Na balu u Szatana
Autor elfka 2009-08-20 |
Mistrz i Małgorzata to jedna z tych zapierających dech w piersiach książek, do których pragnę wracać co jakiś czas, które powodują wrażenie obcowania z wielką Sztuką, które wzruszają i niepokoją. Zaliczana jest do klasyki światowej literatury, więc pewnie nazywanie jej fantasy zostanie uznane za prowokację, ale jednak: to jedna z najlepszych książek fantasy, jakie czytałam. Są wszak istoty nadprzyrodzone, magia i wizje.
A w tym stroju – bardzo kobiecej sukience, w różowych i czerwonych barwach i z kwiatami we włosach – czuję się jak Małgorzata. Kobiecość obrazowana przez postać Małgorzaty nie jest zgodna ze współczesnym ideałem kobiety, ale ma w sobie coś prawdziwego. A definiowanie własnej osoby przez miłość – trafia głęboko.
Elementy stroju
Gdzie: na kolację
Tylko po przeczytaniu samego tytułu posta, wiedziałam którą książkę będziesz opisywać Kocham tę książkę. O tak w tym stroju wyglądasz bardzo kobieco.
Moja ulubiona Twoja sukienka!
Co do Mistrza… zaczęłam czytać w liceum, ale wiadomo, nauki było tyle przed maturą, że nie miałam czasu skończyć. Pamiętam, że rozkoszowałam się każdą chwilą z nią (książką) spędzoną.
Ja mam przez tę książkę na drugie Małgorzata, bo szanowny ojciec nie wiedział co powiedzieć, jak mnie rejestrował w USC. Panie nie zgodziły się na „Karenina” ani „Austriaczka”, stanęło na Małgorzacie, bo był akurat w trakcie lektury.
czytałam ta książke jako lekturę w liceum :) jest specificzna i nie mogę powiedzieć że w 100% podobała się mi ;) ale mogę to powiedzieć o twoim stroju. ten odcień rózu świetnie podkresla twoją karnacje :)
a ja nadal się upieram, że w tytule książki, przez zwykłą literówkę, wdarł się błąd zmieniający sens tytułu. wdarło się tam niepotrzebne „i” :DDD
prawda stara, jak świat – to co pierwsze, klasyczne, ponadczasowe zazwyczaj jest najlepsze.
pięknie ci z tym kwiatem..
małgorzata :D
o jejku…….ale piekne wyglądasz…………..o matko………….. i powiedz,że ten kolor nie jest twarzowy,,nawet zaryzykuję i napszę,że to Twój kolor !!
Jaka zwiewność i romantyczność.
o mamusiu, pięknie! te buty, te kolory, sukienka, kwiat – wszystko! naprawdę kobieco.
I tu muszę się z Tobą zgodzić w 100%! To jest jedna z najlepszych książek jakie czytałam i też do niej często wracam.
Strój także robi wrażenie!
Romantycznie i nostalgicznie.
Masz bardzo ładnie ułożone włosy, wyglądasz łagodnie i kobieco. Mistrz i Małgorzata – tej lektury nie trzeba polecać.
@Anisty – Czyli dobry tytuł :)
@Emnilda – Znajdź koniecznie czas, żeby przeczytać, bo warto.
@Fretek – O, Karenina to by było niezłe…
@mala100gosia – Wyglądam, jakbym trochę opalona była, ale nie byłam, zapewniam.
@mamalgosia – Mistrzyni Małgorzata :)
@gosia – Dziękuję.
@Anduina – Trochę tak, choć możesz być pewna, że w tych butach hasanie po łące odpada.
@blu – Dziękuję.
@Gunia – Dziękuję.
@furianna – Nostalgii może trochę, za tymi czasami, kiedy po raz pierwszy tą książkę przeczytałam.
@life methodology – Włosy po prostu zostały zaplecione na noc w warkocz i takie były potem cały dzień.
bardzo, bardzo ładnie wyglądasz :)
Równiez jestem zakochana w „Mistrzu i Małgorzacie”.Moja książka jest tak zczytana,ze kartki trzyma jedna nitka.
Kolor sukienki stworzony jest dla Ciebie,z rozpuszczonymi wlosami to czysty romantyzm.Pięknie!
Sukienka (zwłaszcza rękawy) i Ty w niej – cudowne! Także dodatki bardzo pasują. Jednak Małgorzata wg mnie powinna nosić się na czarno. A, takim stereotypem pojechałam, a co! :P
„Mistrz i Małgorzata” to natomiast książka, która zostaje gdzieś „z tyłu głowy”. Sztuka przez wielkie „SZ”.
Muszę za parę lat znów po nią sięgnąć.
O tak. Mistrz i Małgorzata to książka godna uwagi :D
A sukienka jest prześliczna i na pewno już to pisałam :D Czerwone dodatki bardzo pasują. Te Twoje buciki chyba zawsze będę chwalić :D
@cudak – Dziękuję.
@Anuszka – Ja do niedawna czytałam różne egzemplarze z bibliotek, niedawno kupiłam swoją, więc jeszcze jest nowa.
@Karolina – Na czarno też może, ale najważniejsze są kwiaty.
@Madzia – Dziękuję.
Bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Jestem molem, więc w poniedziałek lecę do biblioteki zobaczyć czy jest.
bardzo uroczy zestaw.
@Gia – Cieszę się, że Cię zainsirowałam do tej książki.
mi w przeciwieństwie do wszystkich, troszkę gryzą się te kolory. Przede wszystkim kwiatek, którego kolor wpada w pomarańcz, pasek ze złotą klamrą też średnio pasuje. Ale w rozpuszczonych włosach wyglądasz po prostu obłędnie:) no i w tej sukience też:)
@Palka – Kwiatek jest krwisto czerwony! A złota klamra rzeczywiście jest tu raczej z konieczności, bo nie miałam innego czerwonego paska. A włosy zakręciły mi się tak od warkocza zaplecionego na noc.
ej, to raczej jest bania u cygana, niż bal u szatana : )
Śliczny uśmiech na fot. 2 i perfekcyjna szminka, czy inny błyszczyk.
@szatniarka – Nie wiem, nigdy na takiej bani nie byłam.
@kichu – Szminka, błyszczyków nie lubię.