Biust to jeden z najważniejszych elementów kobiecej figury. Jego wielkość i kształt mają niebanalny wpływ na ogólny wygląd całej sylwetki. W moim przypadku biust jest, hmm, że tak powiem, dość dominującym aspektem wizerunku. Jednakże tak mi, jak i wielu innym kobietom o dużych biustach, liczne związane z tą wielkością problemy nie pozwalały cieszyć się urodą pełnego dekoltu. Duży biust stwarza bowiem kłopoty przy doborze bielizny i strojów. Szczęśliwie internetowy ruch na rzecz uświadomienia biuściastych dotarł do mnie już jakiś czas temu i pomógł rozwiązać wiele z nich.
Przed uświadomieniem radziłam sobie jak mogłam, ale efekty nie były najlepsze. W sklepach, które znałam, dostępne były staniki w rozmiarach bardzo ograniczonych. Obwody wahały się od 70 do 90, tutaj nie było tak źle. Gorzej z miseczkami – jeśli udało mi się dorwać E, byłam przeszczęśliwa i wpychałam mój biust do tych przyciasnych półkul, udając, że nie widzę bułeczek, które robiły się w połowie piersi i nie czuję odparzeń, które robiły mi się pod nimi. Kiedy bowiem narzekałam na to – proponowano mi większy obwód. Od pewnego momentu kupowałam staniki głównie marki Triumph, bo tam nawet niekiedy miseczka F się zdarzała.
Byłam więc bardzo podatna na biuściastą ewangelizację, niesioną w Polskę przez Lobby Biuściastych – forum pełne cennych informacji. Zaczęłam od skorzystania z elektronicznego kalkuratora rozmiaru i dowiedziałam się, że mój rozmiar to angielskie 32GG, co na znane w Polsce rozmiary można przeliczyć na 70K. K! Literka ta mnie zatkała i załamała. Wszak kto widział stanik rozmiaru K?! A jednak istnieją i wkrótce się o tym przekonałam i zaczęłam nosić swoje pierwsze staniki rozmiarów 32GG i 34G, bo przy mierzeniu różnych modeli takie właśnie się okazały opowiednie. Nie były oczywiście idealne, ale zmiana była ogromna.
A tydzień temu miałam okazję skorzystać z profesjonalnego brafittingu dzięki firmie MamBra, która zajmuje się brafittingiem właśnie i sprzedażą staników we wszystkich rozmiarach. Brafitting odbył się w niedawno otwartej krakowskiej filii tego sklepu przy ulicy Sławkowskiej 16 i trwał ponad godzinę. Przemiła pani Kasia zaprosiła mnie do przymierzalni i zaczęłyśmy od oceny moich dotychczasowych staników. Curvy Kate Thrill Me (mam też podobny Tease Me) oraz Criss Cross zostały ocenione pozytywnie, choć obwód już nieco za luźny. Natomiast Panache Inferno dość kiepsko, co zresztą sama czułam. Potem nastąpiło mierzenie nowych staników oferowanych przez sklep. A dużo ich było. Zaczynałyśmy od rozmiaru 34G, a kiedy było gdzieś za luźno lub za ciasno, pani Kasia przynosiła sąsiednie rozmiary. Nauczyłam się, jak stanik zakładać i poprawiać, skakałam by sprawdzić, czy dobrze się trzyma, zakładałam bluzki, aby sprawdzić, jak biust wygląda pod tkaniną. Przymierzyłam chyba wszystko, co było dostępne w moim rozmiarze. Niektóre uwierały pod pachami, niektóre nie podtrzymywały wystarczająco, niektóre miały kształt zupełnie niekompatybilny z moim biustem. Ale niektóre były wspaniałe. Na koniec otrzymałam od MamBra w prezencie aboslutnie piękny model Masquarade Tiffany. Dekolt, jaki mogę w nim zaprezentować, zachwyca mnie samą. Dodatkowo wybrałam sobie jeszcze Panache Ariza Teal Pink, który leżał idealnie wręcz. Czuję, że dopieściłam mój biust.
Chcę dzisiaj zachęcić wszystkie z Was, które nie są zadowolne ze swoich staników, do przejścia tej ścieżki. Dobrze dobrany stanik poprawia zarówno wygląd jak i samopoczucie. Zacznijcie od Lobby Biuściastych, tam znajdziecie wszelkie informacje potrzebne do dobrania rozmiaru oraz znalezienia odpowiedniego stanika w sklepach stacjonarnych i internetowych. Dokładnie opisy i recenzje modeli można poczytać na wspaniałym blogu Stanikomania. Polecam też Balkonetkę – dużo ciekawych rzeczy na ten temat. Ja oczywiście też służę pomocą, można pisać do mnie na elfka@elfka.pl albo pytać w komentarzach. Wszystkich zapraszam do sklepu internetowego MamBra, a Krakowianki i Warszawianki do sklepów stacjonarncyh tej firmy – wybór jest naprawdę duży.
Kategorie:Rozważania |
35 komentarzy »
Tagi: