Była studentka
Autor elfka 2009-10-04 |
W minionym tygodniu rozpoczął się rok akademicki i chciałam to uczcić, czy raczej upamiętnić, dzisiejszym wpisem. Do niedawna było to dla mnie bardzo istotne wydarzenie, a i teraz jest ważne, ponieważ lamvak i moja siostra nadal studiują. Studia były w moim życiu decydujące. Wybrałam informatykę na Uniwersytecie Wrocławskim świadomie i, z dzisiejszego punktu widzenia, słusznie. Wiele się nauczyłam, nie tylko w zakresie informatyki, poznałam ważnych dla mnie ludzi, ukształtowałam swój pogląd na świat i plany na życie. Na cześć tej ważkiej nauki, jaką jest informatyka, wymienić chcę kilka książek, bez których studiowanie jej nie byłoby tym samym. Na zdjęciach trzymam w ręku Matematykę dyskretną Ross’a i Wright’a. Nie mogę zapomnieć również o Wprowadzeniu do algorytmów Thomasa H. Cormena, Wstępie do teorii mnogości i logiki J. Tiuryna, Wprowadzeniu do teorii automatów, języków i obliczeń Hopcrofta i Ullmana.
Ci, którzy znają wrocławski Instytut Informatyki, nigdy nie uwierzą, że wymagano tam od studentów takiego stroju. Co nie przeszkadzało mi nosić eleganckich ubrań. Strój galowy w postaci białej koszuli włożonej w ciemną ołówkową spódnicę zajmował moje myśli ostatnio, ale do tego potrzebowałam koszuli-body, ponieważ normalne koszule zawsze wychodzą mi ze spódnicy. Znalazłam i moje spódnice przeżywają renesans. A okulary pożyczyłam od lamvaka tylko do zdjęcia. Pasują?
Elementy stroju:
Gdzie: do pracy
Zawsze powtarzam (pół-żartem, pół-serio), że gdybym była lepsza z przedmiotów ścisłych i mniej leniwa (egzaminy wstępne) być może poszłabym na informatykę. A tak wylądowałam na zupełnie przeciwnym biegunie, czego naturalnie nie żałuję. Studia były również dla mnie jednymi z lepszych lat życia – właśnie dzięki ludziom, których tam poznałam.
Strój bardzo uroczysty, a pomysł z bluzką-body genialny w swej prostocie. Szkoda tylko, że (jak zaznaczasz w opisie bluzki) wpija się toto tu i ówdzie :/. W okularach wyglądasz jest wcielenie stereotypu Pani Nauczycielki :).
Takie klasyczne zestawy zawsze są dobre :)
Czy to są te buty z Ryłko, które mają plamy?
Genialna czerwień, a książka… cóż… mnie, humanistkę z krwi i kości trochę przeraża!:)
Och, znam tematykę tych książek, z części też korzystałam. Matematyka z informatyką wiele mają wspólnego:).
Co do stroju, to bardzo podobają mi się czerwone buty, które przełamują klasyczność tego zestawu.
wyglądasz odlotowo ,a ostatnie zdjęcie powaliło mnie na kolana!
Elfko kochana, mogłabyś zarzucić jakimiś adresami Second Handów we Wro?
Już w środę się tam wybieram i chciałabym zajrzeć do jakiegoś.
Byłabym niezmiernie wdzięczna.
(Btw. kiedyś bardzo marzyła mi się informatyka, ale jak zajrzałam do notatek brata – wiecznego studenta, to stwierdziłam, że ja zostanę na etapie 2^2.)
Pozdrawiam,
B.
Matematyka to królowa nauk i oddaję jej cześć, jednak chciałabym zachować należny królowej dystans i rezerwę :D
Bosko wyglądasz, okulary pasują jak stworzone dla Ciebie. No i ten cudowny kolor ust…
wyglądasz baaardzo seksownie :)
a co do matematyki – to znam się na niej, jak na języku starocerkiewnosłowiańskim – znaczy wcale :D gdyby za moich czasu matematyka była na maturze, to nigdy nie zdałabym matury :D
to się mi podoba :) i faktycznie tego typu koszula to dobre rozwiązanie :)
Szeptem o grafach? ;-D Na FUW UW były takie zajęcia.
ależ kuszący dekolt ;>
mnie te matematyczne tytuły odstraszają, ale niestety niedawno uświadomiłam sobie, że w sumie gdybym uczyła się algorytmów i tym podobnych, lepiej bym na tym wyszła. socjologia na UWr to zuo… niestety.
