Arbuzowa sukienka
Uszyłam ja sama (VI 2012).
Tkanina: cieniutka krepa jedwabna drukowana w arbuzy. Zużyłam 3,5 mb. Kupiłam ją Składzie Bławatnym. Jak to jedwab, niezwykle kłopotliwa w krojeniu, bez noża krążkowego chyba bym zwariowała. Zużyłam również około 10m zielonej satynowej wypustki, trochę cieniutkiej flizeliny i kryty zamek.
Wykrój: Wykrój New Look 6966C z dość licznymi modyfikacjami. Przede wszystkim musiałam powiększyć, bo maksymaly rozmiar wykroju to 16. Nie dodałam szarfy. Górną część przodu powiększyłam wzwyż i dodałam zakładki na bokach, aby zapewnić większą wypukłość. Dół zamiast z pół koła zrobiłam z dwóch pełnych kół i wmarszczyłam.
Szycie i wykończenie: Do wykroju New Look dołączona była bardzo fajna i dokładna obrazkowa instrukcja szycia, co bardzo ułatwiło stworzenie góry sukienki. Wszystkie szwy pieczołowicie spinałam szpilkami przed szyciem, żeby śliski materiał nie przesuwał się zanadto. Postanowiłam wykończyć sukienkę zieloną wypustką, która dodała fajnego smaczku. Specjalna stopka do wypustek ułatwiła sprawę. Ogromny dół zmarszczyłam najpierw na gumce, a po przyszyciu go do góry, gumkę odprułam. Zapasy szwów obrzucałam tylko zygzakiem.
Zestawy:
bardzo neutralnie, aż można by naspiać nudno. ale wszystko w dobrym kontekście, tylko przyzwyczaiłam się do tego, że nawet w zachowawczym stroju eksplodujesz jakimś znaczącym dodatkiem – tu tego zabrakło.i szkoda, że sukienka jakaś taka dziś wygnieciona.za to bardzo (BARDZO!) podobasz mi się z takim przedziałkiem – że zacytuję Ciebie samą „rf3wnowaga (…) musi być zachowana” ! Brawo!pozdr. AL /