Jaka matka, taka córka

Autor 2011-10-16

Wychowanie i modele rodzicielstwa to temat, który z jednej strony aspiruje to dziedziny nauki, a z drugiej – podlega trendom i modom. Co sezon pojawiają się nowe teorie, młodzi rodzice często toną w fachowej literaturze, trudno się zapewne zdecydować. Stosunek pomiędzy dzieckiem a rodzicem stanowi też częsty temat w książkach i filmach. Serial Gilmore Girls, w Polsce znany jako Kochane Kłopoty, opowiada właśnie o matce i córce, których wzajemne relacje są bardzo nietypowe.

Gilmore Girls to ciepła, urocza opowieść, pełno w niej kawy, lodów i burgerów z lokalnego baru, starych przyjaciół i nowych doświadczeń, popełnianych błędów i naprawiania ich. Tytułowe dziewczyny to Lorelai Gilmore i jej córka o tym samym imieniu, którą wszyscy nazywają Rory. Lorelai pochodzi z bardzo bogatej rodziny, zaszła jednak w ciążę w wieku 16 lat i wtedy wyprowadziła się od rodziców. Wychowuje swoją córkę samotnie od tamtego czasu i dobrze sobie radzi. Widz często ma wrażenie, że to rozsądna Rory opiekuje się nieco zwariowaną matką, ale przede wszystkim widać jak bardzo się kochają i jak szczerymi są przyjaciółkami. To naprawdę wzruszające. Było mi smutno, kiedy obejrzałam ostatni sezon i wiedziałam, że nie zjem już następnego śniadania z paniami Gilmore.

Elementy stroju:

Gdzie: na spacer i do kina

Smart is new sexy

Autor 2011-10-09

Dotychczas o tym nie pisałam, ale mam swój osobisty ranking seriali. Wszystkie, które tu opisałam, bardzo mi się podobały, ale umiałabym je mniej więcej posortować jakościowo. I dzisiaj właśnie napiszę o tym, który od paru lat plasuje się na szczycie tej listy. The Big Bang Theory to najśmieszniejsza produkcja telewizyjna, jaką widziałam. Lamvak i ja oglądaliśmy odcinki czterech zakończonych już sezonów wielokrotnie i nawet za piątym razem bawiły nas do łez. Serial opowiada o czterech młodych naukowcach, którzy wydają nam się bardzo bliscy. Są to wprawdzie fizycy, a nie informatycy, ale niewątpliwie dzielimy z nimi wiele geekowych właściwości. Serial zaczyna się, gdy do mieszkania na przeciwko dwóch z nich wprowadza się Penny, blondynka z Nebraski, która przybyła do Kalifornii robić karierę aktorską, a chwilowo pracuje jako kelnerka. Zderzenie tych dwóch światów działa doprawdy jak Wielki Wybuch…

Niewątpliwie, najbardziej komiczną postacią jest Sheldon, fizyk teoretyczny, geniusz z pamięcią fotograficzną i silnie zaburzoną sferą emocjonalną, sugerowany jest zespół Aspergera. Jego rozliczne natręctwa, analityczne podejście do życia socjalnego, ustalanie oficjalnych reguł dla wszelkich aspektów życia uczyniły z niego ulubieńca fanów serialu. Odgrywający tę rolę aktor, Jim Parson, został za nią nagrodzony Emmy. I bardzo słusznie, jest świetny. Współlokatorem Sheldona jest Leonard, fizyk eksperymentalny. Jego zadurzenie, a potem miłość do Penny jest szkieletem wielu odcinków. Leonard w przeciwieństwie do Sheldona jest miły i spragniony uczuć, prawdopodobnie dlatego, że jego matka – wysokiej klasy psychiatra – bardzo przypomina Sheldona właśnie. Kulturową różnorodność w grupie zapewnia Raj, pochodzący z Indii astrofizyk, którego największym problemem jest mutyzm wybiórczy, czyli zaburzenie sprawiające, że nie jest w stanie rozmawiać z kobietami. Różnorodność zawodową natomiast wnosi inżynier Howard, jedyny nie-doktor. Howard jest Żydem, mieszka ze swoją matką, zawsze nosi golf i co chwilę ma nowe sposoby na podrywanie, które oczywiście nie przynoszą mu wiele sukcesów. Tej czwórki nie da się nie lubić.

Bazinga!

