Mój biały kostium prezentowany już w kilku wpisach w całości (Magisterski mundurek, Ślubny mundurek, Mundurek wielofunkcyjny) i w częściach (Górą Biało-Czerwona, Na życzenie czytelniczek, Czysta forma, Stroje, których nie noszę, książki, których nie czytam, Każdy gatunek ma swoją klasykę, Trudne problemy) ostatnio traktuję po macoszemu. Mam chwilową lekką awersję do żakietów, więc wisi on sobie w szafie i czeka. Doczekał się dzisiaj chwilowego powrotu na scenę w nietypowym doprawdy towarzystwie, występując jako tło właściwie dla pary ciekawych dodatków.
Błękitne rękawiczki z uroczym haftem otrzymałam już dawno w prezencie od niezastąpionego Studio2Deko. Niestety zupełnie nie umiałam ich wpasować w swoją garderobę, nie pasowały do żadnych butów, nie miałam też pomysłu, które stroje mogłyby ozdabiać. Zimowały więc smutnie wśród innych rękawiczek, często wzywanych na służbę. Nadzieja dla nich pojawiła się, gdy otrzymałam kolejny prezent – piękną broszkę złożoną z licznych kwiatów w odcieniach błękitu i bieli, doskonale pasującą do rękawiczek. I właśnie białe elementy broszki podsunęły mi pomysł, by umieścić te cuda na białym tle. I oto są, jak maleńkie fragmenty nieba wyglądające znad jasnych, wysokich chmur.


Elementy stroju:
Gdzie: na spacer
Kategorie:Zestaw |
18 komentarzy »
Tagi: biały, błękitny, broszka, niebieski, pantofle, rękawiczki, spódnica, żakiet
Lato ma wiele barw. Intensywny błękit nareszcie czystego nieba i spokojnej tafli wody na jeziorze, zapraszającej do kąpieli. Żywa zieleń traw, drzew, fasolki szparagowej i bobu. Żółć nieco zbyt gorącego słońca, słoneczników, zbóż i gotowanych kolb kukurydzy. Czerwień, ach, czerwień zachodów słońca, maków, pachnących pomidorów i wszystkich letnich owoców: truskawek, malin, porzeczek, czereśni, arbuza. Jak widać z latem kojarzą mi się kolory soczyste i żywe, a większość skojarzeń ma źródła kulinarne. Lato jest bowiem rajem dla mojego podniebienia. Żywię się na przemian gotowanymi warzywami i koktajlami z owoców, ciesząc się każdym smakiem z osobna i pamiętając, że to, niestety, chwilowe.
Na szczęście barwy pozostają. Czerwieni w mojej szafie nie brakuje, jest to mój ukochany kolor i pocieszam się nim w najchłodniejsze dni. Błękity również noszę. Natomiast co do zieleni – ostatnio coraz częściej myślę, że to kolor zaniedbany w mojej szafie. W mojej wyobraźni kształtuje się obraz trawiasto zielonej sukienki, czas rozpocząć poszukiwania. Żółć chwilowo nie zaprząta mych myśli. A dzisiejszy strój przypomina mi maliny w miseczkach na kuchennym obrusie podanych na letni podwieczorek.


