Na balu u Szatana

Autor 2009-08-20

Mistrz i Małgorzata to jedna z tych zapierających dech w piersiach książek, do których pragnę wracać co jakiś czas, które powodują wrażenie obcowania z wielką Sztuką, które wzruszają i niepokoją. Zaliczana jest do klasyki światowej literatury, więc pewnie nazywanie jej fantasy zostanie uznane za prowokację, ale jednak: to jedna z najlepszych książek fantasy, jakie czytałam. Są wszak istoty nadprzyrodzone, magia i wizje.

A w tym stroju – bardzo kobiecej sukience, w różowych i czerwonych barwach i z kwiatami we włosach – czuję się jak Małgorzata. Kobiecość obrazowana przez postać Małgorzaty nie jest zgodna ze współczesnym ideałem kobiety, ale ma w sobie coś prawdziwego. A definiowanie własnej osoby przez miłość – trafia głęboko.

Elementy stroju

Gdzie: na kolację

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

26 komentarzy na “Na balu u Szatana”


  1. Tylko po przeczytaniu samego tytułu posta, wiedziałam którą książkę będziesz opisywać Kocham tę książkę. O tak w tym stroju wyglądasz bardzo kobieco.


  2. Moja ulubiona Twoja sukienka!

    Co do Mistrza… zaczęłam czytać w liceum, ale wiadomo, nauki było tyle przed maturą, że nie miałam czasu skończyć. Pamiętam, że rozkoszowałam się każdą chwilą z nią (książką) spędzoną.


  3. Ja mam przez tę książkę na drugie Małgorzata, bo szanowny ojciec nie wiedział co powiedzieć, jak mnie rejestrował w USC. Panie nie zgodziły się na „Karenina” ani „Austriaczka”, stanęło na Małgorzacie, bo był akurat w trakcie lektury.


  4. czytałam ta książke jako lekturę w liceum :) jest specificzna i nie mogę powiedzieć że w 100% podobała się mi ;) ale mogę to powiedzieć o twoim stroju. ten odcień rózu świetnie podkresla twoją karnacje :)


  5. a ja nadal się upieram, że w tytule książki, przez zwykłą literówkę, wdarł się błąd zmieniający sens tytułu. wdarło się tam niepotrzebne „i” :DDD
    prawda stara, jak świat – to co pierwsze, klasyczne, ponadczasowe zazwyczaj jest najlepsze.
    pięknie ci z tym kwiatem..
    małgorzata :D


  6. o jejku…….ale piekne wyglądasz…………..o matko………….. i powiedz,że ten kolor nie jest twarzowy,,nawet zaryzykuję i napszę,że to Twój kolor !!


  7. Jaka zwiewność i romantyczność.


  8. o mamusiu, pięknie! te buty, te kolory, sukienka, kwiat – wszystko! naprawdę kobieco.


  9. I tu muszę się z Tobą zgodzić w 100%! To jest jedna z najlepszych książek jakie czytałam i też do niej często wracam.
    Strój także robi wrażenie!


  10. Romantycznie i nostalgicznie.


  11. Masz bardzo ładnie ułożone włosy, wyglądasz łagodnie i kobieco. Mistrz i Małgorzata – tej lektury nie trzeba polecać.


  12. @Anisty – Czyli dobry tytuł :)

    @Emnilda – Znajdź koniecznie czas, żeby przeczytać, bo warto.

    @Fretek – O, Karenina to by było niezłe…

    @mala100gosia – Wyglądam, jakbym trochę opalona była, ale nie byłam, zapewniam.


  13. @mamalgosia – Mistrzyni Małgorzata :)

    @gosia – Dziękuję.

    @Anduina – Trochę tak, choć możesz być pewna, że w tych butach hasanie po łące odpada.

    @blu – Dziękuję.


  14. @Gunia – Dziękuję.

    @furianna – Nostalgii może trochę, za tymi czasami, kiedy po raz pierwszy tą książkę przeczytałam.

    @life methodology – Włosy po prostu zostały zaplecione na noc w warkocz i takie były potem cały dzień.


  15. bardzo, bardzo ładnie wyglądasz :)


  16. Równiez jestem zakochana w „Mistrzu i Małgorzacie”.Moja książka jest tak zczytana,ze kartki trzyma jedna nitka.
    Kolor sukienki stworzony jest dla Ciebie,z rozpuszczonymi wlosami to czysty romantyzm.Pięknie!


  17. Sukienka (zwłaszcza rękawy) i Ty w niej – cudowne! Także dodatki bardzo pasują. Jednak Małgorzata wg mnie powinna nosić się na czarno. A, takim stereotypem pojechałam, a co! :P
    „Mistrz i Małgorzata” to natomiast książka, która zostaje gdzieś „z tyłu głowy”. Sztuka przez wielkie „SZ”.
    Muszę za parę lat znów po nią sięgnąć.


  18. O tak. Mistrz i Małgorzata to książka godna uwagi :D
    A sukienka jest prześliczna i na pewno już to pisałam :D Czerwone dodatki bardzo pasują. Te Twoje buciki chyba zawsze będę chwalić :D


  19. @cudak – Dziękuję.

    @Anuszka – Ja do niedawna czytałam różne egzemplarze z bibliotek, niedawno kupiłam swoją, więc jeszcze jest nowa.

    @Karolina – Na czarno też może, ale najważniejsze są kwiaty.

    @Madzia – Dziękuję.


  20. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Jestem molem, więc w poniedziałek lecę do biblioteki zobaczyć czy jest.
    bardzo uroczy zestaw.


  21. @Gia – Cieszę się, że Cię zainsirowałam do tej książki.


  22. mi w przeciwieństwie do wszystkich, troszkę gryzą się te kolory. Przede wszystkim kwiatek, którego kolor wpada w pomarańcz, pasek ze złotą klamrą też średnio pasuje. Ale w rozpuszczonych włosach wyglądasz po prostu obłędnie:) no i w tej sukience też:)


  23. @Palka – Kwiatek jest krwisto czerwony! A złota klamra rzeczywiście jest tu raczej z konieczności, bo nie miałam innego czerwonego paska. A włosy zakręciły mi się tak od warkocza zaplecionego na noc.


  24. ej, to raczej jest bania u cygana, niż bal u szatana : )


  25. Śliczny uśmiech na fot. 2 i perfekcyjna szminka, czy inny błyszczyk.


  26. @szatniarka – Nie wiem, nigdy na takiej bani nie byłam.

    @kichu – Szminka, błyszczyków nie lubię.

Odpowiedz.