. Mój blog to nie jest blog u modzie, tylko blog o tym, jak ja się ubieram.
3. Zazwyczaj staram się, według mojego własnego gustu, poglądów i spojrzenia na świat, ubrać się ładnie i odpowiednio do warunków. Jest jednak prawdą, że czasem coś podoba mi się tak bardzo, że zakładam to mimo iż wiem, że nie jest to najlepsze dla mojej figury.
Reszta Twojej wypowiedzi to są już Twoje opinie, z którymi nie będę dyskutować. Dziękuję za komentarz.
@Palka – Dzięki Pałciu.
@Justyna – Dziękuję.
@autorka tematu na kafeterii (a także aguagu i inne \życzliwe\) : \Sama nie poczuwam się do roli kreatorki trendów, dlatego zamiast wstawiać nowe kreacje skupiam się na innych rzeczach\ – czyli na obsmarowywaniu innych. Owszem masz do tego prawo, ale pobudki, które skłoniły Cię do wklejenia linka na kafeterii i rzucnia Elfki na pastwę komentarzy równie życzliwych internautów, są doprawdy niskie. Nie masz co robić z czasem? Musisz obsmarować kogoś, żeby sama poczuć się lepiej? Nie wiem czemu my, Polacy, z taką lubością krytykujemy innych. Na amerykańskich blogach nigdy nie widziałam tak chamskich i nieżyczliwych komentarzy i to w takiej ilości. Smutne, że ludzie wykorzystują internet, żeby móc bezkarnie wyszydzać i obrażać innych. Jestem pewna, że żadna z przemiłych koleżanek wyżej nie odważyłaby się powiedzieć tego wszystkiego Elfce prosto w twarz. Przepraszam za wywód, ale się wkurzyłam. Elfko, pozdrawiam.
Pierwszy był cielisty Panache Ariza (Balconnet) w rozmiarze 30E, a zaraz po nim czarny Panache Tango (Plunge) 30F. Nie są idealne, bo biust trochę wyłazi górą, ale nie chciałam bardzo wysoko zabudowanych staników, więc to chyba tak musi być. Po drugie bardzo się naciągnęły w obwodzie i po 3 m-cach noszenia musiałam już zapinać na najciaśniejsze haftki (czy coś tam) – mam nadzieję, że to już koniec naciągania się.
Ogółem, po tej rewolucji, nie wyobrażam sobie noszenia więcej moich starych staników, a kiedy widzę na zdjęciach modelki w źle dobranych stanikach albo szafiarki w za dużych gorsetach albo kobiety na ulicy ze zdeformowanym biustem (albo jeszcze dziewczyny, którym zapięcie stanika podjeżdża na kark) to mam ochotę interweniować (na razie nawróciłam tylko mamę) Czy Ty też masz podobnie? Udało Ci się kogoś przekonać do zmiany stanika? (tak bezpośrednio, in real life)
Śliczna mina na 2 zdjęciu.
Świetne 2 zdjęcie jest super.
@zniesmaczona – Trochę już czasu minęło, zapomniałam odpowiedzieć na te komentarze. W każdym razie dziękuję Ci.
@Julka_Zlotov – Kilka osób zachęciłam, ale nadal moja siostra nie chce mi uwierzyć, że wcale nie ma rozmiaru 70B ;)
@kichu – Dziękuję.
@Tatuaże – Dziękuję.
Niestety najgorszy zestaw ze wszystkich. Wiem jak to jest mieć duży bius i wiem że dobre ostanikowanie kosztuje fortunę, ale gładki stanik nude to jest absolutne must-have. Bluzka jest zwyczajnie za ciasna + babciowe buty, spódnica i broszka. Ten zestaw uratowałby kopertowy sweter. W ogóle pomyśl nad kopertowymi zapięciami. Takie coś optycznie „dzieli” biust i sprawia że wydaje się mniejszy:
http://suknie.wieczorowe.pl/photos/sukienki-suknia-kopertowa-sukienka-2402-promocja-1373490540.jpg
http://www.markowe-ubrania.pl/data/gfx/pictures/medium/2/8/582_1.jpg
a poza tym chciałabym cię kiedyś zobaczyć w czymś takim:
http://www.we-dwoje.pl/files/Image/art_bonus_oryg/we_dwoje_11_9737.jpg
Swietny post.