Żółta długa letnia suknia

Uszyłam (VII 2012) ją sama.

Tkanina: haftowany batyst bawełniany, zużyłam 6mb. Kupiłam ją w internetowym sklepie Amstii. Jak na batyst nie jest bardzo cienka i w dodatku ma te wszystkie hafty, więc jest mało przeźroczysta. Mam wrażenie też, że dzięki tym haftom własnie mało się gniecie, ale z drugiej strony zgrubienia i dziurki utrudniały trochę szycie. Dodatkowo zużyłam 10 zielonych guziczków, które kupiłam na targowisku jako przedwojenne, 1 metr zielonego sznureczka na pętelki i jakieś 3 metry zielonej wypustki na wykończenie pach, dekoltu i pasa.

Wykrój: Uproszczony model 149, z Burdy 04/1994. Zrezygnowałam z dodatkowych falban na biodrach i paneli ze szczypankami z przodu. Oryginalnie dół był dwuwarstwowy, z klinów, mój jest jednowarstwowy z wielkiego koła wmarszczanego w pasie. Zmieniłam też sugerowane wykończenia.

Szycie i wykończenie: O ile wstępne szycie poszło gładko, to wykończenie okazało się nie taką łatwą sprawą. Falbanka wokół dekoltu jest obrębiona gęstym zygzakiem nitką do haftu maszynowego. Nie było to łatwe, dużo się naprułam, w końcu użyłam pasków hydrofolii, którymi obszyłam brzegi jak lamówką i dopiero tak przygotowane krawędzie obrębiałam. Pętelki są zrobione z jedngo kawałka sznurka, którego część spodnia jest ukryta pod panelem zawiniętego i zaszytego materiału. Dekolt i podkroje pach wykończyłam wypustką, którą wszyłam też w pasie, pomiędzy górę a dół sukni.

Zestawy:

Jedna odpowiedź na “Żółta długa letnia suknia”


  1. Prezentujesz się wspaniale – jak dama :) Uwielbiam takie stroje :)

Odpowiedz.