Elementy stroju:

Gdzie: do pracy

Ubierz się jak Elfka

Autor 2011-10-04

Jeżeli podobały Ci się moje dawne zestawy, a w szczególności:

… zapraszam Cię na aukcję mojej siostry na Allegro, gdzie możesz kupić specjalną złoto-brązową jesienną kolekcję moich ubrań. Zapraszam też na inne jej aukcje tutaj, na których pojawią się również inne moje stroje.

Życie jest katedrą

Autor 2011-10-02

Życie jest katedrą. Budujesz je od podstaw, potrzebuje solidnych fundamentów. Nie możesz zbudować go samodzielnie, konieczny jest tłum pomocników. Musisz widzieć przed sobą jasny cel, planować z wyprzedzeniem i myśleć o sklepieniu nawet, gdy dopiero zaczynasz wznosić ściany. Nie warto brać na swe ramiona zbyt ciężkiego brzemienia, tak jak na delikatnych ścianach z dużymi oknami, nie warto kłaść kamiennego dachu, bo wszystko może się zawalić. Tą metaforę można długo rozwijać, a twórcy Filarów Ziemi pokazuję, że można ją rozwinąć nawet do mini-serialu.

Filary Ziemi to serial historyczny, podobnie jak Dynastia Tudorów, akcja dzieje się jednak 400 lat wcześniej. Opiera się na historii katedry w fikcyjnym angielskim mieście w XII wieku, której budowa jest zainicjowana w pierwszym odcinku przez architekta-wizjonera i przeora miejscowego klasztoru. Mijają lata, a losy ludzi związanych z tą budową pętlą się i dramatycznie zmieniają, a widz śledzi je z zapartym tchem. Fascynujące w tym serialu są różne oblicza kościoła, starcia pomiędzy klerem a świecką władzą, rozgrywki możnych i życie ubogich. I piękno ogromnego budynku wznoszonego bez oczywistej dziś technologi, a jednak zdolnego przetrwać setki lat.

Elementy stroju:

Gdzie: do pracy

W gorsecie konwenansów

Autor 2011-09-25

Cóż jest takiego w owych dawnych wiekach, że serce mnie do nich ciągnie? Moje najulubieńsze książki fantasy zwykle dzieją się w światach, których warunki cywilizacyjne podobne są do europejskiego średniowiecza i kilku kolejnych epok. Jednakże okazuje się, że nawet po usunięciu pierwiastka magicznego, czasy tamte są doskonałym tłem dla książek i filmów. W żadnym wypadku nie chciałabym żyć w tamtych czasach, nawet w uprzywilejowanej warstwie społecznej – nie mieli wszak Internetu ani Coca Coli. Ale przenoszenie się do tamtego świata w wyobraźni, dostarcza mi przyjemności i rozrywki. Lubię dawne stroje, wnętrza, przedmioty codziennego użytku, lubię ceremoniały i rytuały społeczne, ciekawi mnie, jak wówczas ludzie mówili, żyli, jak się bawili i co było dla nich ważne, jakie mieli wierzenia i przekonania. A najbardziej, co z dawnych wydarzeń, doprowadziło świat do kształtu, jaki mi przychodzi oglądać.

Rządy Henryka VIII, z Bożej łaski króla Anglii, Francji i Irlandii, przedstawione w serialu Dynastia Tudorów, niewątpliwie miały wpływ na losy Europy. Muszę jednak wyznać, że nie o tym głównie myślałam, kiedy śledziłam jego losy. Henryk miał bowiem sześć żon i dramatyzm tych małżeństw, a szczególnie przejść pomiędzy kolejnymi, pochłonął mnie znacznie bardziej niż, powiedzmy, reformacja. Życie dworskie, choć oparte na konwenansach, ukazuje jednak plątaninę intryg i namiętności. Trudno było mi się pogodzić z władzą, jaką dysponował jeden człowiek, z okrucieństwami, jakie popełniał i milczącą zgodą tych wszystkich, którzy bali się o własne skóry. Pojawiają się też postacie, które podziwiałam za odwagę i honor, wytrwałość i poświęcenie, choćby nawet graniczące niekiedy z głupotą. A najbardziej oko me cieszyły stroje sześciu królowych, obsypywanych klejnotami przez władcę. Każda przez krótki okres wprawdzie, ale zawsze.