Elementy stroju:
Gdzie: do kina
Kategorie:Zestaw |
27 komentarzy »
Tagi: apaszka, biały, czerwony, niebieski, pantofle, pasek, sukienka, torebka, zielony
Najpierw, jeżeli jesteś bardzo szczupła, trzeba trochę się podtuczyć, żeby zaokrągliły się biodra i biust. Ten krok mogłam spokojnie ominąć. Następnie upiąć włosy w wysokie loki, podkręcić grzywkę, ułożyć fale. Ten krok nie szczególnie mi wyszedł. Potem umalować usta na czerwono i uróżować policzki. O, w tym mam doświadczenie. I najważniejsze – odpowiednia sukienka. Mocno wydekoltowana, w talii dopasowana, z dołem wąskim opinającym biodra lub rozkloszowanym uniesionym na petticoat. Dokładniejsze instrukcje możecie przeczytać w artykule Pin-up girls autorstwa znawczyni tego stylu VintageGirl.
Ostatni krok wyszedł mi najlepiej. Zakupiłam absolutnie piękną sukienkę, za niewielkie pieniądze, w świetnym stanie i do tego idealnie pasującą na mnie. Spójrzcie na ten kształt – jak wspaniale układa się dół, góra podtrzymana przez fiszbiny, dobrze dopasowana dzięki elastycznemu tyłowi. Spójrzcie na kolorystykę – mój ostatnio ulubiony granat z białym kołnierzykiem i koronkową falbanką. Spójrzcie na dekolt w końcu – rzadko kiedy coś tak dobrze układa się na moim biuście. Wiązanie na szyi jest bardzo ładne, choć odrobinę kłopotliwe – na szczęście fiszbiny pomagają stanikowi bez ramiączek. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was peanem na cześć tej sukienki – jestem nią naprawdę zachwycona.


Elementy stroju:
Gdzie: na przyjęcie
Kategorie:Zestaw |
29 komentarzy »
Tagi: biały, granatowy, kolczyki, pantofle, sukienka
Dawno, dawno temu, gdy nie byłam jeszcze szafiarką, śledziłam z przyjemnością wczesne posty w Szafie Sztywniary. Kiedy któregoś razu autorka wystąpiła w sukni typu dirndl, uśmiechnęłam się do tego ludowego stroju, ale możliwość noszenia go na co dzień oceniłam sceptycznie. Jakiś czas później, kiedy wsiąkłam już w internetowy świat odzieżowy, odkryłam lumpeksy on-line, w tym Vintage Shop, który oferuje mnóstwo sukienek, określanych jako tyrolskie. Pozostają w klimacie, ale bez bufiastych rękawów są znacznie bardziej przyjazne dla mnie. Jednak ceny wydały mi się nieadekwatne. Na szczęście Internet jest duży i znalazłam swój egzemplarz w Vintage Gallery.
Sukienka jest naprawdę wyjątkowa. Przede wszystkim czerwona! Kwiaty rosnące na spódnicy są wyhaftowane a nie nadrukowane. Przód ma haczyki do wiązania gorsetowego, ale bez taśmy też wygląda dobrze – wtedy pełnią one rolę srebrnych ozdób. Dekolt jest duży, ale umożliwia noszenie sukienki bez bluzki pod spodem. Sam zalety! Sukienka okazała się wprawdzie za duża, ale uruchomiłam (chyba już po raz ostatni – niech spoczywa w pokoju) mojego starego Łucznika i elegancko zwęziłam. Jak oceniacie efekt?


Elementy stroju:
Gdzie: do kina
Kategorie:Zestaw |
29 komentarzy »
Tagi: czarny, czerwony, kolczyki, pantofle, sukienka
Trend marynarski naprawdę mnie zauroczył. Jest nie tylko wyjątkowo dopasowany do mojego gustu, ale również szeroki. To co rozumiem nazywając trend szerokim, to rozliczne możliwości, które daje. Trend szeroki, to taki, który pozwala na różnorodne jego interpretacje, na odmienność w jego obrębie, na dopasowanie go do własnych potrzeb. W odróżnieniu od trendu wąskiego, który jest jest trendem dyktatorskim, pozwala na adaptowanie go przez osoby o różnych figurach, typach urody, trybach życia i upodobaniach. Zazwyczaj dotyczy pewnego ogólnego wizerunku i ma wiele charakterystycznych elementów.
I właśnie za taki uważam trend marynarski. Można skorzystać tylko z kolorów, a można pójść na całego z prążkami, kotwicami i wielkimi białymi kołnierzami. Prezentuję Wam dzisiaj moja drugą interpretację, która opiera się na wspaniałej dzianinowej spódnicy w biało-granatowe paski z jednym czerwonym akcentem u dołu. I sądzę, że to nie koniec morskich opowieści na moim blogu.



