Malina Crafts

Autor 2014-03-16

Dzisiaj będzie wpis rodzinno-reklamowy. Stali czytelnicy mojego bloga znają już moją siostrę Paulinę i różne jej wytwory, ale nie wiem, czy wiecie, że postanowiła się ona zająć rękodziełem profesjonalnie. Chciałabym dzisiaj pokazać Wam jej sklepik i kilka przykładów tego, co można w nim kupić.

Sklepik nazywa się Malina Crafts i można zaglądać do niego na kilka sposobów:

Malina Crafts oferuje przeróżne rękodzięło: ubrania, torby, etui na telefony i tablety, naszywki i różne inne dodatki. Większość rzeczy ozdobionych jest haftem maszynowym lub jest uszyta z tkanin w zwariowane wzory. Dużo tam filcu, kotów, lisów, smoków, science-fiction i innej geekowatości.

Oto kilka moich ulubionych rzeczy:

Na Pyrkonie w przyszłym tygodniu Malina Crafts będzie miała duże stoisko i będzie do kupienia mnóstwo zwariowanych rzeczy, w szczególności dla fanów Star Treka, Star Wars, Harry’ego Pottera, Doctora Who, Sherlocka, Tolkiena i kotów. A Lamvak i ja będziemy często w okolicy, gdyby ktoś chciał obejrzeć z bliska nasze kostiumy.

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

10 komentarzy na “Malina Crafts”


  1. Mam od Twojej Siostry płócienną torbę z zestawem pogromcy wampirów, kocham ją miłością szczerą :)


  2. Cześć,
    mam pytanie, bo może się orientujecie z siostrą. Czy można dowolnie w celach komercyjnych wykorzystywać postacie, tytuły, czcionki, symbole itp. różnych filmów czy książek, czy macie może jakieś pozwolenie czy coś.. ? Pytam z ciekawości :-)


  3. Świetne dodatki są u twojej siostry :) gdyby nie fakt, ze mam już parę szmacianych toreb na zakupy to bym zamówiła, któraś od niej :D ale czekam na ofertę fartuszków :)


  4. nie znałam tego sklepu, ale zapowiada się bardzo ciekawie :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Zocha :)


  5. Opaska z kotem boska.
    A mnie przyszło do głowy to samo pytanie, co agus – czy można tak po prostu stosować np. logo Star Wars w przedmiotach na sprzedaż?


  6. @agus: jeśli wzór nie jest zastrzeżony, to można. Większość wzorów jednak jest i wprowadzanie do komercyjnego obrotu towarów z ich wykorzystaniem bez licencji jest nielegalne.


  7. @M – Fajny ten zestaw jest, od razu mi się spodobał.

    @agus – To jest skomplikowane prawo i ma wiele aspektów. Nie wolno używać znaków towarowych, które zostały zastrzeżone i do których nie ma się praw. Ale: można na przykład kupić licencjonowane tkaniny i wtedy kupuje się licencję, istnieje również prawo o inspiracji, które pozwala na użycie wielu elementów nie-wprost. A niektóre rzeczy, której wydaje się, że powinny niby być zastrzeżone wcale nie są (na przykład Cthulu nie jest).

    @mala100gosia – Mam nadzieję, że pojawi się więcej fartuszków.

    @Zocha – I ja również pozdrawiam

    @dranica – Zobacz proszę odpowiedź do agus powyżej.


  8. Wydaje mi się, że nikt tego prawa do końca nie ogarnia, a pod „inspirację” można podciągnąć baaardzo dużo. Zastanawiałam się też nad tym nieraz w kontekście projektowania wzorów tatuaży, które też przecież często zawierają różne wzory znane z popkultury czy nawet przekopiowane fragmenty z grafik. Jest też coś takiego jak prawo do wykorzystania fragmentu dzieła autorskiego jako cytatu lub w nowym kontekście, innym niż oryginalny. Wydaje mi się, że filcowe Cthulhu-słodziaki żadnych prawa autorskich nie naruszają (zresztą, o ile pamietam, prawa do dzieł i wytworów wyobraźni pana HP Lovecrafta chyba wygasły już dawno temu).
    Zdaje się, że widziałam dzieła Twojej siostry na Pyrkonie – aczkolwiek liczba różnego rodzaju kramików z cudownościami przerosła moje zdolności percepcji, chyba wyszłam stamtąd z bałaganem w oczach ;) Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.


  9. @Angua – Tak, chyba żeby to do końca ogarnąć, to trzeba zrobić w tym specjalizację. A targowisko na pyrkonie rzeczywiście było ogromne…


  10. Fajne niektóre pomysły :)

    effect-placebo.blogspot.com

Odpowiedz.