Zapach Paryża
Autor elfka 2009-11-29 |
Przejście od książki do filmu to częsta sytuacja w życiu pasjonata literatury, a więc i w moim. Czytam sobie jakąś książkę, na którą trafiłam jednym z rozlicznych sposobów, może znajomy polecił, może dostałam w prezencie, może wypożyczyłam, bo miała fajną okładkę, może pobiegłam kupić, bo to nowa książka dobrego znanego mi autora, może widziałam recenzję w Nowej Fantastyce. Książka okazuje się ciekawa. Mija czas. Na ekrany wchodzi ekranizacja owej powieści. Spragniona wizualizacji tego, co już uznałam za dobre, biegnę do kina. I prawie zawsze jestem zawiedziona mniej lub bardziej, choć doświadczenie powinno mnie już nauczyć, że po filmie nie należy się spodziewać tyle, co po książce.
Z Pachnidłem Patricka Süskinda było na odwrót. Najpierw poszłam na popularny film do kina. Bardzo mi się spodobał, więc spróbowałam także książki. I obaliłam tezę, że bardziej lubimy to, co poznamy wcześniej – książka okazała się lepsza. Ciekawa, bogata historia oparta na zmyśle powonienia. Doznania węchowe są rzadko opisywane przez autorów, warto sprawdzić, czy umiemy je sobie wyobrazić. Jak pachnie Paryż?
Elementy stroju:
- Biała koszula-body
- Krótka spódnica w pepitkę
- Czarny szeroki pasek
- Czarny kwiat
- Czarne materiałowe rękawiczki
- Czarny beret
- Czarne wysokie trzewiki
Gdzie: do pracy
Ja najpierw przeczytałam ‚Pachnidło’ i film jak dla mnie się obronił, co nie zdarza się za często.
Twój Paryż wygląda o wiele bardziej cywilizowanie, też fajnie. ;)
Zawsze uważałam, ża plisy pasują wyłącznie w podstawówce, nniejszym absolutnie mnie pokonałaś :)
brak mi słów… Po prostu fantastyczny zestaw, masz super zgrabne nogi! Pokazuj je częściej:) A dodatki dobrane perfekcyjnie
Super spódnica i buty, Paryżanko :-)
Świetnie wyglądasz! Butów Ci szczerze i nieszkodliwie zazdroszczę :> Mi się film trochę mniej podobał od książki…
Wyglądasz wspaniale. I dobijasz mnie tym paskiem, specjalnie chyba ;). Proszę, pomijając podręcznik bardzo mądry to chyba Twoja pierwsza nie fantasy. Też wolę książkę niż film w przypadku Pachnidła.
Aż by się chciało zapytać przy okazji, czym Elfka pachnie w wydaniu paryskim?
A tak btw to chyba współczesne miasta pachną lepiej niż opisany Paryż, podczas lektury czasem robiło mi się słabo na myśl o opisywanych woniach..
Łał Elfko wyglądaś olśniewająco!!! Świetnie połączenie black&white :D Idealnie dobrane dodatki, dekolt! i spódnica do kolana. Na taką Elfkę mogę patrzeć bez końca :D
Szalenie podobają mi się trzewiki! I chociaż wolę kolory to ten minimalizm kolorystyczny sprawdził się w 100% :)
Paryż pachnie starymi Guerlainami. A Ty, Elfko? Już od dawna chciałam Cię spytać, jaki jest Twój ulubiony zapach? :-)
Zestaw (jak zwykle :-) elegancki, taki drapieżno-ugrzeczniony, seksowny. Ta długość spódnicy jest dla Ciebie!
bezpretensjonalnie prosto klasycznie
fantastyczny, paryski zestaw. gdyby jeszcze kwiatek był kroplą czerwonego koloru, byłoby totalnie po francusku. a pachnidło to wspaniała książka, jedyna w swoim rodzaju moim zdaniem
Super wyglądasz, szczególnie podobają mi się buty, a cały zestaw bardzo ładnie zgrany. Ponadto lubię „nadzwyczajne” mankiety, a właśnie prezentujesz jeden z modeli :)
Co do „Pachnidła” – przeszłam podobną drogę i w pełni podzielam Twoje zdanie. Pod wpływem powieści kupiłam jeszcze tomik opowiadań „Kontrabasista” i też nie żałuję.
wyglądasz tak odlotowo że prawie spadłam na 4 litery! bravo,bravo,bravo! noś częściej taką długość spódniczki!!!!
A mi dla odmiany film się nie podobał, może dlatego, że najpierw czytałam książkę. Tak już mam, że od filmu oczekuję realizacji własnych wyobrażeń co do miejsc i bohaterów, a tu praktycznie zawsze się okazuje, że reżyser miał inną wizję niż ja :P
uwielbiam ostatnio połączeni czerni i bieli. pasek rewelacyjny :)
ja też najpierw czytałam, potem oglądałam film. i faktycznie – książka dużo lepsza (tak jest z reguły, chociaż wyjątkiem będzie np „lista schindlera” :D )
wyglądasz świetnie. a buty są bardzo seksowne :)
ciekawa wariacja nad paryskim szykiem i to bez czerwonego beretu :D a co do pepitki to jedna z fajniejszych spódnic w nią, jaka ostatnio widziałam :)
dech zapiera, pięknie wyglądasz :) pozdrawiam. Ewa
zapomniałam zmienić adresu bloga, ale się powtórzę – wyglądasz przepięknie. Ewa
oj tak, paryska klasyka.bardzo mi sie podoba
@bohomazy – Tak, ten film całkiem dobrze zobrazował książkę, choć nie idealnie.
