Ach, kapelusze!

Autor 2011-03-06

Ach, kapelusze! Te urocze, zupełnie niepraktyczne, lecz niezbędne drobiny stylu, którymi stroimy głowy. Filcowe, tkaninowe lub słomkowe. Proste lub wyrafinowane. Ogromne lub ledwie widoczne. We wszelkich kolorach. Same z siebie podnoszą poziom elegancji stroju o kilka punktów. Można je harmonijnie łączyć lub kontrastować z resztą stroju. Dopełniają stylizacji lub właściwie ją tworzą…

I tak właśnie jest dzisiaj. Postanowiłam ten ciekawy kapelusz zaprezentować w jak najprostszym towarzystwie. Znalazłam go na targu staroci Esceri w Budapeszcie zeszłej jesieni. Kupiłam, ale jakiś czas jeszcze wahałam się, czy mogę go nosić. Kształt jest nietypowy i kapelusz właściwie tylko tak jakby leży na głowie, nie obejmuje jej z boku, więc na początku miałam wrażenie niestabilności. Przekonałam się jednak do niego i teraz noszę go chętnie i często, szczególnie, kiedy upinam włosy z tyłu głowy.

Elementy wpisu:

Gdzie: do pracy

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

21 komentarzy na “Ach, kapelusze!”


  1. Wyglądasz tak dostojnie i przedwojennie :)
    świetna zdobycz


  2. Cudownie! Kapelusik jest przepiękny. Zapewne to lata sześćdziesiąte?


  3. Na kapeluszach się nie znam, ale płaszcz mi się podoba – lubię taki krój :)
    No i razem z kapeluszem świetnie wygląda.


  4. uwielbiam Cię w tym kapeluszu :)


  5. Marzy mi się taki kapelusz – w wersji wiosenno-letniej z woalką. Naprawdę super. Tak trzymaj – niech kapelusze wracają na nasze głowy :)


  6. cudnie!
    jeden z naszych skarbów zdobycznych z podróży :)


  7. nasuneło mi się jeszcze takie skojarzenie, że w tym połączeniu kapelusza z płaszczem jest wojskowy szyk :D tak, więc pozdrawiam panią oficer ;)


  8. @Annuschka – Dzięki.

    @Marchewkowa – Niestety nie wiem, tak ze stylu poznajesz? Cudem było samo kupienie go od starszej pani, która tylko po węgiersku mówiła, lamvak nawet próbował się targować na migi, ale już historii kapelusza nie udało nam sie poznać. Język węgierski jest naprawdę egoztyczny.

    @Yaga7 – Dziękuję.

    @mala100gosia – Dzięki. A ja Ciebie w tym granatowym :)


  9. @Szmaragda – Tak, byłby świetny.

    @lamvak – Żałuję, że nie kupiłam tego drugiego, który oglądaliśmy.

    @mala100gosia – Tak, dość wojskowy ten płaszcz jest, ale kapeluszowi trochę brakuje do furażerki ;)


  10. Szykownie ;)


  11. hej! chyba masz jakis problem z data na blogu, bo posta dodalas przeciez dopiero wczoraj a nie w niedziele


  12. wyglądasz niesamowicie, jak z nie tej epoki, kapelusz i fryzura tworzą wyśminity duet, jestem zachywcona prostotą i elegancją tego zestawu


  13. Gratuluję tak misternej fryzury:)


  14. @emnilda: fryzurka cudna; ale to tylko tka casualowa :)
    Elfka potrafi naprawdę niezłe zaplatac sobie dobierane; raz na jakiś czas to dopiero śliczne fryzurki robi :)


  15. Jak normalnie fatalnie dobierasz sobie stroje, to tutaj wyszło ekstra. Chapeau (notabene) bas! Dobry płaszcz, buty, kapelusz, fryzura.

    Chociaż to tło trochę zrobiło zdjęciu krzywdę, bo taki strój zasługuje na odpowiednią oprawę. Powinnaś bardziej się umalować i postawić kołnierz.


  16. Moja koleżanka nosiła taki kapelusik pracując w Quatar Airways :)


  17. Od dawna oglądam Twojego bloga (mimo, że ja założyłam swojego niedawno). Uważam, że twoje zestawy są po prostu świetne! Chętnie jeszcze nie raz odwiedzę Twojego bloga. Pozdrawiam.


  18. @Ariadna – Dziękuję.

    @Kasia – Ten wpis również został opublikowany w niedzielę, wieczorem, póżnym dość pewnie.

    @ThimbleLasy – Dziękuję.

    @emnilda – MIała być trochę inna, dopiero na zdjęciach zobaczyłam jak to wygląda. Ale i tak fajna.


  19. @lamvak – Nie opowiadaj bajek, dobierane to ledwo, ledwo i to takie podstawowe.

    @ingeborg – Próba robienia zdjęć gdzie indziej, spowodowałaby obniżenie częstości publikacji, a tego nie chcę. Wychodzę z założenia, że prezentuję stroje a nie fotografię. Sugestia z kołnierzem ciekawa.

    @Mag – Tak? Ale fajnie.

    @Renia – Witaj! Dziękuję bardzo i powodzenia w prowadzeniu swojego bloga.


  20. Toczek jest fantastyczny!


  21. @retrostyl – Dziękuję.

Odpowiedz.