Elementy stroju:

Gdzie: do kina

Poza granicami absurdu

Autor 2011-09-18

Co może spotkać czterech ośmiolatków mieszkających w małym górskim miasteczku w Kolorado? Okazuje się, że wszystko. Każdy, kto zna animowany serial South Park, wie, że jego twórcy nie cofną się przed żadnym absurdem, nie powstrzymają się przed naruszeniem żadnej świętości i granicy, byle tylko wyłożyć swoje racje w jak najbardziej szokujący i dobitny sposób. South Park kpi z mniejszości, religii, społecznych zachowań, mitów, polityki, kultury wysokiej i niskiej, a przede wszystkim z głupoty ludzkiej w każdej postaci. Niewyczerpana wyobraźnia scenarzystów i ich poczucie humoru nie oszczędza przywódców narodów, wielkich proroków i bóstw, sław i znakomitości, wielkich przestępców i bohaterów. Szczególne miejsce w koncepcji serialu zajmują stereotypy wyszydzane przez wyolbrzymienie, często spersonifikowane i wprowadzone do fabuły.

South Park niesie również ze sobą bardzo ciekawe postacie. Umierający w niemal każdym odcinku Kenny i jego niezwykły dar rezurekcji. Stan, którego godny podziwu zdrowy rozsądek jest skontrastowany z doprowadzającą do rozpaczy głupotą jego ojca. Kyle o dobrym sercu, szykanowany przez Cartmana za samo bycie Żydem. I moja ulubiona postać poboczna: Butters, to uosobienie naiwności, chłopiec niewinny i głupiutki, a przy tym tak uroczy, że chwyta za serce. Do tego kucharz-kobieciarz, nauczyciel z zaburzeniami tożsamości seksualnej, samotna matka-hermafrodyta, adoptowany genialny 3-letni Kanadyjczyk, kaleki 8-letni komik estradowy, policjant z brakami w inteligencji…

Goin’ down to South Park! Gonna have myself a time!
Friendly faces everywhere, humble folks without temptation!

Elementy stroju:

Gdzie: na zakupy

Doctor? Doctor who?

Autor 2011-09-11

Wyobraź sobie, że zupełnie nagle, bez widocznej przyczyny, do Twojego domu wpada dziwny mężczyzna – w tweedowej marynarce i muszce, a może w garniturze w prążki lub skórzanej kurtce, macha we wszystkie strony jeszcze dziwniejszym urządzeniem, a kiedy wyrażasz swoje zdziwienie lub oburzenie, mówi z porażającą pewnością siebie: Trust me, I’m the Doctor. Wyobraź sobie, że na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy pragną z całego serca, aby właśnie im się to przydarzyło. Ci szaleńcy, do których i ja należę, to fani brytyjskiego serialu Doctor Who, który jest oficjalnie najdłuższym serialem science-fiction na świecie.

Moim zdaniem wartość tego serialu opiera się na dwóch bardzo silnych filarach: do przesady ekscentrycznej i fascynującej postaci samego Doktora oraz nieprzebranemu oceanowi niezwykłości związanych z podróżami w czasie. To jest pomysł, który miał potencjał i został on dobrze wykorzystany. Doktor jest ostatnim osobnikiem z rasy Time Lordów, ma już ponad 900 lat, za sobą 11 inkarnacji i może podróżować w czasie. Ale jest też dziwakiem, nie da się ukryć. Zwariowanym, czarującym i niepojętym osobnikiem, za którym chce się podążyć. Wystarczy wspomnieć jego stroje, śrubokręt ultradźwiękowy, TARDIS – żywą maszynę czasu, która wygląda jak angielska budka policyjna i spontaniczność, która zawsze przyciąga go w czasy, kiedy dzieje się coś ciekawego. A podróże w czasie – wiadomo. Paradoksy, nikt nic nie wie, znasz mnie, a ja nie znam Ciebie, było to już czy nie było, kompletny zawrót głowy. A przede wszystkim ta cudowna własność, że wszystko, zupełnie wszystko jest możliwe.

Elementy stroju:

Gdzie: do pracy

4, 8, 15, 16, 23, 42

Autor 2011-09-04

Serial Lost był jednym z tych zjawisk popkultury, o których było głośno już od jakiegoś czasu, zanim ja go doświadczyłam (podobnie było na przykład z Harry’m Potterem). Broniłam się, ponieważ poziom szaleństwa wokół tej serii raczej mnie zniechęcał, a poza tym do mojej świadomości dotarło jedynie, że jest to serial o rozbitkach na wyspie, nie wiedziałam o jego niewątpliwie fantastycznej tematyce. W końcu, z postawą „wszyscy o tym gadają, a ja nie wiem, o co chodzi”, zdecydowałam się spróbować.

