Moc i chmiel

Autor 2016-01-03

W tym roku nie robiłam wiele prezentów własnoręcznie, głównie dlatego, że musiałabym transportować w walizce samolotem. Kilka drobiazgów jednak zrobiłam, dla przyjaciół na miejscu.

Koronkowa zakładka do książek:

Zestaw ręczników z imionami rodziny Skywalker. Udzielił mi się nastrój z okolicy premiery Force Awakens, a że przyjaciele mają akurat odpowiednią strukturę rodziny – nie mogłam się oprzeć.

Torba z chmielowym wzorem dla domowego piwowara:

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

6 komentarzy na “Moc i chmiel”


  1. świetna praca :)


  2. Piękna taka zakładka. Czy po wyhaftowaniu trzeba wycinać później te wszystkie ażurki?


  3. @julka_zlotov – Nie, wyszywa się takie coś na specjalnej folii, którą po skończeniu się rozpuszcza w wodzie. Taka koronka składa się tylko i wyłącznie z nici, nie ma tam żadnej tkaniny bazowej.


  4. Nie wiedziałam, że jest taka technika. Ile metrów schodzi na taką zakładkę? Pamiętam, jak moja mama haftowała serwetki i później mozolnie wycinała wszystkie takie prześwity, straszna robota.


  5. @julka_zlotov – Ile metrów nici, tak? To jest bardzo cienka nitka, spodziewam się, że z 50 metrów, ale nigdy nie sprawdzałam tego, może nawet wiecej. Szpulka ma 1000m. A te serwetki z wycinaniem to pewnie haft Richelieu, tak? Ja byłam dzieckiem to nasza sąsiadka to robiła, zawsze to podziwiałam.


  6. Tak, o nić mi chodziło. Dzięki :)

    Chyba był to haft Richelieu. Moja mama produkowała duże ilości takich serwetek, z którymi nawet nie wiem, co się stało. Właściwie to nieszczególnie podobają mi się takie serwetki, ale podziw jak najbardziej się należy za cierpliwość.

Odpowiedz.