Szósta klepka

Autor 2009-09-03

Co jest najważniejsze w książce? Jakich emocji czytelnik się po książkach spodziewa i jakich najbardziej wyczekuje? Ja wyczekuję przede wszystkim wesołości i zdziwienia. I chciałabym dzisiaj o tym pierwszym. Humor w literaturze to dla mnie bardzo istotny wyznacznik jej jakości. Gdy wybucham śmiechem nad lekturą, znaczy to, że dobrze się bawię, więc czas ten nie jest zmarnowany. Humor słowny jest wspaniałą sztuką i podziwiam pisarzy, którzy go uprawiają.

Są oczywiście książki, które zapewniają mi zarówno humor jaki i niezwykłość, takie jak utwory Sapkowskiego, ale bywa, że całkiem zwyczajne powieści zdobywają moje serce samym humorem. Tak było z sagą dla dziewcząt Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz. Znam kilka osób, które wstydzą się przyznać, że czytają te książki – podobno to niskiego lotu literatura i w dodatku dla dzieci. Być może. Ja też nie nazwałabym ich wielką sztuką, ale są takie śmieszne, że czytałam je już po kilka razy. Bardzo lubię używać mojej Szóstej klepki, jak w pierwszej części tej sagi autorka określa zmysł humoru.

Elementy stroju:

Gdzie: na obiad

O autorze

I'm friend of elves.

Komentarze

42 komentarze na “Szósta klepka”


  1. Koronkowym, białym biustonoszom mówimy stanowcze nie!
    Sukienka fajna, ale w tym zestawieniu wyglądasz jak pastereczka.
    Mnie tu się widzi apaszka zawiązana jak harcerska chusta albo krawat, w dowolnym kolorze i pasujący do tego pasek.


  2. Szósta Klepka w temacie ubraniowym kojarzy mi się, „li i jedynie”, z czarnym płaszczykiem o ołówkowym kroju, własnością boskiej Julii, którym to płaszczem Ceśka oczarowywała brodatego studenta. W ogóle to raczej taka „zimowa książka”.
    Ale sukienka i w ogóle cała aranżacja – śliczna, lekka i czysta.


  3. Ładna sukienka, taka w moim stylu i Ty w niej wyglądasz uroczo. Ale efekt psuje widoczny stanik, niestety. Gładki i cielisty polecam :)


  4. a ja nie czytalam Jeżycjady… może warto nadrobić :)

    widzę, że nie tylko ja korzystam maksymalnie z ostatków lata, u Ciebie też letnio i zwiewnie :) pozdrawiam


  5. Och, to ta sukienka z Jeff’sa, prawda? Strasznie ładna.

    PS. Ja się przyznaje do czytania i lubienia Jeżycjady, ale od czasów nastoletnich nie miałam okazji do niej powrócić, choć stoi na półce.


  6. ja bym się nie czepiała biustonosza, raczej jego zawartość przykuwa uwagę:))) dałabym pasek w innym kolorze, torebkę i już. A Jeżycjadę częściowo czytałam, ale fanką jakoś nie zostałam.


  7. Uwielbiam Jeżycjadę! :)
    Śliczne są te falbaneczki przy rękawkach :)


  8. o! pani musierowicz jest autorką mojego ukochanego epitetu – szłotr :D
    no i oczywiści: dzień dobry, przyszłam na obiadek :DDDD
    muszę odświeżyc znajomość z panią musierowicz


  9. Chociaż cykl jeżycjadowy to cykl o mojej dzielnicy i wszystkimi tymi ulicami, które opisuje Musierowicz codziennie chadzam, chociaż mam kilka książek z jej autografem to nie wciągnęłam się w serię:) Ale chyba dlatego, że nie do końca umiałam zrozumieć PRLowską rzeczywistość „Kłamczuchy” kiedy ją czytałam w podstawowej:)
    Sukienka piękna – mam podobną i zastanawiam się czy ją nosić czy nie, bo czasem kojarzy mi się trochę zbyt dziewczęco, lub zbyt ślubnie. Ale mam nadzieję, że moment odwagi w końcu nadejdzie:)


  10. Bardzo dziewczęca ta sukienka, do twarzy Ci w białym. Co do paska, to mógłby być bardziej kontrastowy.
    Do czytania Jeżycjady przyznaję się bez bicia, nawet po kilka razy. W zasadzie to na niej dorastałam i bardzo miło ją wspominam.