I porwało mnie. Pierwsze trzy sezony naprawdę bardzo mi się podobały. Mieszanka Robinsona Crusoe, grozy ukrytej na wyspie i retrospekcji pozwalających poznać ciekawe postacie – pycha. Im później, tym bardziej dryfowało to w stronę tej grozy, a późniejsze sezony wspięły się już na taki poziom abstrakcji, że trudno było się połapać, co tak naprawdę się dzieje. Ale wtedy ja byłam już przywiązana do bohaterów i chciałam koniecznie wiedzieć, co się z nimi stanie. Przebrnęłam więc przez te wszystkie  zawirowania czasoprzestrzeni i alternatywne rzeczywistości, aż do naprawdę dziwnego zakończenia. Poleciłabym Wam obejrzeć pierwsze trzy sezony, ale muszę ostrzec – możecie potem być zmuszeni wpisywać te liczby o wielkiej mocy co 108 minut już do końca.

Elementy stroju:

Gdzie: do pracy

Kto zabił Laurę Palmer?

Autor 2011-08-28

Kolejne wspomnienie z dzieciństwa związane z serialami jest takie. Stoję w ciemnym przedpokoju i zza rogu zaglądam przez uchylone drzwi do salonu, gdzie rodzice oglądają telewizję. Powinnam spać, nie wolno mi tego oglądać, ale niesamowita muzyka przyciągnęła mnie i to co się dzieje na ekranie jest takie ciekawe! Była to prawdopodobnie pierwsza emisja Miasteczka Twin Peaks w pierwszej połowie lat 90-tych. Z tamtego podglądania nie zapamiętałam akcji ani bohaterów, tylko główny temat muzyczny, charakterystyczne Falling.

W dorosłym życiu obejrzałam ten serial już legalnie i w pełni świadomie. Reżyserował go David Lynch, uznawany za reżysera kultowego i oryginalnego, z jego dzieł trafiły do mnie jednak jedynie właśnie Miasteczko i Diuna. Serial rozpoczyna się jak zwykła zagadka kryminalna – zabito dziewczynę, przybywa agent FBI, aby rozwiązać sprawę. Poziom niesamowitości wzrasta jednak z odcinka na odcinek. Dla mnie Twin Peaks ma sporo wspólnego z Desperate Housewives. Niby takie małe miasteczko/przedmieście, nudne sprawy, ale to tylko pozory. Pod powierzchnią kryją się zbrodnie i tajemnice, pokryte plackiem wiśniowym/muffinami. Seriale dzielą też jednego ważnego aktora: Kyle MacLachlan grał agenta Coopera w Twin Peaks i Orsona w Gotowych na Wszystko.

Elementy stroju:

Gdzie: do kina

Wszyscy kłamią

Autor 2011-08-21

Popularność seriali medycznych trwa już od wielu lat. Sprzed 10 lat pamiętam dwa seriale: o młodym geniuszu Doogie Howser, lekarz medycyny i o pogotowiu Ostry dyżur. Teraz wciąż gdzieś słyszę o Grey’s Anatomy i Scrubs. I oczywiście, po kilku latach niemal już legendarny, Dr House. Jest pewnie wiele teorii dlaczego tak lubimy oglądać lekarzy przy pracy, ja wyznaję następującą. W szpitalach, czy to w przypadku wypadków, chorób czy choćby porodów, ludzie otwierają się, okazują uczucia – słowem przeżywają mnóstwo emocji. A tego zwykle oczekujemy od seriali. Możemy przez chwilę uczestniczyć w tym wielkim bólu lub radości, bez zagrożenia jakie niosą prawdziwe wydarzenia.

Doktor House dodaje do tego schematu coś więcej. Ten zgorzkniały, genialny, zniszczony przez ból narkoman budzi skrajne emocje. Jest podły, nie da się ukryć, ale jest również fascynujący w swojej inteligencji i braku poszanowania zasad. Jego unikalna życiowa filozofia, która mówi, że wszyscy kłamią, w serialu zawsze okazuje się prawdziwa. Nawet najpoczciwsze, najniewinniejsze osoby zawsze mają coś do ukrycia i House z pomocą swego zespołu odkrywa te tajemnice. Czy House ma rację?

Dodatkowym plusem serialu są niewątpliwie urocze stroje dyrektorki szpitala, dr Lisy Cuddy. Nosi ciekawe kostiumy, zgrabne bluzki i podkreślające figurę spódnice.

Elementy stroju:

Gdzie: do pracy