Letnie kolory
Autor elfka 2011-06-23 |
Niniejszym inauguruję zestawy z londyńskimi zakupami. Mamy tutaj letnią sukienkę w bardzo uroczych kolorach i o pięknym kwiatowym wzorze. Jestem świadoma, że ilość moich sukienek w kwiaty osiągnęła zawrotną liczbę piętnastu sztuk. Trudno mi jednak oprzeć się kolejnej.
Jednak jeszcze bardziej cieszę się z zielonych pantofli, które również kupiłam w Londynie. Od dawna chciałam mieć zielone buty, ale nie mogłam znaleźć odpowiednich w naszych sklepach. Chciałam takie w kolorze trawy lub jaśniejszym, na średniej wysokości obcasie, zgrabne i wygodne. I znalazłam takie prawie idealne… Niepokoił mnie tylko ten pasek, ale pogodziłam się z nim, dzięki niemu buty są wygodniejsze.
Elementy stroju:
Gdzie: do pracy
Te Twoje letnie sukienki mnie przyprawiają o zawrót głowy :) ślicznie, kobieco kobieco i jeszcze raz kobieco. A kwiat we włosach – niespodzianka i cudo! Bardzo mi się podobają Twoje kreacje i się cieszę, że 2 razy tygodniowo będę je oglądać. Tyle zakupów to i częstotliwość postów się zwiększa :)
Świetne kolory : )
http://jeilliebean.blogspot.com
ach ten okrągły kołnierzyk :) a buty ładne i co z tego, ze z paskiem. tym bardziej, ze jest poniżej kostki :)
@Keisi – Czemu kwiat to niespodzianka? Przecież ja często mam jakieś kwiaty we włosach. Cieszę się, że się cieszysz :)
@Karolina – Dziękuję.
@mala100gosia – A nad kostką jest gorszy?
@elfka Nad kostką bywa gorszy, bo ucina nogę w kostce, przez co optycznie skraca nogi.
Prześliczna sukienka – kobieca i elegancka. Masz według mnie sylwetkę stworzoną do sukienek, oglądam Twoje zestawy z przyjemnością. Kolory w sam raz na lato:) Ech, żałuję, że na mnie tempo i styl życia wymusza raczej dżinsy i podkoszulki. Jak ostatnio poszłam do pracy w różowej sukience, parę osób mnie nie poznało:)
i dodatkowo u osób które nie mają zgrabnych kostek ( akurat ty do tej kategorii nie należysz ) podkreślają i to dobitnie ten mankament urody.
Chodziło mi o to,że niespodziewanie się wyłoniła na drugim zdjęciu. Np. w hawajskim poście były kwiaty na przodzie, a tu nic ich nie zapowiadało ;)
Teraz, co prawda, widzę na 1. zdjęciu kawalątko kwiatka, jednak wtedy nie widziała i stąd ta niespodzianka ;)
Kwiatowych sukienek nigdy za wiele! Jest tyle różnych kwiatów, tyle kolorów, tyle krojów, materiałów, że ilość kombinacji jest nieskończona ;>
A ta sukienka jest urocza, bardzo mi się kołnierzyk podoba. Piękna jesteś, jak zwykle!
@Revontuli – Aha, no tak.
@Gosia – Mnie często nie ma w domu od rana do późnego wieczoru, ale rzeczywiście nie jeżdżę na rowerze, ani nie uprawiam innego sportu, o ile to masz na myśli. Na pewno jednak uda Ci sie znaleźć dzień na sukienkę od czasu do czasu.
@mala100gosia – Jak wyglądają niezgrabne kostki?
@Keisi – Aha! Już rozumiem.
@Annuschka – Dziękuję pieknie.
Elfko, u mnie styl życia wyznacza mój synek, bieganie za dwulatkiem w dżinsach łatwiej uprawiać:) Jeżeli idę do pracy, a nie pracuję codziennie, lubię sobie odmienić, i ubrać się nie tak jak muszę, a tak jak chcę i lubię:)
@Gosia – A no tak, zapewne małe dziecko bardzo zmienia styl :)
Ja chcialam tylko powiedziec, ze odkad jezdze codziennie na rowerze liczba spodni w mojej szafie spada gwaltownie i niedlugo osiagne stan spodniowy podobny do Twojego. Bo w spodnicy na rowerze po miescie jest wygodniej. Cieplej, suszej i nie trzeba sobie glowy zawracac ostrogami. Nie nadaja sie tylko bardzo maxi rzeczy, wiekszosc Twoich spodnic jest idealna. Tak wiec jakbys rozwazala komunikacje rowerowa, to potrzebujesz tylko kasku i mozesz jechac. :)
@turzyca – O dzisiaj nawet ładną damkę oglądałam. Czerwoną :)