Elementy stroju:
Gdzie: na spacer
Kategorie:Zestaw |
16 komentarzy »
Tagi: biały, bluzka, czerwony, granatowy, kapelusz, kolczyki, pantofle, pasek, spódnica
Zestaw, który dzisiaj pokazuję, ułożyłam razem z moją Siostrą. Pewnego dnia po wielkich i uwieńczonych sukcesem zakupach wróciłyśmy do domu, zamknęłyśmy się w sypialni i wkładałyśmy po kolei zakupione ubrania, aby tym widokiem uszczęśliwić naszych Lubych. Jednak te kilkanaście elementów garderoby, które tego dnia zakupiłyśmy, nie zdołały zaspokoić naszego apetytu na strojenie się owego wieczoru. Spontanicznie rozpoczęłyśmy eksplorację mojej szafy i puściłyśmy wodze fantazji. Kiedy ubrałyśmy mnie w to, co widać na zdjęciach, Siostra zakrzyknęła „Wyglądasz jak z Dirty Dancing!”. Zgadzacie się z tą opinią?
A właściwie to chciałam dzisiaj wypowiedzieć się w kwestii halek. Porwała mnie ta część garderoby jakiś czas temu i muszę podzielić się moją fascynacją. Ponad rok temu zaopatrzyłam się w pierwszą tiulową halkę, która była mi niezbędna do stworzenia między innymi takich zestawów: Retro szyk, Brak mi słów, Czysta forma. Jest bardzo fajna, ale z czasem zauważyłam, że falbany odznaczają się nierówno pod lekką tkaniną spódnicy. Szukałam więc czegoś jeszcze lepszego. Tym czymś okazała się petticoat, którą mam od niedawna. Petticoat znacznie ładniej układa się pod spódnicą, nadaje objętość nie sztywnym sterczącym tiulem, a, cóż, objętością suto marszczonych falban. Wspaniale się nosi. Użyta była już w zestawach Malowany Człowiek i Podążając za kotem. A dzisiaj jeszcze bardziej widoczna pod krótką spódniczką. Na tej petticoat jednak nie zamierzam poprzestać. Nie po tym, jak zobaczyłam czerwoną petticoat pod czarną spódnicą z koła, pettiskirt i cały sklep Pettiskirt Style.



Elementy stroju:
Gdzie: na spacer
Kategorie:Zestaw |
26 komentarzy »
Tagi: biały, bluzka, granatowy, groszki, halka, naszyjnik, pantofle, pasek, petticoat, spódnica, wisiorek
Przez ostatnie 11 miesięcy opisałam tutaj 46 książek i niniejszym moja biblioteczka się wyczerpała. Wracam więc do rozważań odzieżowych, a kiedy na półce pojawi się nowa książka – pojawi się też na blogu. Niestety nie czytam już książek w tempie jedna na tydzień, jak dawniej…
Zwykle nie podążam za trendami. Trendów jest bowiem mnóstwo, co sezon nowe, a mój gust dość wąski. Bywa jednak, że pojawia się trend, który idealnie wpasowuje się w moje upodobania. Wówczas z jednej strony cieszę się, że fajne rzeczy są łatwiej dostępne w popularnych sklepach, a z drugiej strony denerwuje mnie ich wszechobecność na ulicach. Wiadomo, każdy medal ma dwie strony. Zazwyczaj jednak staram się nie przesadzać z moim pragnieniem wyjątkowości i pobyć trochę modną.
Jednym z takich lubianych przeze mnie aktualnych trendów jest styl marynarski. Piękne połączenie czerwieni, bieli i granatu bardzo mi odpowiada. Poziome prążki może nie do końca są dla mnie korzystne, ale bardzo urocze. Świetnie to wszystko wygląda na dopasowanych, kobiecych fasonach. Nabrałam nawet ochoty na jakąś marynarską biżuterię, ale jeszcze nie znalazłam odpowiedniej. Może broszka-kotwica?



