Kaczeńce
Autor elfka 2012-07-08 |
Szyję i szyję, prawie codziennie, mam więcej pomysłów na nowe rzeczy niż czasu, aby je zrealizować. I nagle zdałam sobie sprawę, że już lipiec i jeżeli chcę nacieszyć się jeszcze w tym roku żółtą letnią długą suknią, którą miałam w planach, to już ostatnia chwila. Zamówiłam więc żółty haftowany batyst i zagłębiłam się w stos Burd w poszukiwaniu odpowiedniego wykroju.
Zdecydowałam się na zamaszysty dół, falbanę wokół dekoltu i zielone detale. Idealnie pasowały zielone guziczki w formie kwiatów, które jakiś czas temu kupiłam na targowisku pod Halą Targową w Krakowie. Sprzedający je Pan twierdził, że są przedwojenne. Sukienka wyszła cudownie letnia, przewiewna, miła w dotyku i spektakularna – dokładnie taka jak chciałam. Po pierwszym testowym wyjściu wczoraj, okazało się, że suknia jest o wiele za długa, zatrzaski w pasie sa za słabe i falbanka wokół dekoltu zachodzi na siebie na styku. Tak więc muszę wprowadzić drobne poprawki, ale ogólnego wyglądu to już nie zmieni.
Więcej zdjęć i detali tutaj.
Elementy stroju:
Gdzie: na Szalom na Szerokiej
Jestem pod wrażeniem… Genialna sukienka!
wow. Suknia wymiata, a zwłaszcza zamaszysty dół. Możesz się podzielić tajemną informacją, z jakiej Burdy jest to wykrój? Pozdrawiam i mam nadzieję, że starczy Ci czasu na realizację wszyyyystkich pomysłów:D, albo chociaż połowy.
Przepiękna! :D Kolejny krok do polubienia żółci.
@Ala – Dziękuję.
@celinum – Pewnie, wykrój to model 149, z Burdy 04/1994. Zawsze umieszczam takie informacje na specjalnej stronie każdej rzeczy, którą tu pokazuje, linki do elementów stroju sa pod zdjęciami. Szczegóły o tej sukience są tutaj: http://elfka.pl/?page_id=6018 Bardzo dziękuję za miłe słowa.
@Miarka – Dziękuję, ja polubiłam już jakiś czas temu i lubię coraz bardziej.
Uroczy ten kołnierzyk:) A kolor bardzo letni!:)
rzeczywiście sukienko nieco za długa, ale przy Twojej prędkości szycia to chwila moment i będzie już gotowe :) za to zielone dodatki wyglądają uroczo
kwieciste guziczki całkowicie zdobyły moje serducho :)
widać, że faktycznie jest ciut za długa, ale po za tym fantastycznie wygląda, a guziki piękne niezależnie czy przedwojenne, czy nie :)
Ale czaderska sukienka! Sama bym taką chętnie przytuliła. Gratuluję i podziwiam. :)
Piękna ta żółć, ale faktycznie za długa troszkę. Guziczki genialnie pasują do tej cudownej sukienki :) A jak Lamvak? wymyślił coś nowego czy cały czas jest zakuty w dyby? :D
Bardzo ładna kolejna suknia. Widzę że nie tylko ja korzystam z Burd z ubiegłego wieku :) Jeśli sukienka jest z klosza to może warto byłoby ją odwiesić i wyrównać na dole- skosy mogły się wyciągnąć.
świetna :)
ty z tą sukienką to tak na serio? :o okropnie cię poszerza i skraca, niestety
Sukienka śliczna, zarówno pod względem kolorów, jak i wykończeń oraz uroczych detali! Aczkolwiek osobiście chyba wolę Cię w długości lekko za kolano – np. ten zestaw to mistrzostwo świata – mój ulubiony:
biała sukienka
Ale z drugiej strony, jeśli dobrze się czujesz w takich długościach, to czemu nie ;-)
tak patrzyłam, tak patrzyłam i też zaczełam szyc, kurcze i okazało się, że mam talent po babci.
Świetna sukienka;)
Zazdrosze Ci tanetu do szycia;)
Obserwujemy?
http://www.or-and-kw.blogspot.com
@Ewa – Dziękuję.
@ThimbleLady – Pewnie, na drugi dzień skróciłam i sukienka ciągle w użyciu.
@mala100gosia – Pewnie i nie są sprzed wojny, choć były odpowiednio zakurzone :)
@Szmaragda – Dziękuję.
@M.J. – Tak, wymyślił, będziemy szyć nowy kaptur :)
@Malgosia – Dokładnie tak zrobiłam, wyprałam jeszcze, odwiesiłam i potem wyrównałam, bo bardzo się zróżnicowała długość.
@Sajuki – Dziękuję.
@M.Ortycja – Zupełnie na serio.
@Ania – Lubię obie długości, przez jakiś czas chodziłam prawie tylko w kieckach do kolana, ale teraz mam znowu ochotę na długie częściej, więc sobie tak mieszam.
@kasia – Wspaniale!
@Olga – Dziękuję :) A co obserwujemy?
Sukienka świetna, podobają mi się wszystkie detale-zielone wykończenie, guziczki, falbana! Dawno tu nie zaglądałam i chcę wyrazić podziw dla Twoich umiejętności krawieckich i tylu zrealizowanych pomysłów!
@Ewa – Dziękuję!
o fuk…dziewczyno Ty jesteś mega po prostu megaaaa infantylna…jakbym Cię w takim „czymś” zobaczyłą na ulicy to bym oniemiała….bynajmniej nie z zachwytu a z szoku, jak bardzo nie widzisz, że się ośmieszasz
Ratunku! Ta żółć to dla brunetki, fason dla szczupłej! doceniam pracę i umiejętności krawieckie, ale tez trzeba dostosować ciuchy do własnych warunków.