Trujący obrusik

Autor 2014-07-13

Czasami znajduję gdzieś projekty haftów, które niezwykle mi się podobają. Do niedawna często kupowałam je wtedy, szczególnie jeżeli były akurat w jakiejś promocji – nawet jeśli nie wiedziałam na czym konkretnie miałabym je wyhaftować. Przydadzą się, mówiłam sobie. I teraz mam mnóstwo projektów, które, owszem, są piękne, ale jakoś nie pasują do niczego, co szyję. Tak więc teraz po prostu zapisuję sobie link do znalezionego cuda i pokonuję pokusę promocji. Kupię dopiero wtedy, kiedy rzeczywiście się przydadzą, mówię sobie.

Ale temu kompletowi haftów z trującymi roślinami nie mogłam się oprzeć. I słusznie, bo okazał się idealny na obrus na mój tarasowy stolik. Tojad, szalej, wilcza jagoda, krwica, ciemiernik i trujący bluszcz na pewno pozytywnie wpłyną na apetyt podczas spożywanych na tarasie kolacji. Zastanawiam się, czy te hafty nadają się też na sukienkę?

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

3 komentarze na “Trujący obrusik”


  1. na sukienkę dla czarownicy :D
    mnie by się podobała taka kiecka z „trującym” dołem :)


  2. Śliczny obrus i przekorny pomysł- trujące rośliny na akcesorium do spożywania posiłków ;-). Nieustannie podziwiam Twoje rękodzieło i pomysły. Ja wczoraj skróciłam rękawy bluzki ze szmateksu i to już dla mnie był wyczyn, zatem chylę czoła przed wszechstronnością. Zawsze z wielką przyjemnością zaglądam na bloga i mam w pamięci „hity”, które mnie urzekły. Dlatego nieustająco życzę zapału- pozdrawiam! Ewa


  3. @Po Prostu – Racja, fajna by była.

    @Ewa – Dziękuję Ci bardzo! Powiedz proszę, które rzeczy byly dla Ciebie hitami?

Odpowiedz.