Elementy stroju:
Gdzie: do pracy
Kategorie:Zestaw |
42 komentarze »
Tagi: biały, bluzka, czerwony, granatowy, kolczyki, pantofle, spódnica, torebka
W zeszłym tygodniu urządzałam przyjęcie urodzinowe. Dostałam wiele prezentów, głównie książek i audiobooków i głównie z mojej listy na Sprezentuj. Dostałam jednak dwie książki, o których nigdy nie słyszałam. I dzisiaj chcę napisać o jednej z nich, którą już przeczytałam: Droga Cormaca McCarthy. Trochę nastraszył mnie napis na górze okładki: Nagroda Pulitzera. Książki, które dostają tego typu prestiżowe nagrody, kojarzą mi się z trudną, nudną, nieco smętną literaturą.
Cóż, nie da się ukryć, że Droga jest nawet nie tyle smętna, co przeraźliwie smutna. Ale nie jest bardzo trudna ani nudna, ponieważ to science-fiction. Poważne apokaliptyczne science-fiction. Warto było spędzić czas nad tą książką, ale nie dostarczyła mi ona rozrywki. Dostarczyła dużo materiału do rozmyślań. Którędy idę i gdzie mnie to prowadzi?


Elementy stroju:
Gdzie: do pracy
Kategorie:Zestaw |
22 komentarze »
Tagi: biały, czarny, kolczyki, książka, pantofle, sukienka, szary
Dzisiaj kolejna książka polecona mi przez Morven i kolejna próba czytania literatury niefantastycznej. Pierwszą było W krainie Kota, a teraz Szklany Klosz Sylvii Prath. I tym razem książka rzeczywiście była odległa od znanego i bliskiego mi gatunku. W ogóle mam co do niej mieszane odczucia. Z jednej strony narracja jest poprowadzona w ciekawy sposób, który wymaga ciągłego skupienia, ponieważ nie ma wyraźnego znaku końca jednej sceny i początku kolejnej. Przeskoki w czasie, zarówno w przód jak i w tył, nie są zaznaczone w tekście żadną gwiazdką ani nawet większym odstępem, trzeba pilnować wątku, aby się nie zgubić. Ja odebrałam to jako symbol niezmienności, stagnacji w umyśle głównej bohaterki. Ciekawe są też feministyczne poglądy wyrażane w książce, które na pierwszy rzut oka wydają się oklepane, ale gdy pamięta się, że została ona wydana w 1963 roku, stają się wręcz archetypiczne.
Z drugiej strony, po zakończeniu lektury poczułam, że ta książka przeleciała przez mój umysł, nie pozostawiając tam tego nieokreślonego uczucia, którego oczekuję od powieści. Mam wrażenie, że ta historia się nie skończyła, czuję niedosyt. I przede wszystkim niepokój. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że taki był cel tej książki.


Elementy wpisu:
Gdzie: do pracy
Kategorie:Zestaw |
17 komentarzy »
Tagi: bluzka, czarny, golf, kamizelka, kolczyki, książka, pantofle, różowy, spódnica
Konflikt między siłami światła i ciemności jest klasycznym tematem dla powieści fantastycznych. Daje jednak ogromne pole popisu dla wyobraźni, bowiem w roli dobrego i złego można umieścić, kogo tylko dusza zapragnie. Od inspiracji religijnych (Szatan i Bóg), przez magiczne (dobry mag i czarnoksiężnik), skupione na człowieku (pokojowo nastawiony lud i naród barbarzyńców), po bezosobowe siły tworzenia i zniszczenia. A walka między nimi może być głównym tematem lub tłem dla innych wątków.
Malowany Człowiek Petera V. Bretta przedstawia ciekawy konflikt pomiędzy niemal bezbronnymi ludźmi a krwiożerczymi otchłańcami i losy trzech osób głęboko w tą walkę uwikłanych. Otchłańce to nocne demony, przed którymi człowiek każdego wieczoru musi kryć się za runiczną barierą. Życie Arlena, Leeshy i Rojera zostało naznaczone przez te potwory, każde z nich walczy na swój sposób.


Elementy stroju:
Gdzie: do pracy
Kategorie:Zestaw |
8 komentarzy »
Tagi: biały, broszka, czarny, kolczyki, książka, pantofle, pasek, sukienka