Zbyt uroczy potwór morski

Autor 2013-10-13

Przepraszam za przerwę w postach, jakoś tak wyszło, że nie dałam rady przygotować wpisów, mimo, że kilka fajnych rzeczy czeka na pokazanie. Na początek sukienusia dla maleńkiej Eli, którą uszyłam zanim się owa panna w ogóle urodziła. Teraz Ela jest już na tym świecie ze swoimi rodzicami i być może niedługo będzie mogła zostać odziana w takie oto dzieło mych rąk.

Sukieneczka uszyta jest z mięciutkiej flanelki, wykończona zieloną bawełnianą lamówką. Na karczku wyhaftowane jest jej imię zieloną nicią, a na fałdach dwa całkiem urocze stworzonka. Są to morskie potwory, gdyby ktoś miał wątpliwości. Tytuł posta pochodzi właśnie od nazwy wzoru haftu, który zakupiłam na Urban Threads: „Too cute sea monster”.

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

7 komentarzy na “Zbyt uroczy potwór morski”


  1. Bo to takie słodziakowe potwory akurat na niemowlęce ciuszki :)


  2. Fajny ten haft ze stworkami. Chciałabym zobaczyć malutką Ele w tej sukienusi :)


  3. Aż mnie dłoń świerzbi, żeby chwycić za aparat i obfotografować Elkę w sukience. Ale to jeszcze parę miesięcy przed nią, na razie jest niewiele większa niż sea monster.


  4. @jola – Prawda?

    @Palka – Ja też!

    @Jan – Mamy nadzieję ją w przyszłości odpowiedniej sami obejrzeć w tej kreacji :)


  5. Super kontrast ma ten pomarańcz z zielenią :)


  6. Elfko, śliczna sukieneczka ; myślę, że taki wspaniały prezent będzie pamiątką nawet gdy Ela z niej wyrośnie!


  7. @Maja – Też mi się podoba :)

    @Ewa – A może będzie miała małe siostrzyczki… Albo duże lalki ;)

Odpowiedz.