  11. Falbaneczki są ekstra! A teraz coś żartobliwie na przekór: może zamiast paska, krawatu, we włosach kwiatu, jakiś czerwony staniczek pod spód? :P To byłby dopiero numer, godny wyjścia Rilli z domu w dwóch różnych butach (to z innej piszącej pani – Maud Montgomery oczywiście) :))).

    Jeżycjadę uwielbiam, choć widzę jej wady, ale jak to w miłości – i za to kocham. Mam to szczęście, że zajmuję się dzieclitem ;) bardziej zawodowo i bezkarnie czytam różności. A dzieje się sporo ciekawych rzeczy! Aż trudno to czasem ogarnąć.

    I jeszcze chciałam dodać, że klamra paska świetna. I przepraszam za dzisiejszy słowotok w komentarzu.


  12. oj to poruszyłas czułą strunę moją :)) bo to ulubiona książka mojego faceta,,mamy w domu pierwszą wersję,już podniszczoną :))
    ja nie czytałam,ale czytałam oczywiście z latarką \kłamczuchę\ :)
    Jeśli lubsz ksążki z poczuciem humoru to polecam Fannie Flagg \ nie mogę się doczekać kiedy wreszcie pójdę do nieba \
    w białym zawsze Ci ładnie :) sukienka bardzo fajna,letnia .
    nie kumam \koronkowym stanikom mówimy nie \ …ale o co kaman?


  13. tez lobię jezycjade :) a tak w ogóle to kto niby decyduje o tym co jest wysokiego polotu a co nie ? powiem tyle ze na zajęciach z literatury dziecięcej i młodzieżowej przekonałam się ze L. M. Montgomery od Ani z zielonego wzgórza sama nie uznawała się za pisarkę wysokich lotów a przecież do dzisiaj jej książki są klasyka literatury młodzieżowej. prawda jest taka ze nigdy tak naprawdę krytycy ani nawet badacze tak na serio i do końca nie traktowali takiej literatury, twierdząc że je blacha i prosta, a tak nie jest bo ona wychowuje kolejne pokolenia dzieci i młodzieży. najpierw musi być Musierowicz, a potem Sienkiewicz, Lem i tak dalej ;)


  14. Sukienka cuuuuuuuuuudna!!!

    Molem książkowym nie jestem, czytam głównie podręczniki i literaturę fachową, ale „Szóstą klepkę” zaliczyłam :D


  15. Uwielbiam książki Małgorzaty Musierowicz i co jakiś czas czytam wszystko jeszcze raz od początku:) a te o PRL-u najbardziej mi sie podobają, choc w czasach 6-klepki, klamczuchy, czy kwatu kalafiora jeszcze mnie nawet nie planowano;)


  16. mam ogromną słabość do książek musierowicz. czasem się tego trochę wstydzę, ale pociesza mnie fakt, że np. miłosz też je lubił :)
    bardzo ładna sukienka!


  17. Czu ty uważasz się za szafiarkę? Bo dobrego smaku raczej nie podiadasz. Tak zresztą jak i wyczucia stylu


  18. Też uwielbiam „Jeżycjadę”,również czytałam po kilka razy-z tendencją do czytania najstarszych tomów znacznie częściej niż ostatnich.Wiadomo,im starsze,tym lepsze:)Ba,w moich dziewczęcych planach miałam mieć córkę Idę(przeszło mi,na szczęście).Jeśli już się przyznawać-to na całego:moją najczęściej czytaną serią książek była czytana przeze mnie w dzieciństwie „Saga o Ludziach Lodu „.Do tej pory pomaga mi się odstresować w trakcie sesji.Czasem trzeba poczytać ksiązki lekkie i łatwe,by umysł odpoczął
    PS.Pięknie Ci w tej sukience.


  19. do lok- piszesz tak,jakby bycie szafiarką było szczytem ambicji,ha,ha,,,rozbawiłaś mnie


  20. Również popieram inwestycję w gładki, cielisty biustonosz.
    Sukienka bardzo ładna, śladu żeberek nie widać ;-)
    Od czasu do czasu można by ją ożywić nieco bardziej kontrastowymi dodatkami.


  21. Lok a co to jest dobry smak i styl ? kim trzeba być by go wyznaczać ? dla mnie zły smak to białe kozaki i solarka a zły styl zbyt wychudzone i wydziwiane.

