Najłatwiejsza spódnica świata

Autor 2012-01-29

Na szwalniczy sukces (w postaci wspaniałego wyrobu odzieżowego) składa się wiele czynników. Na pewno odpowiednia tkanina – wizualnie i jakościowo, ma również znaczenie jej łatwość obróbki. Trzeba też pamiętać o wszelkich dodatkowych materiałach jak nici, gumki, suwaki, flizelina i tak dalej. Oczywiście umiejętności krawcowej są nie do przecenienia. I sprzęt jakim dysponuje – to potwierdzam doświadczeniem, bo wszak właśnie przesiadłam się z antycznego Łucznika na nowoczesne cudo techniki. No i niezmiernie ważny jest wykrój.

Odnoszę wrażenie, że większość amatorskich krawcowych w Polsce korzysta z wykrojów z Burdy. I ja również. Oczywiście nie wszystkie wykroje są tam doskonałe, ale kiedy już nazbiera się pewien zapasik tych czasopism, można znaleźć bazę dla większości strojów. A przynajmniej tak sądziłam dopóki nie zaczęłam się zastanawiać, co uszyć z dwóch kuponów tej pięknej dzianiny z powtarzającym się co około 80cm wzorem traw. Burda zupełnie mnie zawiodła. Ostatecznie postanowiłam uszyć najprostszą spódnicę świata. Najprostszą do szycia oczywiście, bo jak widzicie sama spódnica jest bardzo marszczona. Złożona jest z dwóch prostokątów, zszytych po bokach, u dołu zawiniętych odrobinkę, u góry zawiniętych więcej, aby utworzyć tunel. Wystarczy wciągnąć gumkę i voila! Polecam taki wykrój wszystkim, którzy chcą zacząć uczyć się szyć na maszynie, a jednocześnie chcą mieć coś, co można nosić.

Elementy stroju:

Gdzie: na zakupy

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

6 komentarzy na “Najłatwiejsza spódnica świata”


  1. Zazdroszczę umiejętności – wyszło świetnie!


  2. jak na prost wykonanie to spódnica orbi duży efekt, a na pewno nie bez znaczenia pozostaje materiał użyty na nią :)


  3. Bardzo słuszna decyzja! Tkaninom z dużymi wzorami najlepiej służą proste kroje.


  4. @Sheila – Dziękuję.

    @mala100gosia – Tak, materiał właśnie stanowi tutaj interesujący element.

    @Marchewkowa – Dokładnie!


  5. Zdjęcia balkonowe robisz o tej porze roku? Dlaczego nigdy nie nosisz spodni, a przynajmniej nie pokazujesz w nich stylizacji? Nie mówię, że kiecki są złe, sama je noszę nawet zimą, ale w spodniach też można wyglądać romantycznie i w Twoim stylu :)


  6. @Hersylia – Ano robię i marznę trochę, ale nie jest tak tragicznie. Co do spodnie, to pisałam o tym tutaj: http://elfka.pl/?p=935

Odpowiedz.