Czytanie w obcym języku
Autor elfka 2009-09-13 |
Uwielbiam język polski. Jego bogactwo, nieregularność, to, że złożony jest głównie z wyjątków, ogromna ilość odcieni, możliwości wyrażania świata, które daje. I między innymi dlatego tak lubię czytać. Czytuję jednak nie tylko po polsku. Zdarza mi się czytać angielskie książki w oryginale. Ma to dwie ważne zalety. Przede wszystkim wspomaga naukę języka, w moim przypadku bardzo mocno – rozwija słownictwo i swobodę posługiwania się angielskim. Pozwala też poznać książkę bez zasłony tłumaczenia, które zawsze w jakimś stopniu zniekształca jej obraz.
Nie lubię uczyć się języków i naprawdę jestem zdziwiona, gdy ktoś mówi, że uczy się, powiedzmy, włoskiego jako hobby. Ja znam tylko angielski, który jest mi absolutnie niezbędny w życiu. Próbowałam uczyć się niemieckiego w przeszłości, ale nic z tego nie wyszło. To pewnie naiwne, ale oczekuję, że ludzie, z którymi będę miała w życiu kontakt, będą mówili po angielsku. Jako łatwą wprawkę do brytyjskiego czytania proponuję Harry Potter and the Philosoper’s Stone. Czyta się miło i słodko, język jest naprawdę ładny i nietrudny.
Elementy stroju:
- Żółta sukienka w kolorowe kwiaty
- Czarny pasek ze srebrna rozetą
- Czarny letni kapelusz z szerokim rondem
- Czarne sandały na wysokim obcasie
Gdzie: do pracy
angielska dama :) to chyba przez ten fajny kapelusz
Pięknie wyglądasz w tym kapeluszu. Uważam, że kapelusze są bardzo kobiece. Niestety coraz mniej osób je nosi. Właściwie prawie nikt.
Ja uwielbiam kapelusze. W zeszłym roku kupiłam piękny różowy okaz Pothosa przeceniony z 289 zł na 15zł. Kapelusze są takie twarzowe i praktyczne (chronią od słońca)…Jeszcze raz, świetnie wyglądasz w ażurowym kapeluszu!
Pięknie wyglądasz w tym kapeluszu. Uważam, że kapelusze są bardzo kobiece. Niestety coraz mniej osób je nosi. Właściwie prawie nikt. J
a uwielbiam kapelusze. W zeszłym roku kupiłam piękny różowy okaz Pothosa przeceniony z 289 zł na 15zł. Kapelusze są takie twarzowe i praktyczne (chronią od słońca)…Jeszcze raz, świetnie wyglądasz w ażurowym kapeluszu!
Ojej, jak dobrze znać kogoś kto nie lubi uczyć się języków! Ja mam to samo, ale zawsze mówię, ze po prostu brak mi talentu – w końcu wszystko można jakoś ładnie okrasić słowami:)
hmm od czego zacząć…
w zestawie podoba mi się bardzo Twój kapelusz… ech te duże ronda:)
co do języków… przynajmniej znasz dobrze jeden, ja jak do tej pory otarłam się w edukacji o sześć języków, co nie okazało się dobre. Teraz mam ledwie podstawy z każdego, które nijak się przydają…
tak postanowiłam teraz że spróbuję poczytać coś po angielsku..może to jako tako mnie pod-szlifuje:)
w stylu laat 70 z tym kapeluszem – podoba mi sie ;)
Piękny kapelusz. Bardzo kobieca Pani informatyk (informatyczka?).
Doskonale Cię rozumiem z awersją do języków, ja mam wybitny antytalent.
Jestem za głupia na czytanie w obcym jezyku, ale filmy wole ogladac z napisami. w harrym [potterze lektor ciagle ma glos 11 latka ;) nie zmienil sie od tylu lat. ;) nie uprawiam nauki jezykow jjako przyjemnosci i tez tego nie rozumiem, wole poczytac ksiazki ;)
Za innymi powtórzę, że kapelusz rewelacja. Bardzo Ci w nim dobrze.
Kiedyś napisałam Ci, że z czymś mi się ta sukienka kojarzy, ale nie mogłam sobie przypomnieć z czym. Teraz mnie olśniło:z lodami Zapp, które jadłam strasznie dawno temu: http://www.sweets.pl/pliki/artykuly/Unilever_zapp_150.jpg (w rzeczywistości ich kolory są dużo bledsze, pastelowe, jak Twoja sukienka) :D
A propos języków: studiuję romanistykę, gdzie mam francuski i hiszpański, oraz anglistykę (a po drodze zahaczyłam jeszcze o polonistykę). Bo lubię języki :) Ale całkowicie rozumiem ludzi, którym ich nauka nie sprawia przyjemności. Pamiętam jak dziś koszmar na lekcjach niemieckiego. 6 lat nauki i cierpienia, a rezultaty… oj, marne.
Tak się zastanwiam, którą postać z Harrego mi przypominasz. Te kwiaty i kapelusz – jak na przyjęcie do ogrodu, a skoro ogród, to prof. Sprout :). Takie luźne skojarzenia, bo pzecież nie jesteś do niej fizycznie podobna :).