    Elfka ładna sukienka i stylizacja jednak koronkowy biustonosz tu nie pasuje :) musi coś być gładkiego pod spodem lub bezowy tak to jest z ta bielą :)


  22. Tak romantycznie podoba mi się najbardziej. Sukienka jest prześliczna, ma prześliczne falbanki i wiesz, gdyby nie wcześniejsze komentarze to tego biustonosza nawet bym nie zauważyła, więc nie ma co się przejmować :D
    A jeżeli chodzi o Jeżycjadę, to nawet brałam kiedyś udział w konkursie dotyczącym treści wszystkich książek, ale szczerze mówiąc dzisiaj nawet bym nie wymieniła tytułów, które wchodzą w skład Jeżycjady, bo z tego co wiem od tamtego czasu doszło parę tomów :D Taka ignorantka ze mnie :D


  23. Ja się ciągle zbieram, żeby wrócić do tej serii. Wiem, że będzie mi bliższa od kiedy mieszkam w Poznaniu.:)


  24. Błagam o inny stanik i urozmaicenie kolorów.
    Bo teraz troche mi się kojarzy z jakąś koszulą nocną :P


  25. Do wszystkich: Przepraszam za tak późną odpowiedź, choroba mnie rozłożyła. Chcę też wspólnie odpowiedzieć na zarzuty stanikowe: Zgadzam się, że gładki cielisty lub choćby biały stanik byłby lepszy do tej sukienki, choć nie uważam, aby był to straszliwy grzech, że założyłam koronkowy. Noszę rozmiar 32GG (polskie 70K). Zakupienie stanika w tym rozmiarze w sklepach stacjonarnych w Polsce to wyczyn nielada. Mnie się udało i mam staniki w odpowiednim rozmiarze. Ale zapewniam, że przy takich gabarytach, kiedy coś dobrze na tobie leży, nie wybrzydzasz, że koronkowe, że we wzorki, że fioletowe – bierzesz, co jest, byle utrzymało biust tam gdzie powinno być. Po podobnych zarzutach do tego wpisu: http://elfka.pl/?p=2207 wybrałam się na poszukiwanie gładkiego stanika białego – nie znalazłam. Jestem coraz bliżej zakupów bielizny przez Internet…


  26. @Aziya – O staniku powyżej. Jak pastereczka rzeczywiście wyglądam, z tym, że ja uważam to za zaletę tego stroju. Krawat ani chusta jakoś mi się nie widzą.

    @taria – O! Taki płaszczyk też mam :)

    @Emilia – O staniku powyżej, a za resztę dziękuję.

    @blu – Warto, warto, zwłaszcza kiedy potrzebujesz poprawy nastroju.


  27. @Julka_Zlotov – Tak, to ona i zdjęcie zostało zrobione tuż przed owym wyjściem. Wróciłam w formie już nie tak dziewczej, jak już wiesz.

    @assonnata – Pewnie, z innym paskiem, butami, ciemniejszą torebką też będzie.

    @bessnel – Też mi się podobają.

    @mamalgosia – Szłotr? A gdzie to było? A Genowefa Trombke vel Pompke jest wspaniała.


  28. @Emnilda – Nowsze części Jeżycjady dzieją się już w czasach, że je tak określę, „naszych”. Ale ja właśnie bardziej lubiałam te stare części, lubiłam porównywać je z opowieściami rodziców i dziadków. A na sukienkę się odważ – w Polsce wszyscy noszą dlugie suknie do ślubu wszak, a dziewczęcość to nie zbrodnia.

    @Abdabr – Ja właśnie skompletowałam całą serię i tak miło mi popatrzyć, jak stoi sobie na półce tuż obok książki lamvaka pod tytułem „Fizyka czasoprzestrzeni”. Chyba muszę sobie sprawić jeszcze coś Feynmana…

    @Karolina – Nie przepraszaj, uwielbiam długie komentarze. Za czerwony stanik zostałabym chyba zlinczowana ;) I chciałam zapytać, czym się zajmujesz? dzieclitem? To pewnie jakaś literówka, ale nie rozumiem.

    @gosia – Koleżankom wyżej, chyba chodzi o to, że nieładnie wygląda koronkowy stanik, widoczny spod cienkiej sukienki. Ja swój stosunek do tego opisałam powyżej w zbiorowej odpowiedzi.


  29. @mala100gosia – Masz rację, literatura dla dzieci i młodzieży traktowana jest po macoszemu. Podobno Rowling wydawca powiedział: „Jo, nigdy nie zarobisz na książkach dla dzieci”. :)

    @Agnieszka – Dziękuję.

    @Olgita – O, to dokładnie tak jak ze mną. te starsze jednak mają swój klimat, prawda?

