Malowany człowiek
Autor elfka 2010-05-16 |
Konflikt między siłami światła i ciemności jest klasycznym tematem dla powieści fantastycznych. Daje jednak ogromne pole popisu dla wyobraźni, bowiem w roli dobrego i złego można umieścić, kogo tylko dusza zapragnie. Od inspiracji religijnych (Szatan i Bóg), przez magiczne (dobry mag i czarnoksiężnik), skupione na człowieku (pokojowo nastawiony lud i naród barbarzyńców), po bezosobowe siły tworzenia i zniszczenia. A walka między nimi może być głównym tematem lub tłem dla innych wątków.
Malowany Człowiek Petera V. Bretta przedstawia ciekawy konflikt pomiędzy niemal bezbronnymi ludźmi a krwiożerczymi otchłańcami i losy trzech osób głęboko w tą walkę uwikłanych. Otchłańce to nocne demony, przed którymi człowiek każdego wieczoru musi kryć się za runiczną barierą. Życie Arlena, Leeshy i Rojera zostało naznaczone przez te potwory, każde z nich walczy na swój sposób.
Elementy stroju:
- Czarna sukienka w białe groszki
- Biała petticoat
- Biały pasek typu obi
- Perłowe kolczyki
- Srebrna broszka z perełkami
- Białe pantofle
Gdzie: do pracy
lubię kropeczki:)) podoba mi się:))
Ja tez lubie kropeczki :) ciekawą tez masz broszke ;D
Nie ma to jak sukienka! Jest świetna, ostatnio poluję na coś z falbankowym karczkiem i stójką albo z żabotem, chwilowo bez powodzenia.
„gdzie: do pracy” przeczytałam i się zawstydziłam, bo ja jutro znowu wskoczę w nudną marynarkę, bo rano będę zbyt zaspana na kombinowanie. to może chociaż jakąś broszkę przypnę, humor sobie poprawię;-)
masz najsympatyczniejszy uśmiech ze wszystkich szafiarek, połowę Twej biblioteki bym podkradła, i w ogóle pozdrawiam:-)
@Tara – Dziękuję.
@malagosia – Broszka jest nieco zniszczona, ale mało to widać. Perełka nawet jedna odpadł, lamvak przykleił jakimś super klejem. Ale właśnie fajna jest, warta zachodu.
@Miriana – Tak, sukienka to wygodna rzecz. I fajnie jak się coś dzieje wokół dekoltu. Życzę powodzenia w poszukiwaniach.
@Babunia Jagódka – Spróbuj przygotowywać stroje wieczorem, kiedy tak robię (od czasu do czasu), zawsze mam wszystko ładniej dobrane i lepiej wyglądam. A broszki są genialne, potrafią każdy strój ulepszyć. Pozdrawiam Cię również i przesyłam uśmiech specjalnie dla Ciebie :)
groszki przesłodkie ^^ zmieniłabym tylko pasek na ciemny (bo poszerza) i buty (na wyższe obcasy – choć wiem jak ciężko dostać wygodne buty na obcasach). no i biżu jak zwykle trochę hmmm… nie w moim guście, eh, mam jeszcze jedno ale (wybacz) fryzura – zaszalej czasem z włosami ;) bo takie ulizane sprawiają, że twarz wygląda jak księżyc w pełni.
co do książki – fajna, szybkie czytadło, pomysł run ciekawy… masz już 2 część pierwszego tomu, tą z niebieską okładką…? Tam to dopiero się dzieje ;)
fajna stronka!
zapraszam do siebie na wciąż jeszcze świeżego bloga:
http://thefashionreflections.blogspot.com/
komentarze ii uwagi mile widziane
pozdro
Karla
@Agu – Pasek miał podkreślać, a buty na pewno lepiej by wyglądały wyższe, zgadzam się. Biżuteria jest bardzo w moim guście. No i te włosy. Masz trochę racji. Nie wiem co zrobić z nimi (tylko czesanie wchodzi w grę).
@karla – Dziękuję.