Suknia na wielkie nie-wyjście

Autor 2009-04-26

Wczoraj wydawaliśmy z lamvakiem przyjęcie z okazji moich urodzin. Urodziny wypadały wprawdzie w Wielką Sobotę, ale dopiero ten weekend okazał się odpowiednim terminem. Uwielbiam organizowanie imprez w moim domu. Lubię gotować dla gości, mieć tłum znajomych w mieszkaniu, być gospodynią przyjęcia. Jedynym ograniczeniem w tej chwili jest wielkość mieszkania, ale jednak na 37m2 zmieściło się i dobrze bawiło 20 osób.

Kiedy impreza jest u mnie, mam rozszerzone możliwości wyboru kreacji. Nie muszę się martwić warunkami atmosferycznymi, bo nie muszę wychodzić w stroju na dwór, nie muszę pakować licznych niezbędnych akscesoriów i dokładnie znam warunki, w jakich spędzę wieczór. Tę suknię kupiłam w VintageShop i najczęstsza reakcja na nią brzmiała: „To ślubna?”, więc wahałam się, jaka okazja będzie odpowiednia na jej debiut. Na przyjęciu sprawdziła się doskonale, czułam się w niej bardzo na miejscu, odbierając prezenty i bukiety kwiatów :) Bose stopy spod przydługiej sukni są zamierzone.

Elementy stroju:

Gdzie: na moje domowe przyjęcie urodzinowe

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

21 komentarzy na “Suknia na wielkie nie-wyjście”


  1. prawdziwie elficka kreacja :)


  2. mam tak samo jak Ty,też lubię przyjęcia organizować,,,teraz sezon grilowy się zaczął :)
    suknia jest bajeczna !


  3. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Suknia wygląda bardzo romantycznie.Pierwsze skojarzenie:postać z którejś historii Tolkiena.


  4. Super! Właśnie zamierzałam Cię zapytać, czy nosisz czasem długie suknie, a tu taka niespodzianka :-)


  5. Sto lat! Sto lat!

    Smoczy pasek wypas w ciapy!


  6. Genialna suknia :)


  7. Sukienka idealnie pasowała do okazji :) Pięknie wyglądałaś. Kolczyki wg. mnie dobrze komponują się z ta sukienką.


  8. Zaglądam raz jeszcze dzisiaj, bo musiałam sprawę przemysleć tzn. jak określić tę suknię i przychodzi mi na myśl zdjęcie mojej prababci z czasów młodości właśnie w takiej zjawiskowej sukni. To nawet nie jest retro, tylko kojarzy mi się z XVIII-wiecznym dworkiem. Pozytywnie oczywiście :)))


  9. Cudna!


  10. Jakie cudo!!!Niech żyje vintage!A dla Ciebie wszystkiego najlepszego! Mam mieszkanko o identycznym metrażu,i im ciaśniej,tym lepsza zabawa:)


  11. Piszesz, że mieszkasz w Krakowie. Dlatego jak pisał Wyspiański „trza być w butach na weselu”. Ponadto trza wychodzić na pole a nie na dwór, nawet kiedy się ma dworskie szatki.


  12. @cudak – Prawda? Bose stopy, rozpuszczone włosy i kolczyki liście miały to podkreślać.

    @gosia – O, jak ja żałuję, że nie mam gdzie grillować.

    @Agata Natalia – Dziękuję za życzenia. Galadriela może?

    @allegra_walker – Kiedyś nosiłam sporo długich kiecek, teraz znacznie mniej, ale ostatnio znów nabrałam apetytu na nie.


  13. @villk – Dziękuję za śpiewy! Też go uwielbiam!

    @Beata – Dziękuję.

    @Ania – Tak, kolczyki są bardzo w klimacie.

    @Agnieszka – Suknia jest zapewne dość stara, ale chyba nie aż tak :) Skojarzenia jednak fajne i miłe.


  14. @Life Methodology – Dziękuję.

    @Anuszka – Prawda? Tak przytulnie się robi…

    @Zbyszek – Ani ja nie jestem rodowitą Krakowianką, ani to nie było wesele, ani szatki nie są dworskie, więc chyba jestem usprawiedliwiona.


  15. No to spoznione zyczenia ;) Wygladalas przepieknie :) Sama bym chciala taka sukienke, a imprezy pozazdroscic.


  16. Spoznione wszystkiego najlepszego!!!:)
    sukienka niezla choc ja nie lubie plisow i choc wierze ci oczywiscie ze czujesz sie w niej dobrze to mnie sie takie sukienki z plisami kojarza z jakims sztucznym materialem i od razu odpadaja. no ale tu tak byc nie musi:)
    a co do mojego pytania o rejony twojego miejsca zamieszkania – pytalam bo wydawalo mi sie ze poznaje – mieszkalam tuz przy Koronie i POdgorze po prostu uwielbiam.
    pozdro
    S.


  17. Cudna. Mogłabym mieć taką na ślubie. : )


  18. piękne plisy, piękna suknia, wszystko pięknie… i piękny uśmiech :D czyli wnioskuję, że musiała być świetna impreza. i oby więcej takich :)


  19. @Doll of Porcelain – Dziękuję!

    @sabba – W sumie masz racje, na nauralnym materiale chyba nie da sie zrobić plis. Sukienka jest z poliestru, co oczywiście ma swoje wady – głównie elektryzowanie się i pocenie. Ostatnio jednak stwierdziłam, że ten stary poliester nie jest taki zły i nawet ma zalety – wspaniała niegnietliwość, nieźle sie układa. W skrócie – ja uwielbiam plisy. Podgórze też mi się bardzo podoba.

    @wykakaowiona – Ja dość podobną bym mogła, bo już mam postanowione, że suknia ślubna ma być z długim rękawem, tylko ornamenty planuję zielone i może dekolt.

    @blu – Pewnie, że udana! I dostałam absolutnie wspaniałe prezenty.


  20. Najpierw skojarzyło mi się z aniołem (taka pierwsza myśl) po zastanowieniu się, stwierdzam jednak że wyglądasz (jak wyżej wspomniano) jak dama dworu ;*


  21. @Palka – A nie jak elfka?

Odpowiedz.