@Karolina – A ja powtarzam, że gdybym byla mniej rozsądna, a bardziej spontaniczna, poszłabym na literaturoznawstwo. Ciekawe gdzie bym teraz była?
@Bessnel – Tak, to te. Na zdjęciach plam nie widać.
@Emnilda – Niejednego ścisłowca też, nie martw się.
@A – Racja. W końcu to Matematyka dyskretna. Ze wspólnych rzeczy mamy analizę matematyczną (koszmarnie nudne), logikę, algebrę i pewnie wiele innych przedmiotów. A najważniejsze jest pokrewieństwo ideologiczne. Informatyka nie zaistniałaby bez matematyki.
Aniu,
matematyka dyskretna — najlepszy wybór :-)
@gosia – Dziękuję.
@Beao – Nie mieszkam we Wrocławiu już od półtorej roku, a i wcześniej nieczęsto chodziłam po lumpeksach. Odwiedzałam czasami różne małe lumpeksy na Obornickiej i Zielińskiego, ale nie wiem, czy to aktualne, że tam są.
@Agnieszka – Dystans należny królowej, dobre :) Dziękuję.
@mamalgosia – Za moich też nie było, ale zdawałam z wyboru, lenistwa i dla wygody. Zawsze miałam wrażenie, że na inne przedmioty trzeba sie tyle uczyć, a na matematyce wystarczy pomyśleć logicznie i już. Zadanie rozwiązane.
@mala100gosia – Dziękuje.
@Morven – FUW? To jakaś katedra? A nazwa przedmiotu wyśmienita, u nas tak ładnie tego nie nazywali :)
@blu – Ha! Nowy stanik :) A co do nauki – prawda, na naukach ścisłych, a szczególnie na informatyce, elektronice i telekomunikacji teraz sie dobrze wychodzi.
@Rafał – Prawda? Myślałam też o Cormenie, ale akurat nie miałam pod ręką :)
Droga Elfko, po prostu spadłam z krzesła z wrażenia! Pełna prostota, ale wyglądasz zabójczo seksownie! Jak tak ubrana chodziłaś na zajęcia to ja bym chciała tylko widzieć miny tych wszystkich facetów :D Założę się, że jak przechodziłaś to na bank odrywali wzrok od komputerów (co pewnie nie rzadko im się zdarza :P).
Dzisiaj, w dobie komputerów i internetu, znać się na informatyce to jest coś. Szkoda, że ja nie poszłam na informatykę :P Ale wiem, że to jest dziedzina dla prawdziwych pasjonatów :) I bardzo mądrych ludzi ;)
Eh..jeszcze raz dodam, że wyglądasz olśniewająco! W okularach, z czerwoną szminką na ustach i dopasowanych do niej butach! :D
Seksowna pani profesor dzisiaj z Elfki. Paradowałaś w pracy z tak rozpiętą bluzką? :)
A ja zwróciłam uwagę na niebanalną fryzurę. Dopracowany każdy detal. Wiesz, że lubię styl biurowy :) Nawet w twoim wydekoltowanym wydaniu!
@Beao
Lumpeks na Obornickiej, przy skrzyżowaniu z Bałtycką ciągle tam jest. Poza tym polecam dość nietypowy second hand na ul. Czystej, raczej w formie sklepu.
Tak, okulary zdecydowanie pasują. :)
@Madzia – Gdzie tam. Patrzą na mnie tylko wtedy, kiedy chcieli pożyczyć notatki ;) A co do zawodu – jasne, lepiej być pasjonatem, ale ja nie jestem i radzę sobie. Pewnie, lubię to, ale na pewno nie jest to pasja mojego życia, tak jak dla wielu kolegów wokół. Dziękuję.