Czytam w obcym języku, jeśli muszę. Dodam, że muszę nieczęsto, co wkrótce może się zmienić. Raz już kiedyś musiałam i dało rezultaty, więc jestem dobrej myśli :).
Chciałabym umieć angielski tak na prawdę super, żeby móc przeczytać książkę w tym języku. Ale sama myśl mnie przeraża, że nie znałabym 80% słówek :P
Sukienka ładna, ale Ty w kapeluszu jeszcze ładniejsza. Wyglądasz po prostu świetnie!
piękny ten kapelusz :) bardzo Ci pasuje. widziałam podobny w jakiejś sieciówce (chyba C&A), ale oczywiście cena była nieporównywalnie wyższa. i w ogóle zazdroszczę słońca ;)
a co do języków – ja znam tylko angielski i to raczej biernie niż czynnie. narzekam niestety na polską edukację (w liceum nie można nauczyć się biegle angielskiego, niestety) a uczę się od dziecka. zbieram teraz kasę na jakiś porządny kurs, bo mi tak głupio, jak rozumiem, co ktoś do mnie mówi, ale nie umiem się odezwać :)
@mala100gosia – Naprawdę? To by mi nie przyszło do głowy przy tym stroju…
@Epsilon – Zgadzam się z Tobą w zupełności w kwestii kapeluszy! Żałuję, że są tak trudno dostępne i wyrzucam sobie, że mam ich tak mało.
@Emnilda – Racja. Ja mogę z czystym sumieniem rzec, że ani u mnie ochoty, ani talentu.
@Gosia – Aż sześć? Ale biedna jesteś.
@nana – Dziękuję.
@Agnieszka – Programistka brzmi najładniej ;)
@Patrycja Antonina – Nie znoszę dubbingów! Lektora to jeszcze jeszcze, a najlepiej właśnie napisy.
@Julka_Zlotov – Masz rację! Jadłam kiedyś tego loda, rzeczywiście ma podobną kolorystykę. Podziwiam, jaką poliglotką jesteś, to naprawdę cenne jest na przykład na rynku pracy. Z niemieckim to u mnie tak samo było…
@Karolina – Skojarzenie dość zrozumiałe, nawet pulchna jestem, z tym, że mam czyste paznokcie ;) Nigdy nie znalazłam dla siebie odpowiadającej postaci w HP, ale często osoby z otoczenia mi się kojarzą (lamvak wygląda trochę jak Hagrid).
@Madzia – Radzę Ci, spróbuj. Ja teraz nie rozumiem około 10% słów chyba, ale kilka lat temu nie rozumiałam znacznie więcej, ale i tak rozumiałam sens zdań.
@blu – Mam wrażenie, że tych kapeluszów to wszędzie było pełno. Co do języka: Nie chcę Cię oczywiście zniechęcać, ale mi nigdzy żadna forma zorganizowanej nauki nie pomogła – tylko czytanie, filmy i po prostu konieczność rozmawiania z obcokrajowcami – jak się nie ma wyboru, to jakoś słowa się znajdują.
Halo, pomocy!
Pamiętam, że Ty albo ktoś w komentarzach u Ciebie pisał kiedyś o dobrym szewcu na ulicy Starowiślnej, albo w jej okolicy. Szewc, do którego zawsze chodziłam, zepsuł mi ulubione buty i teraz potrzebuję kogoś sprawdzonego, żeby je uratował. Pamiętasz, gdzie jest ten polecany szewc? :(
Po kilku dniach mnie olśniło! :) Wiedziałam, że kojarzysz mi się z jakąś postacią. Duch Ravenclavu! (Jeśli chodzi o urodę, nie paskudny charakter, który objawił nam się w siódmej części).
@Julka_Zlotov – Proszę bardzo, zawsze do usług. Oto link do komentarza o tych wspaniałych szewcach: http://elfka.pl/?p=2052#comment-5865 Powodzenia
@Karolina – Fantastyczne skojarzenie! Ja też mam swoją ciemną stronę ;)
Dzięki!
Witam Ciebie serdecznie :)
Zaglądam tu od czasu do czasu i muszę przyznać, że masz bardzo ciekawy, dopracowany styl :) Jedna rzecz mnie tylko drażni w Twoich zestawach – te czarne sandały, moim zdaniem są okropne. Co prawda lato się już kończy, także może czas się już ich pozbyć zawczasu żeby nie kusiło ich nosić w przyszłym roku?:P Oczywiście żartuję ;) Jednak namawiam do rozejrzenia się za innymi, te psują stylizacje.
Pozdrawiam
(i mimo wszystko mam nadzieję ,że nie uraziłam Twoich sandałów ;P)
ja czasami am dziwne skojarzenia ;)
@Julka_Zlotov – Powodzenia z ratowaniem butów.
@Angelika – Widzisz, ja bardzo lubię te sandały, podobają mi się, wybrałam je uważnie z tegorocznej oferty letnich butów. Być może do nastepnego lata zmienię zdanie ;)
To naprawde niezwykłe że w taki sposób promujesz ksiązki, tym bardziej statystyczny Polak czyta 1 do roku!! szok. w każdym razie za Harrego Potter masz u mnie wielki plus….
świetna stylizacja ;)
@Asia – Harry rządzi ;)