    @cudak – No widzisz, nie ma się czego wstydzić. Skoro tyle osób je lubi, znaczy, że coś dobrego w nich jest. Nie lubie podejścia, że jak coś popularne, to już bezwartościowe.


  30. @Lok – Owszem, uważam się. I co gorsza, uważam, że mam całkiem dobry smak i przyzwoite wyczucie stylu. W skrócie – sądzę, że wygladam świetnie w moich ubraniach, przecież inaczej bym ich tutaj nie poakzywała.

    @Anuszka – Saga o ludziach lodu, powiadasz? To ma bardzo dużo części, tak? Wydaje mi sie, że któraś z moich ciotek to czytała, jak byłam mała.

    @gosia – Tak, niektórzy sądzą, że to jak przyznanie jakiegoś tytułu :)

    @Helenka – O staniku powyżej. Kontrastowe dodatki są w planach.


  31. @mala100gosia – O, to podobnych rzeczy nie lubimy ;) O staniku powyżej (pierwszy mój komentarz)

    @Madzia – Dziękuję. Teraz jest 18 części i 19 w drodze, są dalje bardzo fajne.

    @Paluina – Pewnie tak, zawsze milej się czyta o znajomych miejscach.

    @as trefl – Trochę może się kojarzyć. O staniku napisałam powyżej, a co do urozmaicenia – będzie, ale ta stylizacja jest z założenia cała biała.


  32. Ja się nie wstydzę. ;)
    A najbardziej mi się podoba „Kłamczucha”.


  33. @bo – Kłamczucha też jest niezła.


  34. Sukienka jest niesamowita, bardzo w moim stylu i nawet ten stanik mi nie przeszkadza, kiedy na nią patrzę :) Ślicznie, ale fajnie wyglądała by też np. z szerokim skórzanym paskiem w naturalnym odcieniu brązu i jakąś ciekawą klamrą.


  35. @Leda – Nie zdradzaj moich pomysłów wszystkim! Dokładnie tak będzie…


  36. Na zakupy w internecie bede Cie serdecznie namawiac, bo warto.
    A w 32GG masz np. na Bravissimo dwa modele seamfree (moulded). Choc moim zdaniem zwykle tango tez spokojnie daje rade (mi tam te listeczki nie przebijaja), a juz pure spokojnie.

    A „Szosta klepka” jest cudna i jest jedna z moich ulubionych czesci Jezycjady. A stroj podoba mi sie tak samo jak dobor lektury. :)


  37. @turzyca – Chyba rzeczywiście spróbuję, dzięki za porady.


  38. Trafiłam na Twój blog po raz pierwszy i łapczywie przeglądam ignorując szefa ;)
    Szósta Klepka to książka, którą najwięcej razy przeczytałam w życiu. Mam stare wydanie, kartki latają luzem od tego wielokrotnego czytania :) Sukienka zaś skojarzyła mi się z Idą Borejko albo Nutrią w „Nutrii i Nerwusie” kiedy na parkowej ławce dawalą kosza Tuniowi :)


  39. @Asia – Uważaj na szefa, jak się będzie zbliżał, to szybko przełącz taby ;) Ja też pomyślałam o Idzie leczonej z „bycia brzydactwem” przez białą sukienkę uszytą przez mamę. A Nutria to fascynująca postać, zawsze mi jej mało w serii.


  40. Ha :) Po raz kolejny przeglądam Twojego bloga od deski do deski. Patrzę – odpowiedź na mój komentarz – niech żyje refleks ;)

    Przełączanie tabów mam opanowane do perfekcji, nie ma strachu, ale dziękuję za troskę :)

    Zaś co się tyczy Nutrii – bardzo ją lubię, może troszeczke się z nią utożsamiam,, i zgadzam się że niestety pozostaje gdzieś w tle. Szkoda, bo ciekawa jestem czy np. zmieniła się będąc żoną Robrojka?


  41. @Asia – O rzeczywiście, to było dawno. Właśnie znów przeczytałam całą serię.. Ach ta Nutria, może jeszcze będzie coś o nich. W Sprężynie jest dużo o Pulpecji, a też jej długo nie było.


  42. Nie wiem o czym to jest blog. Z tego artykułu wynika, że o ksiązkach, ale może o jakiś kreacjach. W każdym razie nie rób sobie zdjęć na tego bloga. Zrób zdjęcia samym książkom, albo samym ubraniom. I nie chcę cię obrażać, ale twoja sukienka o wiele lepiej wygląda bez ciebie niż z tobą.

Odpowiedz.