W gorsecie konwenansów
Autor elfka 2011-09-25 |
Cóż jest takiego w owych dawnych wiekach, że serce mnie do nich ciągnie? Moje najulubieńsze książki fantasy zwykle dzieją się w światach, których warunki cywilizacyjne podobne są do europejskiego średniowiecza i kilku kolejnych epok. Jednakże okazuje się, że nawet po usunięciu pierwiastka magicznego, czasy tamte są doskonałym tłem dla książek i filmów. W żadnym wypadku nie chciałabym żyć w tamtych czasach, nawet w uprzywilejowanej warstwie społecznej – nie mieli wszak Internetu ani Coca Coli. Ale przenoszenie się do tamtego świata w wyobraźni, dostarcza mi przyjemności i rozrywki. Lubię dawne stroje, wnętrza, przedmioty codziennego użytku, lubię ceremoniały i rytuały społeczne, ciekawi mnie, jak wówczas ludzie mówili, żyli, jak się bawili i co było dla nich ważne, jakie mieli wierzenia i przekonania. A najbardziej, co z dawnych wydarzeń, doprowadziło świat do kształtu, jaki mi przychodzi oglądać.
Rządy Henryka VIII, z Bożej łaski króla Anglii, Francji i Irlandii, przedstawione w serialu Dynastia Tudorów, niewątpliwie miały wpływ na losy Europy. Muszę jednak wyznać, że nie o tym głównie myślałam, kiedy śledziłam jego losy. Henryk miał bowiem sześć żon i dramatyzm tych małżeństw, a szczególnie przejść pomiędzy kolejnymi, pochłonął mnie znacznie bardziej niż, powiedzmy, reformacja. Życie dworskie, choć oparte na konwenansach, ukazuje jednak plątaninę intryg i namiętności. Trudno było mi się pogodzić z władzą, jaką dysponował jeden człowiek, z okrucieństwami, jakie popełniał i milczącą zgodą tych wszystkich, którzy bali się o własne skóry. Pojawiają się też postacie, które podziwiałam za odwagę i honor, wytrwałość i poświęcenie, choćby nawet graniczące niekiedy z głupotą. A najbardziej oko me cieszyły stroje sześciu królowych, obsypywanych klejnotami przez władcę. Każda przez krótki okres wprawdzie, ale zawsze.
Elementy stroju:
Gdzie: do kina
Gorset co prawda nie wpływał najlepiej na oddychanie kobiet, ale i tak żałuję że ich się teraz nie nosi :( Pięknie modelowały talię :)
Mnie też fascynuje średniowieczny świat. Moim zdaniem to jest jedyne miejsce na prawdziwe fantasy. Stroje, wnętrza – tak, niedogodności życia – nie :) więc mimo, że lubię ten świat wolę żyć dziś i nostalgicznie patrzeć tam oczami wyobraźni lub ubierając się w podobnym stylu.
Mam zamiar kupić sobie jakąś fajna książkę, wpadło mi w oko „Elantris”. Czytałaś może? Bo chcę typowe fantasy. Zaczynałam od Pottera, który się przecież rozgrywa teraz, potem był „Wiedźmin”, potem „Eragon”. Nie jest to może zbyt długa lista, ale jestem mega fanką, choć wcześniej myślałam, że to lipa/dla dzieci/bezsensowne bajki.
Gorset świetny, właśnie oglądałam gorsety na necie :)
klimat zestawu zbliżony bardziej do Oktoberfest niż do Tudorów, ale i tak fajnie.
Oj tak fantazy w takich realiach to jest to co tygryski lubią najbardziej :) Sukienka nadal budzi mój zachwyt, choć w tym przypadku gorset ze względu na kolor rzuca isę na pierwszy plan :)
Gorset jest boski, wyglądasz cudownie, zdecydowanie. „Tudorów” nie oglądałam i jakoś mnie nie ciągnie. Po 5 odcinkach Borgiów i 5 odcinkach „gry o tron”, mam niesamowite wrażenie, że są robione odrobinkę na jedno kopyto.
Pamiętam Twoją studniówkową sukienkę rodem z królewskiego dworu. Nawet nie wyobrażasz sobie ile razy miałam ją na sobie ;-) Uwielbiałam ją przymierzać!
Nawet nie wiesz jak ja Cie doskonale rozumiem. Właśnie pochłania mnie książką pt. „Uczta dla wron” autorstwa Georga R.R. Martina, będąca piątym z kolejnych tomów kontynuacji ” Gry o tron” (wszystkie poprzednie przeczytałam prawie bez odrywania się od lektury ;) tak więc moja wyobraźnia, może konsumować od dłuższego czasu to co najbardziej lubi – dobrze napisane fantasy. Pozdrawiam
@bezgustu – Ja staram się nie ściskać nadmiernie, więc narazie problemów z oddychaniem nie doświadczam :)
@Keisi – Nie znam Elantris, daj znać koniecznie, jak już przeczytasz. Pottera, Wiedźmina i Eragona też już przerobiłam. Cieszę się, że zmieniłaś zdanie co do fantasy.
@Inaa – Oktoberfest?
@mala100gosia – Tak tylko powtarzam, że Tudorowie to jednak nie fantasy, a serial historyczny. Właśnie do tej sukienki najbardziej chciałam czerwony gorset, bo ona sama z siebie kiepsko się w talii układała.
@dzieckokwiatu – Gry o Tron (które tu też się niedługo pojawią) to jednak co innego, bo to fantasy wszak, a nie historia w miarę realna. Czyli Borgiów nie warto Twoim zdaniem?
@Palka – No popatrz, a sobie jednak bardzo współczesną sprawiłaś…
@Zadziorna – Gry o Tron znam tylko w wersji serialowej narazie (już wkrótce), ale coś czuję, że jednak dopiszę je do listy książek też.
,,Gra o tron” w wersji książkowej jest cudna. A Oktoberfest? Bo skojarzyło mi się z drindl’em :-)
Kolejny serial do nadrobienia!
Wyglądasz…. zaskakująco. Bardzo oryginalne połączenie zwiewnej sukienki z gorsetem. Na pierwszy rzut oka wydaje się dziwne, ale jednak mi się bardzo podoba. Ciekawie
Sukienka świetnie podkreśla figurę :) Chociaż bardziej podobała mi się z paskiem w zestawie „retro szyk”.
Co do Borgiów, to ja wytrzymałam chyba 2 odcinki. Niby podobne do innych pseudohistorycznych seriali HBO, które lubię (Rzym! Tudorowie!), ale strasznie się wynudziłam. Na razie nie oglądam dalej.
Jak zwykle zapytam: na czym byłaś w kinie? :)
Fantastyczny gorset, piękny wręcz :)
Pozdrawiam.
@Inaa – Piwa? ;)
@Annuschka – Ta sukienka prosiła się o gorset, bo taka w talii jest puchata jakoś.
@julka_zlotov – Mi się tamte zdjęcia też bardziej podobają, ale na żywo wolę ten zestaw. Ostatnio byłam na Bitwie Warszawskiej, która niestety znudziła mnie mocno, jak dla mnie zbyt wiele scen walki. Pozytywnie zaskoczył mnie natomiast film „Friends with benefits”, jedna z fajnieszych komedii ostatnio.
@Dziup – Dziękuję!
Dzięki za odpowiedź. Ja na polskie filmy już nie chodzę do kina (ostatni raz byłam chyba ze 4 lata temu [tak, w 2007, aż sprawdziłam;)]) – za dużo rozczarowań.