@Julka_Zlotov – Tak jak na pierwszym zdjęciu, nie tak jak na trzecim. Na trzecim jakoś tak mi się rozpiął dodatkowy guzik do tych okluarów ;)
@Ania – Co ja się naplotłam już tych warkoczy i wyobraź sobie, że każdym razem wychodzą inaczej. A na pewno nie perfekcyjnie!
@Anna Blackie – Dziękuję.
To jedna z moich ulubiona książek z matmy z czasów studiów (w parze z matematyką konkretna Grahama i Knutha)!
Świetna bluzka.
pozdrawiam
Już od paru miesięcy zaglądam na Twojego bloga. Niezmiernie mi się podobają Twoje posty z książkami w tle. Są takie inne i ciekawe. Zawsze można znaleźć jakąś książkę dla siebie :)
Gdzie można kupić takie body koszulowe? Nie spotkałam się z tym jeszcze, a też mam problem wyłażącej ze spódnicy koszuli.
Pozdrawiam i życzę dużo dobrego :)
klasyka i elegancja zawsze w modzie.
nowa stylizacja
Jak na studentkę to wyglądasz groźnie dość, żeby nie powiedzieć – nauczycielsko ;) Gdyby nie ta rozpięta kusząco koszula. Podejrzewam, że gdybyś się tak ubrała na jakieś wystąpienie typu konferencja, to przynajmniej męska część widowni byłaby bardzo skupiona :)
@hedra – Konkretna stoi obok na półce. Dziękuję.
@Nieznośna – Koszule kupiłam w Reserved, chyba jest z aktualnej kolekcji, więc pewnie jeszcze dostepna. Miło mi, że do mnie zaglądasz.
@emi – Prawda.
@szmaragda – Wiesz, musiałam być twarda, żeby się przebić. A dekolt w przebijaniu sie nie przeszkadzał ;) Choć nie powiem też, żeby pomagał.
Na pewno byłaś w szkole bardzo lubiana haha
trudno Ci będzie teraz pobić Twój przedostatni post, bo był po postu najlepszy na świecie. Na 100% mój ulubiony. Co do tego- Twoja koszula body to rewelacyjna sprawa, a buty i szminka dodają takiej pikanterii :D
@Milla – Zależy przez kogo ;)
@Palka – Ano racja, racja. Był dobry.
Elfka – tak, to po prostu Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, na którym gościnnie spędzałam kiedyś mnóstwo czasu. Gościnnie, bo miałam tam tłumy przyjaciół, ale sama studiowałam na innym wydziale.
No, no z takim dekoltem to juz widze coniektorych profesorow zapuszczajacych zurawia w dekolt… Wyglaszasz dystyngowanie, kobieco … i intrygujaco :P
pozwolę sobie jedno z twoich zdjęć w granatowej sukience z elementami pomarańczu wykorzystać w konkursie prowadzonym przez bloo90 :) „zainspiruj isę zdjęciem i wyglądaj…”
@morven – Aha! Ja nigdy nie poznałam innego wydziału. Trochę tylko katedrę dziennikarstwa, ale z jak najgorszej strony.
@Katy – Nie będę opowiadać szczegółów, ale niestety zdarzyło się…
@mala100gosia – Gdyby to było pytanie, to bym się zgodziła :) Ale rozumiem, że nie było ;) Podaj link do tego konkursu. Nie mogę się doczekać tej inspiracji-stylizacji.
o faktycznie xle to napisałam :) przepraszam najmocnej
a o to link
http://bloo90fashion.blogspot.com/2009/10/zainspiruj-sie-zdjeciem-i-wygladaj-jak.html
Nie wiem, czym zasłużyłaś się ,,koleżance po szafie”, ale fotkę tu wstawiła nieszczególną
http://modazkrakowa.wordpress.com/
@mala100gosia – Nie szkodzi.
@Helenka – Już załatwione.
Ładna spódnica i bluzka. Czyżby non-bra? No i jaka znowu studentka? Ja widzę Panią Profesor.
No i czerwona szminka też robi wrażenie. Czy to jest kiss-proof?
@kichu – Stanowczo with-bra. Ja nawet śpię w staniku. Rzeczywiście bardziej na beferkę tu wyglądam. A szminka niestety nie kiss-proof, a szkoda.