@magrat – Cieszę się. Ja uwielbiam plisy.
@sugar girl – Dziękuję, to nie jest komplement, który często słyszę. Ale osobiście jestem zadowolona ze swoich kolan i tego co poniżej, a tego co powyżej i tak nie miałabym ochoty wystawiać na widok publiczny, więc jest dobrze.
@Bessnel – Dziękuję.
@Pani La Mome – Sporo teraz tego typu butów w sklepach widuję, coraz łatwiej dostać sznurowane.
@Szmaragda – A nieprawda. Był już kryminał: http://elfka.pl/?p=2207 , powieść dla dziewcząt: http://elfka.pl/?p=2374 , publicystyka (choć z fantasy związana, to jednak): http://elfka.pl/?p=2525 Bo rozumiem, że Harry’ego Pottera i Mistrza i Małgorzatę zaliczamy do fantasy. Myślę, że powinniśmy być wdzięczni losowi, że nie musimy wdychać tamtych zapachów. A Elfka pachnie zawsze tak samo. Szamponem. Więcej o moich zapachach poniżej.
@Madzia – Dziękuję. A tak przy okazji: A na jaką nie możesz? ;)
@Gunia – Dziękuję. Ja lubię raz tak, raz tak.
@lheurebleue – No i muszę odkryć swoją abnegację w tak kobiecym temacie jak perfumy. Bo rozumiem, że o to pytasz, a nie interesuje Cię, że lubię zapach świeżego ogórka i smażonych ziemniaków ;) Prawie nigdy nie używam perfum. Mam jakieś tam na półce, dostałam je w prezencie, ale bardzo rzadko przypominam sobie, żeby ich użyć. Tak więc pachnę kosmetykami pielęgnacyjnymi, a chyba najmocniej i najczęściej szamponem Garnier.
@panna_turkus – Dziękuję.
@marcelina – Właśnie myślałam nad czymś czerwonym tutaj, ale to będzie inny zestaw.
@Aga – No popatrz, a ja nie lubię tych wywijanych mankietów i wlaśnie żałuję, że ta koszula takie ma. Niestety trudno się ich pozbyć, tak, żeby wyglądało to estetycznie.
@gosia – Dziękuję. Lubię taką długość tylko czasami.
@blu – Tak, może to przez kolejność, bo mi się bardzo podobał, a ja nie miałam okazji mieć własnej wizji.
@mamalgosia – Dziękuję.
@mala100gosia – Ach, nie zdradzaj moich wariacji tego stroju (czerwony beret)!
@Kropeczka Ewa – Kiedy wpisujesz adres bloga w miejsce na imię nie jest on kikalny, musisz umieścić go w polu na adres www. A dziękuję za miłe słowa.
@tanieodzienie – Dziękuję.
Ok, uprościłam. :) Powiedzmy, że wrzuciłam Beresie do fantasy ;) i Musierowicz też – jej książki zawsze wydawały mi się fabularnie trochę z kosmosu ;). A nad Alexem stoi „książki, których nie czytam”. Ale oczywiście moje niedopatrzenie = kojarzę Cię z fantasy. To mamy podobnie – ja też nie mam szczęścia do perfum.
Ja to jestem leniem i nigdy nie chce mi się czytać książek. Pewnie to z racji mojego młodego wieku. DO książek potrzebna jest wyobraźnia, a ja wolę mieć wszystko podane od razu na tacy. Film wywiera na mnie dużo więcej emocji, chociaż były książki od których nie mogłam się za nic oderwać.
i te książki,
dodają niesamowitego uroku każdej Twej stylizacji. ;)
Świetne zestawienie kolorystyczne, świetne poszczególne elementy stroju, który idealnie podkreśla wszystko to, co powinien, świetny zawadiacko przekrzywiony beret i świetna ta zalotna i łobuzerska minka. Piątka z plusem!!!
@szmaragda – Ale fajnie to wszystko zaklasyfikowałaś :)
@łomatkoboska – Myślisz, że do czytania książek potrzebna jest wyobraźnia? Może trochę, ale co dopiero do napisania jakiejś…
@ewa&flo – Dziękuję.
@allegra_walker – Dziękuję.
Strasznie mi się podoba ten zestaw :) Bardzo zgrabnie wygląda! Kojarzy mi się trochę z francuskim ruchem oporu ;)
Jejku, rewelacyjny zestaw! A buty obłędne, będą moją obsesją :P
@Sabina – Dziękuję.
@Sheila – Dziękuję.
Bardzo fajny zestaw w stylu Film Noir jak dla mnie :)
@uvjack – Dziękuję.